Jednym z etapów mojej wędrówki po stanowiskach storczyków ziemi chrzanowskiej była wizyta w Trzebini Krystynowie. Miejsce to na mapie firmy Compass oznaczyłem kolorem fioletowym, a trasę naszego spacery zieloną kreska.
Stanowisko tego storczyka, czyli buławnika czerwonego odkryłem w czerwcu ubiegłego roku. Podczas tej wizyty chciałem się tylko pochwalić. Okazało się, że było czym. Zatrzymaliśmy się na skraju cmentarza tuż za bocznicą kolejową.
Po dojściu do południowo-zachodniej krawędzi cmentarza zobaczyliśmy w zaroślach dzwonka brzoskwiniolistnego.
Roślina ta jak wiadomo uwielbia słoneczne zbocza w widnych lasach na glebach wapiennych. Jest charakterystycznym składnikiem flory buczyn storczykowych. Nie dość, że podlega ochronie ścisłej, to jeszcze zaliczana jest do gatunków wymierających, krytycznie zagrożonych lub według innej klasyfikacji do gatunków zagrożonych wyginięciem. Z tego wszystkiego na tym stanowisku zgadza się tylko pierwsza część.
Dominuje brzoza brodawkowata, trawa w runie to kłosownica pierzasta. A buławniki są tutaj wyjątkowo dorodne.
W pewnym sensie, gdzie by nie rzucić okiem widać jakiegoś buławnika. Już tutaj mamy przedsmak buławnikowej uczty.
I to wszystko na takich trawiastych warpiach ocienianych przez trywialne brzozy brodawkowate. Z traw kłosownicy towarzyszy trzęślica modra.
Była i lilia złotogłów, ale to jeszcze nie był jej czas.
Teraz na zdjęciach jeszcze czasami może pokazywać się jakiś buławnik, ale zwracam uwagę na inne ciekawe gatunki. Na początek dziewięćsił bezłodygowy.
Buławników czerwonych było ci tutaj dostatek. Według Marka Mazura jest to najobfitsze spośród znanych mu osobiście stanowisk tego gatunku w Polsce. Tym nie mniej na koniec odkryliśmy kolejną zagadkę. Prawdopodobnie występuje tutaj kruszczyk krótkolistny - Epipactis distans.
Na razie musimy poczekać na kwiaty.
Okolice Chrzanowa to prawdziwe zagłębie storczykowe.