Poniżej chcę przedstawić prostą metodę uzyskania przestrzennego obrazu w mikroskopie. Oczywiście to widzimy oczami możemy też i zfotografować.
Przykładowe zdjęcie przedstawia zarodniki Stropharia squamosa pod objektywem x40.
fot. 3-3468, z wycentrowaną przesłoną aperturową
teraz decentrujemy przesłonę aperturową
- w moim PZO Biolar wystarczy przesunąć "z osi" element z przesłoną irysową w kondensorze - stopień przesunięcia kontrolujemy "spoglądając w tubus okularu po wyjęciu okularu" - widzimy w nim przesłonę aperturową, jej rozmiar i położenie, o ile wcześniej ustawiliśmy oświetlenie wg. Koehlara.
fot. 3-3470 oświetlenie znad północnego horyzontu
prawda jak ładnie się cienie na kroplach w zarodniku rozkładają; takie pseudo-3D
zamiast decentrować przysłonę aperturową można np. zasłonić jej połowe wyciętym kawałkiem papieru, czy folii aluminiowej
ten sposób jest bardziej precyzyjny, ale w większości mikroskopów trudny do realizacji, bo przysłona aperturowa jest zwykle w truno dostępnym miejscu
co ciekawe - tak wykonana para zdjęć (oświetlenie ukośne z przeciwnych kierunków) jest jednocześnie stereoparą - innymi słowy można zobaczyć obraz naprawdę 3D, tak jak w mikroskopie stereoskopowym
co za chwilę
kto potrafi (ja mimo astygmatyzmu i innych wad wzroku teoretycznie uniemożliwiających widzenie stereopar się naumiałem :)) ten może poniżej zobaczyć zamiast dwóch - trzy obrazki - ten trzeci pośrodku będzie trójwymiarowy
efekt stereoskopowy w przypadku tych zarodników może nie spektakularny, bo dużo się na nich nie dzieje, praktycznie nie ma na nich elementów "przed" i "za", ale jednak jest
jeśli ktoś nie jest wytrenowany w oglądaniu stereopar bez dodatkowych przyrządów to radzę potrenować nie na monitorze (przynajmniej ja z początku miałem b. silną blokadę przed patrzeniem "za monitor" - odruch ogniskowania wywołany latami pracy)
a zrobić sobie wydruk tych obrazków na papierze - optymalnie zacząć od czarno-białego, zajmującego ok. 60% szerokości kartki ustawionej "w pionie - portrait"
zaczynamy od patrzenia z odległości 25-30cm
patrzy się na wprost "za kartkę"
lewy i prawy obraz w pewnym momencie zaczynają się rozdwajać - mamy 4 obrazki - gdy uda się doprowadzić do zejścia środkowych w jeden - widzimy pośrodku wyraźny obraz stereoskopowy
ja po raz pierwszy zrobiłem to w ten weekend, przez ten czas obejrzałem tylko kilka obrazków i wystarczyło to na to
że mam już na tyle biegłości, że mogę powyższą stereoparę oglądać na monitorze w przedziale odległości od 25-30cm do ponad metra
kwestia trenigu :)
jeśli ktoś będzie miał jakieś pozytywne doświadczenia z oglądaniem "bez przyrządów" stereopar proszę się nimi podzielić
jeszcze wracając do oświetlenia azymutalnego, efekt plastyczny przypomina w dużym stopniu to co uzyskuje się dzięki różniczkowemu kontrastowi interferencyjnemu (z angielska DIC)
fot. 3-3427; DIC; cheiloleptocystydy Stropharia squamosa
i nie wymaga on stosunkowo kosztownych rozszerzeń do mikroskopu i pewnej wiedzy o użytkowaniu, jak w przypadku DIC
podumowując:
czasem warto spróbować oświetlenia azymutalnego, ale z umiarem - bo interpretacja takich obrazków niekoniecznie jest oczywista (w podpisie zdjęcia należy zawsze zaznaczyć tą metodę)
i przesadne decentrowanie może zmniejszyć rozdzielczość optyczną obrazu
(wiadomość edytowana przez marek 24. marca. 2006)
Mi się udało na obrazie z monitora;-)
Trochę potem oczy bolą - taka uwaga.
Ja tu nie będę dobrym przykładem, bo mam całkiem dobrze opanowane 3D patrzenie. Ale z innej beczki: Piszesz Marku o 3D, o nieskończonej głębi ostrości, o korekcie aberracji i o innych rzeczach. Powstają z tego dobre artykuły i mam nadzieję, że jest to rozgrzewka do jakiejś publikacji książkowej lub co najmniej do "zeszutu ćwiczeń"?
Witam!
Mógłby być skrypt:-)
Na książkę trzeba nazbierać "co nieco" materiału, zeszyt do ćwiczeń brzmi mało profesjonalnie.
Czyli jak Pimpek słusznie zauważył "co najmniej"!!!
Pozdrawiam serdecznie wszystkich:-)
do zrobienia dającego się publikować (gdziekolwiek) artykuły trzeba się nieco bardziej przyłożyć
więc metodą Barala wolę choć taką notatkę udostępnić
docelowo z tego i innych tematów mają być przyzwoite artykuły na grzyby. pl o mikroskopi i mikromakrofotografii
jak się trochę zbieże materiału i zapuka chętny na wydane książkowe to czemu nie
do maja skończę tylko artykuły porządne i jednocześnie przystępne/popularne o budowie mikroskopu, ustawianiu oświetlenia w mikroskopie
jak dobrze pójdzie to i o preparatach
narazie zakończyłem ilustrowaną stronkę o KMK (Kubkowej Metodzie Kujawy), ale jeszcze tego nie widać na WWW, będzie przy następnym uaktualnieniu atlasu
a najbardziej ostatnio cieszy mnie robienie takich oto zdjęć w jednorodnym polu intererencyjnym:
metuloidalne pleurocystydy Inocybe pusio
Jeśli chodzi o zdjęcia - to zaniemówiłam na czas dłuższy z wrażenia, a to nieczęsta u mnie przypadłość:-)) Prześliczne!!!
Jeszcze jedna zabawa stereoskopiczna.
Postanowiłem sprawdzić czy złożenie dwóch nieco różniących się obrazów z jednorodnym polem interencyjnym da efekt stereoskopowy. No i mózg daje się oszukać, też jest 3-D :)
Napisy na poniższej fotce oczywiście także 3-D (nawet bardziej niż zarodniki - generalny problem dla steroskopii mikroskopowej to nikła głębia ostrości i stąd głębokość stereo jest niewielka).
zarodniki Naucoria, stereopara
Obrazy składowe mają barwę tła leżąco z jednej i z drugiej strony tzw. ciemnej barwy interferencyjnej i różnią się rozkładem świateł i cieni - wrażenie reliefu nie ma tu związku z jakąkolwiek kierunkowością oświetlenia [jak to było w pierszym przykładzie w tym wątku] i jedynie dość pośredni związek z reliefem samych zarodników - wszystko to iluzja produkowana przez mózg).
Osłabiłem nieco jaskrawość barw, w oryginale było to złotożółte na czarnobrązowym.
Napisy zrobione przy pomocy programów do edycji stereopar polecanych pod linkiem podanym przez Piotrka Perza mikroskopie-mikrofotografie.de