To wyjątkowe miejsce odkryłam przypadkiem, choć na Pomorzu mieszkam od lat.
Wracając kiedyś z Kołobrzegu w kierunku Koszalina, w miejscowości Borkowice zauważyłam reklamę i... skręciłam.
To miejsce doskonale odzwierciedla sentencję: cudze chwalicie, swego nie znacie. Przepiękne miejsce...
Cudowny ogród francuski, zmysłowe ogrody w stylu angielskim, czy ognisty śródziemnomorski, no i oczywiście bajeczne rosarium.
Bywam tam teraz regularnie, bo roślinność nieustannie się tam zmienia.
Na początku zachwyciły mnie tulipany, których kwitło tam w tym roku podobno aż 40 tys. (nie fatygowałam się żeby policzyć, ale byłam nimi oczarowana, bo niektóre odmiany widziałam pierwszy raz w życiu). Później "powaliły" mnie magnolie, za nimi rododendrony i azalie.
Niedawno otworzyli ogród Gaudiego i... powalili mnie na kolana.
Ja też chcę taki!!!
Mentalność Polaków jest taka, że w tym miejscu powinno się pojawić jakieś "ale".
Ale ja nic nie napiszę. Skręćcie tam kiedyś tak jak ja i sami się przekonajcie. A oto mój ulubiony Gaudi: Na żywo wygląda jeszcze lepiej:-)
Pięknie jest w tych ogrodach. Byłam na wakacjach w Gąskach. Jest to dobry pomysł na pochmurne dni, kiedy na plaży nie ma czego szukać. W Hortulusie można zjeść ciepły posiłek. W samych ogrodach jest wiele ławeczek i altan gdzie można odpocząć wśród natury. Moje dzieci zachwycone były dostępnym placem zabaw, natomiast ja zaopatrzyłam się w wiele nietypowych roślin do mojego ogrodu. Polecam wszystkim.