Były kamieniołom w Trzebini Górce, którego nieckę przez wiele, wiele lat wypełniało jeziorko z cieczą o pH powyżej 13, 5 był tego dnia celem wycieczki z młodzieżą z miejscowego hufca OHP. I jak to zwykle w takich okolicznościach bywa ja starałem się powiedzieć tak dużo, jak tylko jest to możliwe a młodzież starało sobie przyswoić tak mało wiadomości jak tylko jest to możliwe.
W tym roku jeziorko zostało niemalże całkowicie osuszone a roślinność jeszcze nie zdążyła opanować nowych terenów.
A na tym zdjęciu widać poziom cieczy sprzed kilku lat. To ta część brzegu, gdzie nie ma jeszcze płatów zielska.
Od strony wschodniej znajduje się wzgórze. Podobno jest to ta górka od której Górka wzięła swoją nazwę. Na jej szczyt poszliśmy przez dopiero co wypalone trawy.
I na tym skończyła się merytoryczna część naszej wycieczki, chociaż kto wie, może stało się to już na początku tylko ja zreflektowałem się poniewczasie.
Wow! Jaki był cel tej wycieczki? Czym Pan chciał zainteresować młodzież podczas tej wycieczki? Trudno bowiem znależć tu cokolwiek ciekawego... Zrujnowany i zaśmiecony obszar, jeszcze o nieciekawej porze roku. Mam nadzieję, że przynajmniej ognisko było;)
Po pierwsze był to pierwszy etap ambitnego programu edukacyjnego. Po drugie wycieczka była planowana na znacznie dłuższej trasie, przez miejsca, gdzie już się coś zieleniło. Po trzecie o tej porze roku do tego kamieniołomu chodzi się na pozyskiwanie okazów geologicznych, głównie skamieniałych gąbek. Łącznie przeszliśmy około kilometra i młodzież już wymiękła, dlatego musieliśmy powrócić do ośrodka.