W tym odcinku, wbrew tytułowi opowiem jak wracaliśmy od ponoru. Tym nie mniej tradycyjnie, na początek trasa naniesiona na mapę krakowskiej firmy Compass.
Szeroka na nieco ponad 100m dolina też jest ponorem, ale dziury jeszcze tutaj nie wypadły. To dlatego rzeka czasami nie ma siły przepłynąć pod linią kolejową. Ponieważ tego dnia za mostem Łużnik był szeroko rozlany, chcąc przeprawić się na drugi brzeg musieliśmy pójść pod prąd prawym, jaworznickim brzegiem. Tak zza drzew wyglądała dolina.
Szliśmy jej krawędzią. Po naszej lewej stronie znajduje się spora śródlądowa wydma porośnięta rzadkim sosnowym lasem. Niektóre drzewa mają niesamowite kształty.
A tak wygląda zgrupowanie brzóz mniej więcej pośrodku lasu.
W tej okolicy wydma osiąga największą wysokość. Tu też są ciekawe sosny - Pinus sylvestris.
Zaraz wejdziemy na łąkę. Na razie spójrzmy na bród, w którym wyraźnie widać niemalże współczesny piasek.
Od tego miejsca aż do źródeł rzeka została wpuszczona w kanał. W wyniku powiedzmy melioracji możliwa była uprawa pobliskich łąk.
Ostatnio kosi się je coraz rzadziej. Dlatego sosny już rozpoczęły rekonkwistę.
Wzdłuż granicy widocznego na poprzednim zdjęciu lasu biegnie droga. Tutaj rzeka płynie jego krawędzią, dlatego sosny w korycie nie powinny dziwić.
Łąka nad Łuznikiem jest w tej okolicy równa i wyraźnie koszona. Widoczne pomiędzy lasami wzgórze to Grądkowa Góra. Za nim znajdują się źródła rzeki, będącej w końcu za pośrednictwem Koziego Brodu dopływem Przemszy. Cześć zasilających go cieków wypływa również z północnych stoków tego wzgórza. Dla odmiany z jego południowych stoków biorą początek cieki zasilające Luszówkę, dopływ Chechła. Jest to zatem wododział II rzędu.
Ze względu na towarzyszące nam dzieci postanowiliśmy jednak skręcić w kierunku Okradziejówki. Jednak nie tak po prostu. Skusiła nas widoczna na zdjęciu górka - Chrząstówka.
Spod lasu spojrzeliśmy ostatni raz na dolinę Łuznika. Za lasem, gdzieś tak za drugim słupem linii wysokiego napięcia skrywa się często odwiedzana przeze mnie Krupka. Wkrótce znowu tam zajrzymy.
A na Chrząstówkę poszliśmy tylko dlatego, że znajdują się tam pozostałości kopalani kruszców oraz powstałych po zaprzestaniu eksploatacji kamieniołomów.
Wśród mniej zadrzewionych miejsc znajdują się sosny o bardzo pokręconych gałęziach.
Tym nie mniej najciekawsze są tutaj liczne pozawalane wyrobiska. Las, w którym to się wszystko skrywa ma mniej niż 30 lat.
Są też brzozy. Tu mamy nawet jednego połamańca.
Ale kamieniołom w tej okolicy też się znajduje. W wielu okolicznych domach znajduje się tutejszy dolomit diploporowy jako podmurówka.
A tak wygląda ten las widziany z ulicy Mokra. Samochód na szczycie należy do właściciela tego terenu.