To chyba jest Leucoagaricus leucothites, ewentualnie jakaś inna pieczareczka. Konsumpcji raczej nie polecam.
Raczej Macrolepiota.... mikroskop. Ale do garnka nie warto wrzucać.
Jeśli masz suszka to z chęcią na niego zerknę.
O co chodzi z tym suszkiem? Mam go później do ciebie przesłać? To by było za dużo fatygi. Suszka nie mam, ale te grzyby są tu stale i mogę go zrobić w każdej chwili. Czy jakieś dokładniejsze zdjęcia coś by dały?
Z tym suszkiem to nie taki straszny problem, a grzyb wygląda ciekawie;-)
Może coś w stronę Macrolepiota excoriata (czubajka białotrzonowa)??? Tylko ten brązowo-ochrowy trzon, mało bulwiasta podstawa trzonu?
Z suszkiem sprawa ma się następująco - zbierasz kilka owocników, suszysz, pakujesz w sztywny kartonik, do koperty i przesyłasz do mnie. Bez mikroskopu nie da się określić co to. Jeśli jesteś zainteresowany takim rozwiązaniem - daj znać, wyślę adres w prywatnej wiadomości.
wojtekk_vel_viohman, jest więc tak, że przy bardzo, bardo wielu gatunkach grzybów, aby miec 100% pewnośc, ze to jest konkretnie ten gatunek trzeba go mniej lub bardziej dokładnie zbadac pod mikroskopem.
Zauważyłem na przykład, że na tym (naszym) forum coraz częściej stosuje się określenia: prawdopodobnie, chyba, wydaje mi się itd., a nawet na 99% (w tym przoduje nasz kustosz Ania, i chwała jej za to), jeżeli ktoś ma wątpliwości co do możliwości określenia "gołym okiem", że to na pewno ten gatunek.
W sieci jest dużo informacji prawdziwych i rzetelnych, ale równie dużo takich nie do końca sprawdzonych, jak i totalnych bredni. Dotyczy się to również mykologii (zwłaszcza w zakresie prezentowanych fotografii i widniejących pod nimi podpisami).
Niejednokrotnie bywało, że człowiek nie znający należycie tematu (np. ja), opierając się przy próbie oznaczania (czy też szukania drogi do oznaczenia) gatunku, powołuje się na jakieś fotografie z sieci, które są mniej lub bardziej nieprawdziwe.
Odwiedzający to forum Darek Karasiński i Marcin Piątek niejednokrotnie sprowadzali mnie na ziemię, zadając kłam takim nierzetelnym zdjęciom.
Czyli, jeżeli wystarczy Ci stwierdzenie, że prawdopodobnie-pewnie-chyba jest to Macrolepiota xxx, to nie ma problemu. Jeżeli jednak zdjęcie z takim "oznaczeniem" zamieszczasz w sieci, to byc może stajesz się kolejnym siewcą nieprawdy - też niby nie ma problemu, ale...
Pomyślę - co do jednej i drugiej kwestii. Na razie dziękuję.