Tuż przy granicy z Mysłowicami, na lewym brzegu Czarnej Przemszy znajduje się Modrzejów, dzielnica Sosnowca. w okresie zaborów był to ważny punkt w tej części Rosji, w czasach kiedy funkcjonował tutaj tak zwany Trójkąt Trzech Cesarzy. Niedaleko stąd znajdowało się przejście graniczne.
Tym razem zwiedziłem nadrzeczne zarośla, aby uzupełnić posiadany z tego miejsca zbiór grzybów, głównie pasożytniczych. Czarna Przemsza tego dnia nie była zupełnie czarna, chociaż może to tylko kwestia oświetlenia cieczy, bo nazywanie jej wodą byłoby mocnym nadużyciem.
U jego podnóża zaczynają się chaszcze. Na razie można wyróżnić wiesiołek dziwny oraz kozłek lekarski. Jest i robnia akacjowa oraz rdestowiec japoński.
Zakwitła już lnica pospolita - Linaria vulgaris. Towarzyszy jej turzyca owłosiona - Carex hirta.
A oto nostrzyk biały - Melilotus albus. Ten gatunek akurat był zdrowy.
Kolejne zarośla poprzedza murawa z dominującym trzcinnikiem piaskowym.
Wśród drzew spory udział ma topola biała - Populus alba.
Po stronie mysłowickiej powódź musiała dać się bardzo we znaki, o czym świadczą te stosy worków z piaskiem.
Po stronie sosnowieckiej znajduje się wał przeciwpowodziowy. Jak widać ciecz z Czarnej Przemszy ledwo go musnęła.
Tym nie mniej tu i ówdzie musiały zdarzać się przesiąki cieczy bogatej w azot. Ta pokrzywa nie rośnie tutaj przypadkowo.
Sporą domieszkę w drzewostanie stanowią wierzby. Ten gatunek to moim zdaniem wierzba szara - Salix cinerera.
W runie w tym miejscu dominował bluszczyk kurdybanek. I on był zdrowy.
A za kałużą kolejne chaszcze oplecione kielisznikiem zaroślowym - Calystegia sepium.
Na poboczu drogi mała wskazówka, czyli sałata kompasowa - Lactuca serriola.