W drugim odcinku naszej opowieści o okolicach Byczyny k. Jaworzna będziemy się przemieszczać wzdłuż trasy oznaczonej kolorem jasnoniebieskim. Podkładem jest mapka firmy Compass.
Pierwsze zdjęcia zrobiłem na skraju lasu, opodal skrzyżowania rzeki Byczynki z drogą do cmentarza. Na obszarze zabudowanym poważnym źródłem cieczy w jej korycie są łazienki byczynian. Tutaj można rzeki nie zauważyć, ale zawsze da się wyczuć jej obecność. Właściwe źródła rzeki skrywają się w kompleksie leśnym. Ich wydajność jest zmienna i dlatego inna nazwa tej rzeki to Ponikwicz.
Nad rzeką znajdował się spory łan czosnaczka - Alliaria petiolata. Jego płatki niczym śnieg rozjaśniały ciecz wypełniającą koryto.
W przyległym lesie dominuje dąb czerwony - Quercus rubra.
Jakoś tak przez przeoczenie nie sfotografowałem tego dnia samego źródła, ale wkładając kolejne archiwalne wątki kiedyś go pokażę. Na razie proponuję zerknąć na gniazdo osy budowane na słupie linii wysokiego napięcia.
Powyżej źródła oraz na obszarze po zabudowę wsi las jest typową drągowiną z dużą domieszką dębu czerwonego - Quercus rubra. Elementem krajobrazu są tutaj wydmy śródlądowe.
"las jest typową drągowiną", a drągowina to faza rozwoju drzewostanu, to się tyczy jednego typu drzewa czy wszystkich typów drzew, bo mi się coś tu myli?
Tak określa się drzewa w lasach uprawianych, których drewno nadaje się co najwyżej na drągi. To takie nie fitosocjologiczne, ani nawet botaniczne określenie. Jest to element gwary leśników.
Nie wiedziałam że istnieje coś takiego jak "gwara leśników".
Każda grupa zawodowa ma swoją gwarę, slang a ponadto słownictwo specjalistyczne zrozumiałe głównie dla niej.