W rok i jeden dzień po zdarzeniu publikuję fotoreportaż w wycieczki w okolice Byczyny, dzielnicy Jaworzna. Tutejsza Byczyna nie ma nic wspólnego ze znaną z historii Byczyną, gdzie odbyła się sławna bitwa 24 stycznia 1588 roku. Ta wycieczka, jak wiele ubiegłorocznych odbyła się w gronie moich przyjaciół i pensjonariuszy trzebińskiego "Sanatorium pod Klepsydrą." Oto mapa firmy Compass na którą naniosłem trasę naszej wyprawy.
Ten odcinek obejmuje trasę żółtą. Po prostu obeszliśmy wzgórze Pietrusowa Góra. Na początek odchodząc w kierunku zachodnim od drogi nr 79, po minięciu pierwszych zabudowań trafiliśmy na sporą kępę wierzby rokity lub osobnika, który jako mieszaniec posiada sporą domieszkę jej genów.
Teren ten przecinają ważne przesyłowe linie energetyczne. Las po prawej stronie to drzewostan na Pietrusowej Górze.
Biegła ona w tym miejscu w niezbyt głębokim wykopie i dla miejscowej ludności okazała się być doskonałym koszem na śmieci. Na początek tylko glistnik jaskółcze ziele - Chelidonium majus, który doskonale czuje się w takich miejscach.
Dalej jest coraz gorzej. Chociaż kto wie? Bo może, tak jak w przypadku Jelenia i starego koryta Przemszy jest to pozytywny wynik konsultacji społecznej. Sygnał dla władz Jaworzna o akceptowanym przez lokalną społeczność sposobie składowania odpadów komunalnych.
Po tej porcji gruzu proponuję mały, zielony przerywnik. Właśnie zakwitnął dąb szypułkowy - Quercus robur.
I kolejna porcja śmieci. Tym razem twórca tej instalacji w porównaniu ze swoimi poprzednikami trochę się wykosztował.
Odcinek linii kolejowej biegnącej lasem także pełni rolę śmietnika. Tutaj odpady były składowane dawniej.
Przedzierając się przez chaszcze na zachód od lasu nieco ufajdałem obiektyw pyłkiem sosnowym. Mam nadzieję, że to nie przeszkodzi w podziwianiu kolejnego wysypiska porośniętego przez rdestowca japońskiego - Reynoutria japonica.