Osobiście tego nie widziałem, ale sprawdziłem w moich materiałach i wygląda na to, że tak. Czy miała dostęp do słonej wody?
Pewnie S. N. potwierdzi twoje rozpoznanie, bo on zdaje się z Pomorza.
Istotnie jest to mannica odstająca Puccinellia distans (Jacq.) Parl. ssp. distans
Dodam, że najprościej odróżnić ją od mannicy nadmorskiej po 1-nerwowej plewie dolnej (mannica nadmorska ma plewę dolną 3-nerwową) i nie trójkątnym języczku oraz wyraźnie rozpostartych gałęziach wiechy, zwłaszcza pod koniec kwitnienia i podczas owocowania. Oba gatunki mogą się krzyżować, ale niestety nie miałem okazji zobaczyć takiej hybrydy. Mannica odstająca nie jest związana tylko ze słoną wodą i trafia się też poza wybrzeżem, np. jest do obejrzenia w Poznaniu, Krakowie, a nawet widziałem ją wiele lat temu w Rzeszowie.
Na koniec drobna uwaga taksonomiczna - nad morzem, zwłaszcza w okolicach Wolina może się trafić jeszcze mannica delikatna Puccinellia capillaris (Lilj.) Jansen - ma ona krótkie gałązki wiechy, często złożone liście i 1-nerwową plewę dolną o dł. 2, 2-4 mm (a więc generalnie dłuższą, niż mannica odstająca); pokrojowo jest podobna do P. distans.
Podobno występuje w tych miastach w związku z zimowym posypywaniem dróg solą. Czy nie tak?
Tak się uważa, ale jak wytłumaczyć jej występowanie na wiejskich gnojowiskach z dala od ciągów komunikacyjnych? Prawdopodobnie sedno problemu tkwi nie w podwyższonej zawartości chlorków, jak to ma miejsce u większości halofitów, ale w podwyższonej ogólnej zawartości różnych soli w roztworze glebowym.
Chyba tak. W mojej okolicy np. komosę siną - obserwuję albo na wiejskich gnojownikach, albo na poboczach szosy. Nigdzie poza tym jej nie widziałem. To chyba podobna sytuacja.
Bardzo Wam dziękuję za oznaczenie. Sebastianie dzięki z obszerne uzupełnienia. Kanał połączony przez port z morzem. Myślę, że jakieś mniejsze zasolenie tam występuje;)))