"Zabalinowałem" ostatnio, oj "zabalinowałem", ale skoro muszę prowadzić na tym terenie badania naukowe publikowanie fotoreportaży dokumentujących moje działania jest zrozumiałe. Prawdę powiedziawszy tego dnia przede wszystkim pozyskiwałem w tej okolicy owoce jeżyny popielicy, a badania to tak mimochodem. Trasę obecnej penetracji tradycyjnie naniosłem na mapę firmy Compass.
Tutaj pod płotem znajduje się bodziszek błotny.
Jest również dziewanna pospolita.
No i dość częsty na tym terenie goryczel jastrzębcowaty.
Interesująco wygląda również dziewięćsił pospolity.
Punkt drugi to plantacja wierzby energetycznej w gatunku Salix viminalis.
Wierzba nieco chorowała, za sprawą grzyba rdzawikowego Melampsora epitea. Pomiędzy wierzbami wyrastały również chore chaber nadreński oraz żebrzyca roczna. W pierwszym przypadku była to rdza Puccinia calcitrapae w drugim Puccinia nitida.
Był tamże również zdrowy dzięgiel leśny.
Tutaj znajdziemy sadziec konopiasty.
Innym egzotem rozpowszechniającym się w tym rejonie jest kolczurka klapowana.
Inną anomalią w stosunku do olszy jest dereń świdwa, chociaż to właściwie olsza czarna powinna zostać uznana za anomalię.
W punkcie siódmym trafiłem na kolejne kruszczyki. Trochę to nudne, nieprawdaż.
A pomiędzy ziemniakami wystąpił filuterny przetacznik perski.
Do punktu dziesiątego, przy polnym przedłużeniu ulicy Myśliwskiej pomknąłem dość szybko, bo tam znajdują się największe skupiska jeżyny popielicy w okolicy. Na razie spójrzmy na Górę Łazy.