Exidia? ale ktora?
Te blaszkowce wyglądają ciekawie... zimówki czy może ciżmówki? Nie widzę trzonków.
Dziękuję :))
Trzonki były: ( założyłem, że to Pleurotus ostreatus i zbytnio się nim nie interesowałem. Występował licznie na dwóch drzewach. Kapelusze dorastały do ponad 10 cm.
A ja myślę, że to łycznik ochrowy (Panellus stipticus) - na pierwszym zdjęciu widoczny jest charakterystyczny gruby trzon.
Z kolei w odniesieniu do głównego bohatera wątku - bardziej pasuje mi kisielnica trzoneczkowa (Exidia truncata). Wskazywałby na to ostry brzeg owocników i te punkciki na powierzchni... ale może jednak się mylę bo zywiciel nie bardzo typowy?
A mi się wydaje, że to łycznik późny, który po przemrożeniu nabiera właśnie takiego koloru (bynajmniej w Lasach Oliwskich)
Ależ tak Mirku - masz rację. To może być zmęczony zimową aurą łycznik późny.
Jutro może tam dotrę to zobaczymy :))
pozdrawiam :)
Co do głównego bohatera to jednak ja się upieram za Exidia plana. Ostry brzeg o którym mówi Grażyna, wynika raczej z powodu rozerwania owocnika przez mróz lub inne czynniki, jak się dobrzej przyjrzeć to na zdjęciach widać iż grzyby są jakby rozdziawione:
dodatkowo żywiciel również jest typowy dla E. plana, która rośnie na bardzo wielu gatunkach drzew i krzewów liściastych a E. truncata przede wszystkim (chociaż nie tylko) na dębie
no i jeszcze to iż E. truncata posiada boczną/dolną stronę płonną pokrytą ziarnistościa lub nawet prawie kłaczkowata a tutaj jest wszędzie gładka
jeśli ktoś się nie zgadza to chętnie usłyszę opinię :)
Zmaltretowane, zmęczone życiem łyczniki późne m. z.