Podczas niedzielnej (27. 12. 2009) wycieczki do Puszczy Bukowej, znaleźliśmy z Kamilem na drewnie liściastym takie żółciutkie grzybki o średnicy do 2mm.
Tego samego dnia grzybki wsadziliśmy pod świeżo uruchomiony służbowy binokular z kamerką :) Oto efekty (Fot. Kamil Kędra)...
Czy to może być Bisporella citrina (dwuzarodniczka cytrynowa)?
Joj, ładne zdjęcia! No to teraz drobiazgi z Puszczy Bukowej będą trafiać na forum:-)
Po pierwsze primo większość B. citrina, które widziałem miały czarna podstawę trzonka, zaś po drugie primo te na Twoich zdjęciach sa lekko zbyt przezroczyste.
Ale przekroj owocnik na pół żyletką i daj zdjęcie. A innemu zrób dziure w hymenium, troszkę podsusz i zrób zdjęcie. B. citrina na przekroju jest po prostu biała, tak samo w miejscu uszkodzenia.
Jest wiele Bisporella, więc pewnie by się mikroskop przydał:-)
Też byliśmy zachwyceni tymi pierwszymi widokami po "drobnych trudnościach" z uruchomieniem całej aparatury :)
Grzybki jeszcze zachowały świeżość w "jajkowym" pudełeczku ale na dalszą obróbkę muszą poczekać do jutra: (
No tak - przydałby się mikroskop;)
Grażynko gratuluję wejścia w świat drobnych istot.
Dziękuję :) Już dawno mnie to korciło ale nie ukrywam, że trochę się go boję;)
"Przekrój owocnik na pół żyletką i daj zdjęcie. A innemu zrób dziurę w hymenium, troszkę podsusz i zrób zdjęcie..."
Takie to wydawało się proste...;) zwłaszcza, że mam jeszcze w pamięci pierwszą lekcję przy binokularze jakiej mi Pimpuś udzieliłeś w marcu..., i tę lancę, w którą zmieniał się czubek szpilki pod binokularem;) Tymczasem dziś piętrzyły się same problemy - od żyletki począwszy (nie udało mi się jej zdobyć - rozmontowałam synowi maszynkę do golenia;) po strajk oprogramowania do kamerki...
W końcu coś udało mi się osiągnąć :) Poniżej zdjęcia...
no właśnie, nie odezwałaś się już na GG :) Ale cieszę się, że zadziałało.
O - troszkę podeschły i białe. To już wygląda bardziej na B. citrina, łącznie z odpowiednio grubą warstwą zewnętrzną. Wydaje się wieć mi, że to jest Bisporella. Być może (zapewne) B. citrina.
Niestety Pimpuś - to co się dzieje z tym programem do kamerki trudno nazwać "zadziałaniem" - obraz nieustanie się zawiesza lub go nie ma w ogóle. Wczoraj śpieszyłam się żeby coś zrobić zanim grzybki całkiem padną w ciepłym świetle żarówki. Zdjęcia, które jakoś udało mi się zrobić są w zasadzie "wykradzione" programowi: (