Jolu, jak obejrzałam Twoją wiosnę od razu mnie głowa mniej boli....
Szkoda, że ja nie miałam czasu w święta wyrwać się z miasta, chociaż tak sobie obiecywałam wypad do lasu. Nawet gumowe buty wyciągnęłam... Ale w najbliższy weekend, już mnie nic nie powstrzyma!!!
Jolka... co to za komin na horyzoncie???... Byłaś w Tomaszowie Maz. i nawet mnie nie odwiedziłaś?...
\
To rzeka Pilica przepływająca przez Tomaszów Maz. W oddali nieczynny już (na szczęście) komin zlikwidowanych zakładów włókien chemicznych "Chemitex Wistom". Jeden z największych trucicieli środowiska, który produkcję miał opartą o CS2 (dwusiarczek węgla). Od kiedy go nie ma przyroda pięknie sie odradza.
:). A moje to dzika chlapaja - pozostałość po zapadniętym gruncie w lesie (kopalnie) przystosowana do wędkowania. Komin którejś z koksowni, albo hut. Pełno tego na Śląsku. Myślę, że ten to była koksownia knurowska.
Jak odwiedzę kiedyś Tomaszów - Ty będziesz o tym na pewno wiedział. :)
Sójek to i u mnie pod dostatkiem. Niby krukowate, a tak pięknie ubarwione. Na ciebie też się wydzierają na cały głos???... Są bardzo czujne i trudno je fotografować.
\
chrząszcz
Ty spotykasz chrabąszcza majowego, a ja w tym roku już kilkakrotnie spotkałem takiego owada, ale nie potrafię określić jego nazwy.
bio-forum.pl służy nam od 2001 roku; swój kształt zawdzięcza prostym zasadom:
Trzymamy się tematu forum. Nie drażnimy się. Ma być miło :)
⇒ szerzej o zasadach i coś jak regulamin
ta strona być może używa ciasteczek (cookies), korzystając z niej akceptujesz ich użycie — więcej informacji