W tym odcinku naszej podróży od Źródeł będziemy przemieszczać się wzdłuż wału przeciwpowodziowego. Trasa jest dość monotonna, ale tak czy owak więcej zobaczyliśmy, niżby idąc drogą. Oto mapa, cytat z dzieła firmy Compass.
Na początek wał jako jaki. Czasami jest on rozgałęziony. Stało się to dlatego, że pierwsze wały budowano wzdłuż Wisły, która w tej okolicy była nieźle pokręcona.
W dole znajdują się wyrobiska żwirowni Źródła, zwane też Zakole B. Pasmo wzgórz na horyzoncie to Grzbiet Tenczyński, część Wyżyny Krakowsko-Częstochowskiej. My poruszamy się po obszarze Kotliny Oświęcimskiej, która tutaj nosi nazwę Doliny Górnej Wisły.
Po zewnętrznej stronie wału teren jest niemalże płaski jak przysłowiowy stół. Widoczny na horyzoncie wał świadczy, że rzeka wykonuje tutaj niewielki zakręt.
Pokonaliśmy już prawie połowę trasy. Teraz wyraźnie widać wzniesienia Grzbietu Tenczyńskiego. Od lewej do prawej widzimy Bukowicę, Grodzisko Małe, Grodzisko Wielkie oraz masyw Bloku Płaziańskiego z Lipowcem.
Teraz mamy przed sobą Blok Płaziański w całej okazałości. Wyraźny ząbek po prawej stronie to wzniesienie zwane Obserwator, u stóp którego znajdują się słynne parowy z arkozą kwaczalską.
Teraz znajdujemy się nad Wisłą. My stoimy nad właściwą rzeką, a zza wyspy wpada kanał, którym starano się skrócić jej bieg. Miejsce to cieszy się sporym zainteresowaniem wśród wędkarzy. Nic dziwnego, skoro płynąca tędy ciecz zawiera wyjątkowo dużo wody.
Wśród roślin na brzegu moją uwagę przykuł jastrun, do niedawna złocień właściwy - Leucanthemum vulgare, na którego koszyczku miały randkę komar i chrząszcz.