Mam Zywoplot z 20 tui zach. Szmaragd. Wys. 2, 5m. Nagle 0d ok. 3-4 tyg. miejscami brazowieja. Sytuacja pogarsza sie drastycznie. Miejsc tych jest coraz wiecej. Nadmieniam ze byly systematycznie nawozone i podlewane. CZy jest jakas szansa na uratowanie???
Podejrzewam, że "wdarł" się tutaj Pestalotiopsis funerea albo inny z patogenów powodujących zamieranie pędów. Wnioskuje to stąd, że objawy pojawiły się nagle i zwiększa się ich powierzchnia. Trudno z tak krótkiego opisu stwierdzić na 100% przyczynę choroby. Obecność wspomnianych przeze mnie grzybów oceniam na 70%. Proponuję opryskać drzewka preparatem Bravo 500 SC lub Aliette 80 WP (i powtórzyć zabieg po 7 - 10 dniach). Przyczyną choroby może być nagłe nadejście chłodów...
Diekuje za porade. Dzis zauwazylam na sosnie wejmutce zolkniecie pedow. Obawiam sie o wszyskie iglaki w ogrodzie
A czy te "żółknienia" występujące na pędach wejmutki przypominają pęknięcia kory, a pęd jest w tym miejscu zgrubiały???
Wlasciwie to nie pedy lecz same igly od srodka pnia glownego zolkna i brazowieja na wejmutce. Kora jest czysta i niepopekana. Postepuje to od pnia glownego idzie na zewnatrz.
czy mozna stosowac jeszcze o tej porze srodki grzybobojcze na iglakach lub rododendronie?
Nie wszystkie.... Temperatura w nocy spada już poniżej zera i środek nie będzie skuteczny. Kolejna sprawa, że zabiegi w tym okresie nie mają większego sensu jeśli chodzi o różaneczniki. Roślina przechodzi w stan spoczynku i zrzuca liście. Należy te zrzucone liście z objawami chorobowymi zebrać i spalić. No i nalęży zapewnić roślinie jak najlepsze warunki do zimowania...
Dziekuje bardzo.