W ramach powrotu do przeszłości proponuję krótki spacer po pewnej łące nad rzeką Chechło oraz przyległym doń lesie zwanym Stoczyska. Znajduje się tutaj pewien obiekt archeologiczny, o którym wolałbym nie mówić. Kiedy kolega archeolog prowadził tutaj badania powierzchniowe, ja korzystając z okazji poczyniłem kilka obserwacji mikologicznych oraz florystycznych. Miejsce akcji znajduje się nieco na północ od byłej stacji kolejowej. Obszar ten na mapie firmy Compass obwiodłem zieloną linią.
Na początek mocne grzybowe uderzenie, gęstoporek cynobrowy - Pycnoporus cinnabarinus na leżącej w trawie gałęzi brzozowej.
Sama łąka nie wyglądała specjalnie interesująco. No może trochę było tam nierówności, pod postacią starych koryt Chechła - obecnie trzcinowisk.
W suchszej partii moją uwagę przykuła ta krzyżownica. Po bardzo długiej analizie wychodzi mi Polygala amara L. ssp. brachyptera
Na jej skraju znajduje się skład kruszywa budowlanego lokalnego przedsiębiorcy. Ta łąka też ma szansę paść ofiarą postępu.
Na razie jest co podziwiać, ot chociażby ten dzwonek rozpierzchły - Campanula patula.
Znajdujący się tutaj skraj lasu Stoczyska posiada drzewostan liściasty. Jest w nim kilka nieźle pokręconych dębów.
Wśród wysokich traw skrywają się paprocie. Ta to jak mniemam wietlica samicza - Athyrium filix-femina.
Żółta plamka na tym zdjęciu to niecierpek pospolity - Impatiens noli-tangere. Wbrew nazwie gatunek ten staje się coraz bardziej rzadki.
Malowniczo wyglądał ten samotny buk zwyczajny - Fagus sylvatica.
Był tu nawet całkiem spory dąb szypułkowy - Quercus robur.
A oto i wody Chechła. Rzeka w tym miejscu raczej stała niż płynęła. Oczywiście po prostu dyskretnie się sączyła.
W rozumieniu Geografii Fizycznej Polski to miejsce znajduje się na terenie Rowu Krzeszowickiego, w części zwanej Niecką Dulowską. Jest to oczywiście fragment Wyżyny Krakowsko-Częstochowskiej.