Piszcie w tym wątku jakie grzyby nadają się do suszenia i jakie suszycie.
Ja osobiście suszę:
4. Ucho bzowe
no właśnie
jak wygladaja te ususzone gołabki i co z nich robiłeś?
dają jakiś zdecydowany smaki?
czy słuza tylko jako wypełniacz?
Blaszki im się kruszą, ale to nic - grzyby i tak się kruszą (opieńki suszone na przykład) i w efekcie zawsze jest sporo proszku grzybowego.
Suszone gołąbki dobrze się sprawują w sosie - rozjaśniają go. To jest przyjemny efekt.
Poza tym sporą część grzybów suszonych mielimy na mąkopodobny proszek (nie na kaszopodobne kawałki, tylko mąkopodobny pył) jako przyprawę do zup itp. - wówczas to jest wszystko jedno co suszysz.
No tak Pimpek, ale w "Atlasie grzybów, oznaczanie, zbiór, użytkowanie" napisane jest cytuję:
"Suszenie niektórych gatunków grzybów przyczynia się do znacznego zwiększenia ich aromatu.
Do suszenia nadają się szczególnie następujące grzyby:
- Smardze
- Krążówka żyłkowana
"Odpowiednie są również wszystkie pozostałe borowikowate, lejkówki, gąski i pieczarki, oraz łuszczak zmienny i opieńki.
Cytat z Atlasu cd.:
Pamiętajcie, że następujące gzyby zupełnie nie nadają się do suszenia:
- Gołąbki
- Mleczaje
- Kurzawki
- Czernidłaki
Co o tym sądzisz Pimpek?
Adrian, pozwól, że ja odpiszę z mojego doświadczenia. W atlasach wiele informacji jest już nieaktualnychch. Niby dlaczego nie suszyć gołąbków? Mogę zrozumieć problemy z czernidłakiem.
Co zaś dotyczy się tego grzybowego proszku ( mączki). Fajna sprawa. Zauważyłem zaletę zastosowania owej mączki do sosów mięsnych. Powoduje zagęszczanie sosu i nie trzeba zaprawiać prawdziwą mąką.
Z tym suszeniem to jest tak: wszyscy wiedzą, że tego się nie suszy, aż jeden o tym nie wiedział i wysuszył:-) Czy musimy tak wierzyć w to słowo pisane? Jolka jadła mleczaje chrząstki i nawet pochwaliła smak:-) Zauważ - Jolka nadal żyje:-)
Jejku, zapomniałem, że biorę udział w tej dyskusji. Przepraszam Adrian:-))
Co o tym sądzę? Sądzę, że wszysto co ktoś i gdzieś publikuje odzwierciedla jego pogląd na daną sprawę w danym momencie. Jescze niedawno gatunki trujące były zachwalane jako jadalne. GORZEJ - jeszcze niedawno mój pra-pradziadek rumienił się, gdy ujrzał odsłonięta kostkę mojej pra-prababci. Tak samo można zapytać, co sądzę, że w/g ostatnich badań molekularnych Piceomphale bularioides nie jest wogóle Sclerotiniaceae.
DŻIZUS - ile potrzeba galaretka kolczastego do uzbierania 5kg suszonego galaretka? <rotfl>
pozdrawiam
Pimpek
ps. Jak to powiedział Brudny Harry, cyt.: "Opinia jest jak dziura w dupie - każdy jakąś ma":-)
Pozwolę sobie włączyc się do dyskusji i przypomnieć o suszeniu kani. Po namoczeniu w mleku są jak świeże
Suszę też opieńki i nasuszyłam płachetki kołpakowate i lejkowce dęte w tamtym roku.
Suszyłam też kiedyś purchawki obrane ze skórki - większe rozkrawałam na połówki albo ćwiartki. Dodawałam potem do bograczu zamiast kluseczek, albo obok kluseczek.
Kanie suszone dodaję do sosu.