bio-forum.pl

Poświąteczna relacja z Podlasia.

bez logowania - można przeglądać
#8

od maj.2009
#0

1. Poświąteczna relacja z Podlasia.

Pogoda dopisała w tym roku więc nie mogło się obejść bez spaceru po okolicy. Tym bardziej że, w jakiś sposób trzeba było spalić ogromne ilości pochłoniętego żarcia.

Pierwszy dzień oczywiście rodzinnie. Wybraliśmy się jak co roku do rodziny mojej żony w sielankowy wiejski krajobraz;

Nawet rzekotka wyczuła świąteczny nastrój i przydreptała do ogródka:

No cóż, całować jej nie zamierzałem bo w pobliżu była żona. Ale po co zmieniać coś, co i tak jest śliczne.

"Lany Poniedziałek" pomimo niezbyt pomyślnych zapowiedzi Kreta przewitał nas również piękną słoneczną pogodą. Jedynie z samego rana jakieś mokre obłoczki próbowały popsuć nam humor ale bez skutecznie. Mając dosyć siedzenia wskoczyłem na rower i kilka godzin jazdy po lesie.

Tak jak mówiłem z samego rana jeszcze trochę ponuro ale nic to niektórym nie przeszkadzało. Żuraw dumnie spacerował na skraju lasu nad śródleśnym bagienkiem:

Później nieco głębiej w las, odetchnąć 100% świeżością:

i oczywiście nasycić się pięknem pierwszych wiosennych kwiatków:

Nawet z pozoru proste pnie udekorowały się zielonymi mchami i porostami:

a żuczki wylazły z ukrycia żeby upajać się promieniami słońca:

Nie zabrakło również amatorów zmotoryzowanych wycieczek w głąb lasu.

Na tych jednak czekały niespodzianki. Spotkałem kilka samochodów straży leśnej patrolujących las. Brawa im za to:-)

Oczywiście nie może zabraknąć naszego sztandarowego tematu. Były również i grzybki.

Na początek urocze czareczki. Nie ma ich w tym roku zbyt wiele ale i ciężko je dostrzec pod grubą warstwa liści.

wszędobylskie szyszkówki:

grzybówek tez nie zabrakło:

no i rodzynek!

pierwsza w tym roku piestrzenica:

Były i inne cudeńka ale to tylko tak po krótce bo czas nagli i trzeba wracać do codzienności.

(wypowiedź edytowana przez mirek63 07. kwietnia. 2010)

od sty.2007
#0

2. Poświąteczna relacja z Podlasia.

Doprawdy ta rzekotka prześliczna, też nie zamieniałabym jej nawet na pięknego królewicza;-):-)))

Poświąteczna relacja z Podlasia to kwintesencja cudów wiosennej przyrody Podlasia, oczywiście ciąg dalszy nastąpi?

***

Samochody nad samym brzegiem jeziora, znam to, na szczęście czuwanie Straży Leśnej też znam:-)))

od paź.2005
#0

3. Poświąteczna relacja z Podlasia.

Kapitalna relacja z pięknego spaceru. Żuraw - tylko raz w życiu widziałem latem na Mazurach Garbatych - Dubeninki.

Spacer w lany poniedziałek i to z rana - u mnie, nie do przyjęcia:- ( W tym roku mieliśmy brzydką pogodę:- (

od wrz.2006
#0

4. Poświąteczna relacja z Podlasia.

Rysiu, chcesz się ich naoglądać do syta? Zapraszam do siebie.:-)))

od maj.2009
#0

5. Poświąteczna relacja z Podlasia.

Rysiu, mój "zegar biologiczny" nie pozwala mi długo się wylegiwać w łóżku więc z rana, a szczególnie w dni wolne od pracy, żeby nie zakłócać spokoju pozostałym członkom rodziny (najbardziej tym młodszym), często zanim jeszcze pobudzą się urządzam sobie wycieczki rowerowe.

Rześkie, poranne powietrze nadzwyczaj szybko relaksuje.

Trzydziestu kilometrów przejechanych, nawet nie odczuwa się jako zmęczenie a wręcz odwrotnie.

Reszta dnia oczywiście rodzinnie a że gości nie zabrakło to i pokrzepić się należało:-)

Jeśli chodzi natomiast o żurawie, to u mnie tez nie ma ich najwięcej. Raz w życiu miałem przyjemność obserwować z bardzo bliska ich tańce godowe. Coś naprawdę wspaniałego. Siedziałem w ukryciu bez ruchu, a plaga komarów używała sobie na mnie i nie mogłem nawet się bronić bo byłem około 10m. od żurawi a nie chciałem ich wystraszyć.

Basiu, relacji ciąg dalszy,... jak najbardziej, o ile tylko czas pozwoli a z tym w bieżącym roku może być bardzo krucho.:-)

od maj.2009
#0

6. Poświąteczna relacja z Podlasia.

Nie czekając długo a korzystając z ładnej pogody i godzinki wolnego czasu wyrwałem się dosłownie "za miedzę", a to sa tego efekty:

od sty.2007
#0

7. Poświąteczna relacja z Podlasia.

Ech, mieć takie "za miedzą":-)))

kaczeniec

Ale kaczeńca już szybciej przyłapałam - 28 marca:-)

Woda niestety opalizuje, bo na niej warstewka paliwa...

Czyżby to już twardnica bulwiasta na ostatnich fotkach?:-)

od maj.2009
#0

8. Poświąteczna relacja z Podlasia.

Tak to twardnica bulwiasta - Dumontinia tuberosa.

Sporo naszukałem się zanim ją znalazłem. Za skarby jej nie mogłem znaleźć wśród zawilców w P. Knyszyńskiej a tu "za miedzą", a dokładniej na skarpie rowu melioracyjnego. Piękne stanowisko, coś na pewno grubo ponad setkę.

Po Twoim kaczeńcu widać że, Twoja wiosna nieco jest w przodzie przed moją.

W końcu Podlasie, to jeden z zimniejszych regionów naszego kraju.:-)

⇒ dodaj wypowiedź
to strona wątku; nowy wątek/zapytanie można dodać na stronie działu lub w innym dziale forum
bio-forum.pl służy nam od 2001 roku; swój kształt zawdzięcza prostym zasadom:
Trzymamy się tematu forum. Nie drażnimy się. Ma być miło :)szerzej o zasadach i coś jak regulamin
ta strona być może używa ciasteczek (cookies), korzystając z niej akceptujesz ich użycie — więcej informacji