bio-forum.pl

z czym mogłam pomylić kanię?

bez logowania - można przeglądać

od maj.2010
#0

1. z czym mogłam pomylić kanię?

Skonsumowałam dziś z mężem po raz pierwszy w życiu "kanię". No właśnie.... Chyba kanię. Po przeglądzie trzech atlasów, zgadzało się wszystko, rozmiary, siedlisko, ruchomy pierścień, nie czerwieniała,"węzyk na trzonie... Jednak wszyscy opisują jej zapach jako bardzo przyjemny, niestety dla nas pachniała jakby.... moczem..? Poprzednie znalezione wcześniej też. Czy naprawdę mamy coś z węchem, czy istnieje jakaś inna "kania"? Nie czerwieniała. To rośnie u nas wszędzie (Polska centralna). Dodam jeszcze, że młode owocniki wyglądały jak pałeczki od bębenka, czyli książkowo. Czy istnieje możliwość pomyłi z jakąś czubajką, której nie mam w atlasach? Czubajeczka cuchnaca odpada, moje "kanie"miały średnicę 12 cm pierwsza, 14, 5 cm druga. Martwię się, bo męża rozbolał brzuszek: (

od gru.2003
#0

2. z czym mogłam pomylić kanię?

Może czubajka ogrodowa?

od kwi.2004
#0

3. z czym mogłam pomylić kanię?

Może z nerwów?

Mój kolega cierpiał męki żołądkowe, bo był pewien, że połknął spinacz. Gdy spinacz się znalazł bóle przeszły.

od cze.2009
#0

4. z czym mogłam pomylić kanię?

Nie wiem w jak dużym stopniu jesteście zaawansowani w zbieraniu grzybów, ale jak dla mnie to kanie nie można pomylić i myślę że dla was też. Nie wszystkie kanie czerwienieją, ja zbieram tylko Czubajkę kanie i Czubajkę czerwieniejącą. Te dwa gatunki są proste do rozpoznania, ja je zawsze rozpoznaje z daleka, ale kiedyś patrzałem właśnie na ruchomy pierścień oraz odstające płaty na kapeluszu przeważnie w kolorze nie tyle co brązowym ale lekko kakaowym nawet bym powiedział. Polecam kanie spożywać tak jak kotlet :)) pycha a młode owocniki nadziewam serem.

od cze.2009
#0

5. z czym mogłam pomylić kanię?
19.sie.10 22:07
Dominik "Grzybowy las"

Po co zbierać takie grzyby? Chyba, że ktoś z was chce się już pewnego dnia nie obudzić! Ja osobiście zbieram tylko te najbardziej szlachetne, przynajmiej dłużej pożyje, nie jeden znawca grzybów już się przekręcił przez te kanie!!

od gru.2003
#0

6. z czym mogłam pomylić kanię?

Co to są szlachetne grzyby? Możesz nam wytłumaczyć?

od sie.2002
#0

7. z czym mogłam pomylić kanię?
19.sie.10 22:41
"pimpek"

Opieńki, rydze, fioletowe lakówki, gołąbki, rycerzyki, gąsówki i łuszczaki - nie wiesz?

od sie.2002
#0

8. z czym mogłam pomylić kanię?
19.sie.10 22:45
"pimpek"
szlachetne grzyby

Oto kosz szlachetnych rydzów z wczoraj :)

od sie.2007
#0

9. z czym mogłam pomylić kanię?

Zbierać grzyby? Własnoręcznie?! A cóż to za koncept niedorzeczny jest w ogóle! Prawdziwy dystyngowany gentleman na poziomie konsumuje wyłącznie owocniki Tuber magnatum posiadające certyfikat potwierdzający piemonckie pochodzenie, zakupione na anonimowych aukcjach internetowych organizowanych przez zaufane domy aukcyjne o międzynarodowej renomie. Noblesse oblige. I cóż to znaczy 'przekręcić'?

____________________________________________________________________________

A tak przy okazji, jak ktoś odczuwa jakiekolwiek dolegliwości po konsumpcji grzybów (zwłaszcza takich, przed nazwą gatunkową których dodaje partykułę chyba), to należy niezwłocznie skontaktować się z lekarzem, a nie na forum w Internecie dzielić się wątpliwościami i obawami.

od paź.2005
#0

10. z czym mogłam pomylić kanię?

Spotkałem w lesie jednego pana ( no trochę starszy niż ja). Zobaczył w moim pojemniku muchomorki czerwonawe i zapytał:

- Panie, co pan tutaj mosz?

- Muchomorki - powiadam.

- Boj się Boga - powada - kogo chcecie panoczku zatruć.

- To smaczne jadalne grzybki.

- Smaczne i jadalne to som takie, co pod spodym majom myszek i musi być żółty.

- A jak ma czerwone?

- Ani nie dotykać, bo z rąk przejdzie trutka na inne dobre grzyby.

Na szczęście miałem ze sobą atlas i pokazuję borowika grubotrzonowego. Najpierw samo zdjęcie.

- Popatrzcie no tutaj, czy to dobry grzybek - pytam.

Chłopina popatrzył z bliziutka i powiado - jest myszek i żółty, to dobry.

- A ta czerwona nózka? - Pytam.

- To łod słóńca może tak być. Czasym się takie kolorki różniste wkrodajom - powiada.

Pokazałem mu opis.

Długo jeszcze rozmawialiśmy o tych ''szlachetnych'' grzybkach:-) Mieliśmy czas, grzyby nie rosły:- (

od maj.2010
#0

11. z czym mogłam pomylić kanię?

Żyjemy.) Wczoraj spotkaliśmy kilka takich kań, ale już w innym lesie-zapach ten sam. Na 1000% brak czerwienienia. Zostawiliśmy je, zresztą nawet nie są smaczne. Może komuś innemu się przydadzą. Muchomorki czerwonawe przyrządza się podobnie jak kanie, i mają wd. mnie o wiele lepszy smak :) Dlatego 6 niezamieszkałych sztuk poszło wczoraj do koszyka.

Wiem, że świat grzybów jest nie do końca poznany, atlasy opisują jedynie garstkę z gatunków widzianych na co dzień. Dlatego myślałam, że istnieje jakaś niejadalna/trująca? odmiana kani. Moja "kania"zdaje się była, czubajką beżową.

Jolu, masz rację: P Kiedyś chorowałam na zapalenie pęcherza, i uparcie twierdziłam, że bolą mnie nerki-gdy przestawałam o tym myśleć jakimś cudem ból zanikał :)

Dominiku, nie wiem, co oznaczają dla Ciebie "najszlachetniejsze grzyby", ale my jako sfrustrowani mieszkańcy PL centralnej, piszczymy z radości na widok purchawki. U nas grzybów "szlachetnych"jest mało. Przeważnie podgrzybki złotawe rosną hurtowo. Zresztą i tak szybo znikają: (

Zbieramy więc i poznajemy to, czego nikt"normalny" nie zbiera, a jest pyszne. Taki np. czernidłak kołpakowaty-prawdziwy rarytas! Albo twardzioszki-smakują jak borowiki, i suszone mają podobny aromat.

od kwi.2004
#0

12. z czym mogłam pomylić kanię?

O właśnie! Twardzioszki przydrożne! Rarytas!

od maj.2010
#0

13. z czym mogłam pomylić kanię?

Rysiu, skąd ja to znam. :)

Dziś pojechaliśmy z mężem do lasu zachęceni dużą ilością koźlarzy na okolicznym ryneczku. Na początek pochwalę się, że zebrałam o, 5 kg kurek i mniej więcej tyle samo lejkowców dętych. Ale, mniejsza z tym :) Chodząc po lesie dębowo - bukowym ciężo było znależć ustronne miejsce. Rozdzieliliśmy się, jak zwykle, i poszłam penetrować młodą dąbrowę, niedaleko rezerwatu, chroniącego jodłę, na północnej granicy jej zasięgu, storczyki, wawrzynka, nietoperze, i parę innych ciekawych żyjątek. Znalazłam coś, co przypominało mi pieczarkę, była spora, wyciągam atlas, analiza, lupka... (oznaczyłam jako pieczarę lśniącą, ale głowy nie dam uciąć, ogólnie pieczarki jak dla mnie to tylko z warzywniaka). KOSZMARNY warkot silnika, podjeżdza koleś quadem, coś tam targa w reklamówce. Pzebieg rozmowy:

Dziewczyno, wyrzuć to, to jest muchomor.

- muchomor ma białe blaszki.

- mało wiesz.... nie widzisz tej kulki na końcu nóżki?

- widzę.

- kilka uwag na temat wysypu, itd.

ja: A czy wiesz, że w rezerwacie nie wolno jeżdzić quadem?

- hahahaha, a co żubry tu macie???

- jakby człowiek się nie wp........ ł, to i żubry by były.

Koniec rozmowy, krótkie spojrzenie na mnie jak na wariatkę, i jedziemy ryć las dalej.... A co tam.

Awersję mam do quadowców. Tak jak niektórzy do homoseksualistów, polityków, ludzi innej rasy, itd. Krew się we mnie gotuje, jak ich widzę. I chociaż rozmówca był "na oko"moim rówieśnikiem, a ciężko spotkać takich w lesie, nie miałam najmniejszej ochoty na dyskusję. Dno.

Zastanawiam się czasem, czy nie urodziłam się za póżno. Moi rówieśnicy mnie odrzucają, dla nich nic się kompletnie nie liczy. Smutne. Ale... zawsze na pocieszenie są zebrane grzybki :)

Jolu, naprawdę twardzioszek to rarytas! Małe jest piękne! Jak je przyrządzasz? Bo ja w sosie ze śmietaną i koperkiem, w toście, wrzucam do mielonych... szkoda, że nie umiem pierogów robić, pewnie byłyby świetne z takim grzybkiem :)

od kwi.2004
#0

14. z czym mogłam pomylić kanię?

Zupka, duszę też pokrojone w połówki, ćwiartki, albo całe, tak żeby był sosik. Na przykład w śmietanie. Albo w jajecznicy. Można się pokusić o usmażenie opanierowanych. No i suszone do wszystkiego. Gdzieś to jest W kuchni.

(wypowiedź edytowana przez jolka 25. sierpnia. 2010)

od paź.2007
#0

15. z czym mogłam pomylić kanię?
25.sie.10 16:22
Jan Smyczek "emeryt57"

Czubajka kania dla mnie dużo lepsza od m. czerwonawego. Może dlatego, ze zbieram ją od lat ponad dwudziestu a czerwonawego od Zlotu na Kaszubach dwa lata temu i to z dużymi oporami. Nie wiem co widzicie w tych malutkich twardzioszkach?? Nigdy nie zbierałem i chyba bym go nie rozpoznał?? Do zbierania pieczarek też nie mam odwagi. Kilka podobnych gatunków, nie wszystkie jadalne, no i można pomylić z muchomorem sromotnikowym. Jolka w Tobie to połączenie znawczyni grzybów wszelakich i jeszcze lepszej kucharki. Po prostu ideał:-)))

od maj.2010
#0

16. z czym mogłam pomylić kanię?

Trzeba spróbować, żeby zobaczyć, co widzimy :) Pieczarkę z muchomorem...? To chyba tylko jego białą odmianę. Przecież pieczarka ma zupełnie inny kolor blaszek, i nie ma pochwy... Sromotnika widziałam ostatnio w lesie grabowo-dębowym, pochwa jest b. charakterystyczna, można śmiało powiedzieć, że grzybek "wyrasta z doniczki" :) Przynajmniej okazy, które widziałam.

od paź.2007
#0

17. z czym mogłam pomylić kanię?
25.sie.10 19:02
Jan Smyczek "emeryt57"

Z tym muchomorem tez można pieczarkę pomylić.

grzyby.pl

od lip.2007
#0

18. z czym mogłam pomylić kanię?

Chyba jak się ma - 15 dioptrii. Pojąć nie mogę jak kanię mylą z muchomorem (jakimkolwiek).

Ja się w zeszłym roku "nauczyłam" muchomora czerwonawego i zbieram już bez kompleksów.

od paź.2007
#0

19. z czym mogłam pomylić kanię?
25.sie.10 20:28
Jan Smyczek "emeryt57"

Wystarczy wieczorna szarówka, trochę słabszy wzrok (plus 3, 5) trzonki grzybów schowane w trawie i zamiast gołąbka zielonawego wkłada się do kosza (siatki) muchomora zielonawego po uprzednim skosztowaniu, że nie piecze. Przebieg zdarzenia był już opisywany na Forum. Nie przez winowajcę czyli mnie. Pozdrawiam:-))

od lip.2007
#0

20. z czym mogłam pomylić kanię?

Ale w domu przegląda się to raz jeszcze. Ja się wzdragam przed próbowaniem surowych grzybów, polegam na wyglądzie (stram sie bardzo dokładnie poznać, to co zbieram). I dlatego zbieram tylko i wyłącznie gołabka zielonawego, którego umiem rozróznić w każdym stadium. A bryle solidne noszę. Aaa, i zawsze staram sie wyciągać grzyby całe ze ściółki, nie wycinam, bo podstawa trzonu jest ważna w identyfikacji. Obcinam dopiero później.

od paź.2005
#0

21. z czym mogłam pomylić kanię?

Janku - gołabki są kruche a muchomory elastyczne, chociaż też łamliwe. Łamliwe a kruche, to co innego. Przecież ja tylko zbieram gołabki, bo Ty je zbierasz w dużych ilościach. Zawstydzileś mnię po prostu. Teraz faktycznie są w moim jadłospisie. Nie mogę uwierzyć, że wskazujesz na pomyłki gołąbków z muchomorem.

Takie są ale dla grzybiarza, który nie wie co to gołąbek. Dla takiego wszystkie blaszkowce są trujace a te co maja żółty meszek, są jadalne:-)))

od paź.2007
#0

22. z czym mogłam pomylić kanię?
26.sie.10 10:29
Jan Smyczek "emeryt57"

Rysiu pomyłka była tylko jedna i do zjedzenia m. zielonawego dużo brakowało. Było to dwa lata temu na Kaszubach Zbieraliśmy m. innymi gołąbki i muchomory czerwonawe. Chodziliśmy w większej grupie. Też tam byłeś. Znalezionego podejrzanego,, gołąbka" chciałem podarować koledze razem z lejkowcami dętymi. Moment darowania widziało kilka osób. Od razu go ( muchomorka) rozpoznali. Dlaczego nie ja? Przeoczyłem pochwę i pierścień! Byłem wtedy zmęczony. Kilkanaście godzin jechałem na ZLOT. No i słaba znajomość trujących grzybów!

Pokazywałem nasze Forum koledze z roboty (geodeta na budowie), który chce mnie zabrać na grzyby i pokazać jak się zbiera. Też mieszka w Rudzie Śląskiej. Kusiłem go na Zlot, ale gdzie tam. Kilka opinii starego grzybiorza po półgodzinnym oglądaniu naszego Forum. Kompletne,, śrobonie''. Zbieracie muchomory, sztany, w zimie jakieś trujoki z krzoków itd.,, Trucizna działa z opóźnieniem i dopiero za jakiś czas się pochorujemy ''. Rudi nie zbiera nawet kań i rydzy bo mają harmonika. Ceglak i goryczak to to samo,, szatany" itd. Może takie podejście do grzybobrania jest lepsze?

od paź.2005
#0

23. z czym mogłam pomylić kanię?

Pewno tak:-) Musisz się poważnie zastanowić nad swoimi gołąbkami ( i nie tylko):-) Będziesz miał wszystko bez problemów - są borowiki szlachetne i podgrzybki - są grzyby w lesie. Nie ma podgrzybka i prawuska - nie ma grzybow:-))) Tylko nie kopać do ceglaków i czerwonawych, nie rozwalać ich kijem i nie pluć na nie z pogardą:-))))

PS Wiem, że to rada nie dla Ciebie. Ten który zasmakował już blaszkowca, nie zrezygnuje. Ale ten geodeta może to łyknąć:-)

od lip.2007
#0

24. z czym mogłam pomylić kanię?

Ja się przyznam, że raz się pomyliłam w grzybach. W zeszłym roku zadowolona z siebie przyniosłam "gąski zielonki" z lasu. A to były siarkowe. Ale w domu obejrzałam raz jeszcze dokładnie, przekroiłam (kolor miąższu!) i obwąchałam. I drugi raz się nie pomylę.

od maj.2010
#0

25. z czym mogłam pomylić kanię?

A ja wczoraj pomyliłam łuskowca jeleniego z... no nie wiem z czym. Nie pachniał rzodkiewką, to wyrzuciłam. A tak chciałam spróbować...: (Za to było kilka pokażnych gołąbków i koźlarzy na obiadek.

od wrz.2005
#0

26. z czym mogłam pomylić kanię?
4.wrz.10 12:07
Piotr D. "piotrd"

Pozwoliłem sobie zerknąć na profil, i trochę jestem zaskoczony że zduńskowolanie takie rzeczy wypisują:


cytat:

Dominiku, nie wiem, co oznaczają dla Ciebie "najszlachetniejsze grzyby", ale my jako sfrustrowani mieszkańcy PL centralnej, piszczymy z radości na widok purchawki. U nas grzybów "szlachetnych"jest mało.


skoro mają "rzut beretem" do lasów w okolicach Rossoszycy i Widawy, gdzie szlachetnych grzybów pod dostatkiem.

A co do domniemanej kanii, zapach powinien być naprawdę przyjemny. Może jakieś nadpsute owocniki trafiliście, i stąd późniejsze problemy żołądkowe?

⇒ dodaj wypowiedź
to strona wątku; nowy wątek/zapytanie można dodać na stronie działu lub w innym dziale forum
bio-forum.pl służy nam od 2001 roku; swój kształt zawdzięcza prostym zasadom:
Trzymamy się tematu forum. Nie drażnimy się. Ma być miło :)szerzej o zasadach i coś jak regulamin
ta strona być może używa ciasteczek (cookies), korzystając z niej akceptujesz ich użycie — więcej informacji