Dziesiątego każdego miesiąca bywam w Jaworznie, ponieważ jest to bardzo ważne pracownicze święto, znaczy się wypłata. Przy okazji zazwyczaj robię jakiś fotoreportaż, chociażby po to aby uzyskać materiał do kolejnych artykułów. Tego dnia zdjęcia robiłem w trzech miejscach. Tulipany rosły przy ulicy św. Jana, Zaczęło się od informacji, że w pierwszym punkcie właściciel ogrodu chciałby się pochwalić oryginalnymi tulipanami, o kwiatach prawie dwu krotnie większych od standardowych. Do tej pory nie udało mi się ustalić do jakiej odmiany należy to czerwono-pomarańczowożółte dziwo.
W punkcie drugim, czyli parku miejskim zwróciłem uwagę na uschnięty jawor przed byłym kinem Sasanka.
Jak widać wskutek tak zwanych zabiegów pielęgnacyjnych obcięto mu sporo gałęzi. Oczywiście nie jest to "drzewobójstwo" tylko obcięcie ze skutkiem śmiertelnym.
W parku posadzono kilka nowych drzewek. Między innymi jest tutaj szczepiony klon jesionolistny, którego podkładka postanowiła powalczyć trochę ze zrazem.
Park przyciąga też zwierzęta. Od niedawna w miastach zagościł gołąb grzywacz, który jak widać wdał się w komitywę ze zwykłymi mieszczuchami.
W punkcie trzecim, pomiędzy Urzędem Miejskim a pawilonem handlowym zwróciłem uwagę na okazałe drzewo. W 90% wydaje mi się, że jest to wiąz górski. Niestety drzewo nie owocowało, bo wówczas łatwo byłoby wykluczyć ewentualną pomyłkę z limakiem.
Czekając na autobus zwróciłem jeszcze uwagę na białokwiatową formę jasnoty purpurowej. Typowa odmiana też była w tym miejscu. Blondyni i albinosi mogą pojawić się w obrębie każdego gatunku.
(wypowiedź edytowana przez piotr_grzegorzek 19. maja. 2010)