Zejściowy z pnia?

Zejściowy i do tego nadrzewny to na moje możliwości już za dużo, więc niestety ale w identyfikacji proszę o Waszą pomoc.

Pień nie wiem jaki.

Owocnik twardy, łykowaty.

Zapach intensywny. Z zapachami mam zawsze problemy ale wydaje mi się że jakby migdałowy, owocowy. Anyż raczej nie bo niszczyca anyżkowa pachnie nieco inaczej.

W każdym bądź razie, - bardzo przyjemny.

Te rosnące drzewko za nim to świerk ale to raczej o niczym nie świadczy.

Ischnoderma benzoinum

Piotrze jestem za,... ale jak czytam w Atlasie Marka że, jest bez zapachu to... mam wątpliwości.

Może jednak to Ischnoderma resinosum. Ta ma zapach przyjemny.

Po pierwsze: Ischnoderma benzoinum na iglastym, a Ischnoderma resinosum na liściastym.

Po drugie: opatrzenie:-)

Hm... miałam sporo spotkań ze smoluchami, zwłaszcza bukowymi. Wszystkie bukowe bardzo intensywnie anyżkopodobnie pachniały. Nie zauważyłam, czy raczej nie wyczułam tej bardzo charakterystycznej cechy u żadnej ze spotkanych smoluch świerkowych.

W przypadku Mirka znaleziska nie wiemy na jakim pniu wyrosły smoluchy dlatego myślę, że to jednak może być Ischnoderma resinosum, a w każdym razie wydaje mi się ona bardziej prawdopodobna.

No to mikrocechy

PS: spotkałaś kiedyś I. resinosum z tak brązowym hymenoforem?

(wypowiedź edytowana przez piotrekchacha 30. października. 2009)

Zgadzam się z Tobą Piotrze, że zazwyczaj smolucha bukowa ma biały lub prawie biały hymenofor ale czasem, u starszych czy podsuszonych owocników spotykałam ciemniejszy. Oto przykłady:

1) smolucha bukowa znaleziona 4 czerwca 2006 r. (zejściowa):

2) smolucha bukowa znaleziona z Pimpkiem 21 marca 2009 r. (początek ciemnienia hymenoforu)

3) smolucha bukowa znaleziona 10 czerwca 2009 r.

Wszystkie wyżej pokazane owocniki były bez wątpienia smoluchami bukowymi.

Piotrze, pewnie wprowadziłem Ciebie w błąd swoją pierwsza wypowiedzią bo napisałem że," Te rosnące drzewko za nim to świerk ale to raczej o niczym nie świadczy". Smolucha rosła na pniu obok, a występowały tam również liściaste, dlatego na samym początku zaznaczyłem że "Pień nie wiem jaki".

Nie podlega jednak wątpliwości że, zapach miała intensywny i bardzo przyjemny. Może to i anyż ale przyjemniejszy niż u niszczycy anyżkowej.

Pień był tak nisko ścięty że, praktycznie rosła nad samą ziemią, z tego powodu brak zdjęć od dołu. No i nie chciałem jej niszczyć.

Obojgu serdeczne dzięki, ponieważ sam z nadrzewnymi słabo sobie radzę:-)))

Wielkie dzięki za tak treściwe wykłady:-).

Nie chcę się upierać przy swoim, pewnie macie rację że to smolucha bukowa aczkolwiek należy to dokładnie zbadać:-)

Nie widziałem wcześniej s. bukowej z brązowym hymenoforem, więc się upierałem przy swoim:-)

Nie wiem czy to ma znaczenie ale zapomniałem dodac że, u mnie już po poważnych przymrozkach i to może miało wpływ na kolor hymenoforu:-)

A jednak smoluchy potrafią zaskakiwać... Trzy dni temu napisałam, że wszystkie smoluchy bukowe, które dotychczas spotykałam wydzielały bardzo intensywny i przyjemny zapach. Teraz, etykietując ostatnie już białowieskie suszki uzmysłowiłam sobie coś ważnego. Otóż 24 września, znalazłam kilka owocników smoluchy na grubym ułamanym konarze klonu. Nie mam wątpliwości odnośnie gatunku drzewa, bo to macierzyste, z którego odłamał się konar, nadal żyło i dało się rozpoznać po liściach. Teraz, gdy wzięłam do ręki zasuszony owocnik dotarło do mnie, że on nie pachnie tak jak wszystkie dotychczas spotkane smoluchy bukowe. On - nie pachnie w ogóle. Może więc ten charakterystyczny zapach dotyczy tyko owocników rosnących na bukach i ewentualnie innych wybranych gatunków?

Mój pień na pewno nie był bukiem bo takowe u mnie nie występują a Twoja teoria wydaje się być bardzo prawdopodobna.

Podobną przygodę miałem w tym roku z muchomorem cytrynowym (tak mi się wydawało, ale jak podaje literatura ten ma mocny pierścień w moich natomiast często go brakowało).

Spotykałem go w różnych miejscach i pomimo identycznego wyglądu ich zapach całkowicie się różnił. W końcu tak zgłupiałem że, już sam nie wiedziałem czy faktycznie mam do czynienia z jednym i tym samym gatunkiem. Pobierałem nawet owocniki z różnych miejsc, do domu w celu ich porównania. Owocniki identyczne a zapach całkowicie odmienny lub w ogóle brak. Odpuściłem sobie i jeszcze raz sprawdzę w następnym roku jak masowo wysypią.

Pozdrawiam.

Skoro już sobie o nim przypomniałem a nie jestem znawcą muchomorków to w oddzielnym wątku poproszę Was o identyfikację.