W trzecią sobotę czerwca odbyła się kolejna wyprawa organizowana przez Muzeum w Chrzanowie. Tym razem nasza wycieczka niespodzianka miała rozpocząć się w Krzeszowicach. Nieznany był tylko kierunek wymarszu. Po krótkiej konsultacji biorąc pod uwagę warunki atmosferyczne zdecydowaliśmy, że udamy się do Miękini, ale po drodze padło na Czatkowice, skąd potem poszliśmy jeszcze do Czernej. Oto trasa naszej wycieczki naniesiona na mapę firmy Compass.
Początkowo padała mżawka, ale kiedy doszliśmy już niemalże pod same Czatkowice zdecydowałem się na wykonanie fotoreportażu. W tym odcinku poruszamy się po trasie oznaczonej kolorem żółtym. Pierwsze zdjęcia zrobiłem kiedy raptownie skręciliśmy na wschód. W zapuszczonym ogrodzie dominował podagrycznik pospolity.
Na poboczu drogi królowała jasnota plamista.
Za zakrętem znajduje się wiadukt po którym biegną linie kolejowe prowadzące do kamieniołomu Czatkowice.
Tuż za nim wzdłuż drogi napotkaliśmy kolejny ciek w wybetonowanym korytku. Widoczny charakterystyczny wzór tworzony przez wodę w warunkach naturalnych w skałach osadowych odpowiada za warstwowania przekątne w dużej skali.
A na poboczu drogi kwitnąco wyglądała tojeść rozesłana.
Był tutaj również wiesiołek dwuletni.
Po ich minięciu wyszliśmy na drogę prowadzącą do Dębnika i Paczółtowic. Po krótkim popasie poszliśmy dalej. Na początek na skraju lasu wypatrzyliśmy pole z gorczycą białą.
Większość zdjęć w obrębie lasu wykonywałem po zachodniej stronie drogi. Na początek uwieczniłem czyściec leśny.
Chociaż znajdowaliśmy się na szczycie wzniesienia bez trudu trafialiśmy na takie perełki florystyczne jak ostrożeń warzywny.
Bardzo zaznaczył tutaj swoją obecność inwazyjny niecierpek drobnokwiatowy.
Te okazałe liście to lepiężnik różowy.
I wreszcie dotarliśmy do skrzyżowania z leśną drogą wiodącą do krzyża milenijnego, będącego zasadniczym celem naszej wyprawy.
A drzewostan w tej okolicy był dość luźny, prawie parkowy. Jak widać na załączonym obrazku jest to królestwo wietlicy samiczej.
Pewnym zaskoczeniem był płat trzciny. Z drugiej strony obecność lessu w podłożu i co za tym idzie możliwość powstawania kieszeni wodnych wszystko tłumaczy.