Miałam poważny dylemat czy te kolejne podejrzane Durella podczepić pod wcześniejszy wątek z Durella czy założyć nowy. W końcu pomyślałam, że robię tu za duży bałagan i wybrałam trzecie wyjście - postanowiłam otworzyć nowy watek zawierający osobną kolekcję składającą się z dwóch odrębnych gatunków;)
Owa kolekcja - znaleziona wczoraj po przeciwnej stronie wspominanego już wcześniej źródliska, pochodzi z obumarłej, bukowej gałęzi zwieszającej się z drzewa.
c. d. n...
Ładne:-) Porosty?
Eeee - ja stawiam na grzyby;)
A oto drugi z grzybków znalezionych na tej samej gałęzi - myślę, że to Bisporella citrina:
Daj zdjęcie nieco z oddalenia, całej gałęzi. Będzie widać, czy rosną np. tylko obok siebie przy jednej kolonii glonów?
Pewnie porosty - Durella raczej nie powodowałaby takiego zaczernienia pomiędzy zielonymi glonami. Albo poszukaj takich bardzo mocno najdojrzalszych i je namocz - porost Buelia powinien spęcznieć prawie jak kula :)
Zresztą bez mirkoskopu nie rozgryziemy, IDENTYCZNIE wyglądają grzybki z rodzaju Pragmopora czy Patinellaria.
Tak - ta gałąź oderwała się gdzieś z korony buka ale nie doleciała do ziemi tylko zawisła na innych gałęziach. Przechodziłam pod nią i mnie zaczepiła więc pomyślałam sobie, że ona chce być dokładniej obejrzana;)
Jest to ładna Durella connivens (Fr.) Rehm (1881) zaś Bisporella jeszcze nie ruszałem na razie.
Hm... dziwne, a przysiągł bym że to przynajmniej ten sam rodzaj porostu co w wątku:
A tego jeszcze u nas nie było :) Wielkie dzięki! :))
Bisporella doszła do mnie troszkę już zmarnowana, zaczynała się pokrywać białą pajęczynką strzępek kiełkujących z hymenium. Zerknąłem szybko, że nie ma amyloidalnych części (czyli nie B. subpallida) oraz, że nie ma stadium konidialnego z rodzaju Bispora (czyli nie B. pallescens) i wnioskując, że zwykła B. citrina - zostawiłem na potem. Ponieważ wszystko inne było ciekawsze - zmarnowała się jeszcze bardziej i postanowiłem jej nie mikroskopować i zasuszyłem.
Dzisiaj zacząłęm pisać w tym wątku posta rozpoczynając go od "Bisporella nie mikroskopowałem, może kiedyś z suszka" i uzmysłowiłem sobie, że moje "kiedyś" oznacza zazwyczaj "nigdy" i wrzuciłem ją jeszcze raz pod mikroskop, żeby dla formalności pomierzyć zarodniki i odfajkować, że jest to B. citrina.
Tymczasem tak się nie da:-) Gdybym ją zasuszył od razu - pewnie bym ją tak oznaczył, ale w takim stadium zarodniki zaczęły już kiełkować a na dodatek wytwarzać zarodniki wtórne. Kuliste lub prawie-kuliste zarodniki wtórne u Bisporella oznaczają, że mamy do czynienia z Bisporella gemmispora ss. Matotec (lub inaczej Bisporella citrina var. gemmispora). Jest to taka cecha jak różnice pomiędzy dwoma Ascocoryne lub dwoma Sarcoscypha.
Bardzo się cieszę z tej kolekcji i jak widać nic nie dzieje się bez przyczyny - gdybym nie zostawił owocników "na później" to by zarodniki nie wyprodukowały zarodników wtórnych. Teraz ciekawe, ile-dziesiąt (set?) kolekcji oznaczanych od ręki jako B. citrina w Polsce było w rzeczywistości B. gemmispora? Hehehehe.
Jest to więc Bisporella gemmispora ss. Matotec
Obok, poza tą w/w Durella connivens znajdują się jeszcze:
- Orbilia vinosa (Alb. & Schwein.) P. Karst. (1871)
- Orbilia euonymi Velen. (1934)
- jeden sterylny owocnik Microsphaera sp.
- całe kolonie jakiegoś Hyphomycet-a, może Veronaea - będę oznaczał
Dodatkowo jest tam bardzo ciekawa Trichonectria, która na pierwszy rzut oka wydawała się być T. hirta, ale nie!. Zarodniki mają <= 7 przegród, niskie LC oraz są mniejsze. W/g klucza nie można jej oznaczyć. Bardzo się z niej też cieszę, mimo, że jest tylko 5 owocników.
No właśnie tak sądziłam, że na tej gałęzi, która kazała się zabrać z lasu coś jeszcze wypatrzysz :) Bardzo Dziękuję :))