Na pewno nie Laccaria (żadna:-), ale nie mam pomysłu co to mogło by być. Z "ludzkiej" systematyki polecam "Mikologia. Przewodnik do ćwiczeń terenowych i labolatoryjnych". A. Bujakiewicz, M. Lisiewska. Poznań 2003 - dostępne chyba pod adresem wydawcy: www.bogucki.com.pl[bogucki.com.pl]
lub "Przewodnik do ćwiczeń z mikologii" J. Łuszczyński. Kielce 2002 - www.pu.kielce.pl/wyd[pu.kielce.pl]
Są to aktualne, najnowsze przewodniki dla studentów biologii i część systematyczna jest tam nieźle opracowana.
Oczywiście, że to żadna Laccaria:- (.
Przecież ani jedna nie ma takiego garbka.
Poszedłem takim skrótem myślowym, że aż wstyd.
Zobaczyłem bardzo podobny trzon u lakówki pospolitej, później znalazłem nieszczęsną L. drobną która występuje w miejscach wilgotnych (toto powyżej właśnie z wilgotnego wyrobiska), kapelusik rozmiarami przypasował i...
garbek uciekł zgłowy gdzieś na dalszy plan.:-|
Uciekam się rehabilitować (albo jeszcze bardziej pogrążyć).
Wygląda na coś z Hygrophoraceae. Może Camarophyllus...:-)
Nie wiem czy nie jest to jakiś zdeformowany grzybek:- ( Blaszki "jakieś takie".
Bogdan, nie przejmuj się:-) Olaras wyłapał ostatnio wśród fotografii grzybowych mojego męża (ale ja je podpisywałam i grupowałam) takiego byka, że wstyd mi do dzisiaj:-)) Cóż - nie popełnia błędów ten, kto nic nie robi - jak mawia mądrość ludowa;-))
Mam duże przeświadczenie, że będzie to Wilgotnica (Kopułek) śnieżna (Hygrocybe virginea) ze wskazaniem na var. ochraceopallida.
Przejrzałem kilkaset zdjęć i parę jest dosyć podobnych.
Dla pewności postaram się jednak znaleźć jakiś nowe owocniki (jeżeli nie w tym to w przyszłym roku):-)
Sam rodzaj tak olbrzymi, że szok.
W gatunku Hygrocybe virginea
i jego odmianach tak duża różnorodność owocników, że można dostać oczopląsu i "polątania z pomieszaniem":-)
Jak to jest z Wilgotnicami i Kopułkami? Bo u mnie są to całkiem inne rodzaje.
Ale ta sama rodzina:-) Mam wrażenie Jolu, że Bogdan trochę sobie z nas dworuje. Nowy gatunek wilgotnicy Hygrocybe virginea Maz. proponuję dla porządku w systemie przenieść jednak do kopułków i na cześć odkrywcy nazwać Camarophyllus mazurei (Maz.) Kar.
A gdyby nie ten pusty trzon poszedłbym tropem Ani i powiedzał, że to zdeformowany twardzioszek przydrożny.
Ja dworuje!!!???
Albo już jestem całkiem niekumaty i pogubiony albo... sam nie wiem?
Z pewnością jestem ostatnią osobą która miałaby chęć na dworowanie.
Oparłem się na:
w światowym internecie podobnie, czyli już jeden rodzaj (albo w trakcie sporów?)
Ponad pół nocy "ślepienia" za wilgotnicami-kopułkami, z pewnością wybiłoby mi z głowy jakiekolwiek dworowanie.:-)))
Uświadomcie mnie, bo dojdę do wniosku, że jestem kompletnym bezmózgowcem:- (
Hm, no to ładnie...
Przypomina mi się scena z filmu "Ze śmiercią jej do twarzy", kiedy Elvis zganiony za pokazywanie sią publiczne mówi "Chciałem się tylko zabawić"...
W przyszłości postaram sią bardziej odpowiedzialnie i rzeczowo włączać w wątki.
Tylko nie to!!!:-)
Olaras, już kolejny raz korzystam z Twojego naprowadzania i bardzo dobrze na tym wychodzę:-)))
Gdyby nie "... Wygląda na coś z Hygrophoraceae. Może Camarophyllus...:-)...", to miałem już ustawioną kolejkę do przeglądanaia: monetki, strzępiaki, zasłonaki, grzybówki.
Nim doszedłbym do wilgotnic-kopułek, to pewnie by mnie coś trafiło:- (
Wiec ja już nie proszę, ja sobie życzę takich naprowadzań, których "łaknę jak kania dżdżu".
Za co niniejszym serdecznie i z wdzięcznością - dziękuję:-)))
(wiadomość edytowana przez Bogdan 12. Październik. 2004)
(wiadomość edytowana przez Bogdan 12. Październik. 2004)
Jolu, to zamieszanie z nazwami wynika z ciągłych poszukiwań takiego "ułożenia systematycznego" grzybów, żeby oddawało w jak największym stopniu wzajemne pokrewieństwo gatunków. Jest to robione od wielu lat i ciągle zmieniane przede wszystkim w wyniku opisywania nowych gatunków i rozwoju metod, za pomocą których stwierdza się to pokrewieństwo. No i gatunki "wędrują" po systemie:-) Często mają kilka synonimów i stąd zamieszanie. Hygrocybe virginea (wilgotnica śnieżna) to dawniej Camarophyllus virgineus (kopułek śnieżny), a "śnieżny" pewnie dlatego, że jeszcze wcześniej nazywał się Camarophyllus niveus....:-)
Dziękuję, Aniu. :). Czyli to wyglądałoby tak, jakby w zależności od tego, co weźmie się pod uwagę przy próbie usystematyzowania, można było zaliczać dane gatunki tu, albo tam. Oj! Spróbuj zrozumieć, co chciałam napisać, bo mi nie wyszło. A w trakcie poprawiania wychodzi mi jeszcze bardziej zawile.
Bogdan! To masz fajny nowy login, co? I też Cię Darek naprowadził...:-) 0
Systematyka jak sama nazwa wskazuje to po polsku szufladkowanie.
Majac zbiór obiektów możesz je szufladkować różnymi systemami.
Tzw. systemy sztuczne bazuja np. na wyglądzie np. grzyby czerwone, grzyby brązowe, grzyby białe. Albo muchomory, rurkowe, porowe, blaszkowe itd.
Tzw. systemy naturalne starają się tak pogrupować obiekty, aby sposób szufladkowania odzwierciedlał stopień ich pokrewieństwa ewolucyjnego. Z dwóch powodów - raz że wiedza o pokrewieństwie się zmienia - dwa że wchodząc w niuanse wyniki badań nad pokrewieństwem można rozmaicie interpretować - przesuwa się gatunki z jednej szufladki do drugiej, łaczy, dzieli, bądz tworzy nowe szufladki itd. Sama wielkość i hierarchia szufladek zależy też od przyjętych kryteriów, założeń itd.
Po prostu różnych logicznie spójnych systemów klasyfikacji można budować nieskończenie wiele.
W praktyce nie ma się co przejmować w jakiej jest szufladce dzisiaj np. twardzioszek przydrożny i do jakich nadrzędnych jednostek, gromad, królestw należy, póki można określić jakie ma nazwy w zależności od przyjętego systemu szufladkowania. Jest np. coś takiego jak Index Fungorum - indexfungorum.org gdzie trzymają aktualną bazę synonimów i zwykle podają też nazwę "aktualnie najpowszechniej obowiązującą" i miejsce w aktualnie szerzej obowiązującym systemie klasyfikacji.
Dziękuję.:-)))