Grzybek, którego tutaj zaprezentuję jest prześliczny - ale jest z nim potężny kłopot, żeby go oznaczyć :)
Znaleziony na poczatku lipca na gałęzi w leśnym, górskim, zimnym, czystym potoku. Jak to w takich potokach - kupa gałęzi utworzyła tamę z gałęzi i tak własnie rósł sobie ON.
BARDZO prosta budowa - jedyne medulla i hymenium. Aparat workowy nieamyloidalny. Dziwna sprawa z wypełnieniem parafiz - sprawdzałem w H2O, NH4OH, CB, KOH a nawet w IKI (!!) - bez reakcji. Przy żółtych parafizach, jeśli w barwniku jest karoten - IKI powinno spowodować reakcję dextroidalności - parafizy powinny przebarwić się na zielono. Tym czasem w IKI nie zaszła ta reakcja (IKI całkowicie zwietrzało? Chyba nie.....) ale o dziwo zaszła z KongoRed!! A nie powinna, bo Marek S., który owo Kongo robił zrobił tak - jak się robić powinno - Kongo rozpuścił w NH4OK i z głowy!! Nie rozumiem co zaszło: (
Ale wracając do grzybka: trzonka brak, medulla przezroczysta, konsystencja miękka, galaretkowata. Makroskopowo wygląda jak połączenie Vibriessa flavovirens i Gelatinomollisia hemiamyloidea - ale nie jest to ani jeden ani drugi.
Nie ma co własciwie o nim więcej pisać - makroskopowo jest duży i rzuca się w oczy. Grupa takich owocników wygląda z daleka jak grupa Bisporella citrina - ale już do wzięciu gałęzi do ręki widać od razu różnicę.
REASUMUJĄC - te "kalafiorki" kompletnie nie wiem do czego przypiąć. Kompletnie: ((
Natrafiam na drugą (przynajmniej) wiadomość, gdzie powątpiewasz w świeżość Lugola ("że zwietrzał").
Też miałem takie myśli, gdy sięgałem kilka miesięcy temu po 3-letniego Lugola. Choć na dobrą sprawę jak wodny roztwór I2 i IK może wietrzeć?
Więc zrobiłem szkolny test na amyloidalność - trochę "soku z surowego ziemniaka" na szkiełko i potraktować Lugolem.
Ziarna skrobi ziemniaczanej wykazują reakcję amyloidalną.
Na poniższym zdjęci strefa przejściowa, gdzie zachodzi reakcja - czarno-granatowe ziarna skrobii są już w pełni wybarwione, po prawej Lugol dopiero dochodzi i ziarna skrobii wybarwiają się poczynając od najbardziej zewnętrznych warstw.
fot. 2-4228
Prosty test na sprawdzenie czy płyn Lugola działa - polecam.
O, sprawdzę :)
Problem z tym Lugolem, który posiadam polega chyba na tym, że jest bardzo ciemny i pierońsko gęsty - wyklucza to uzyskanie takiej ostrości, żeby zobaczyć kształt aparatu workowego. Ania K. zawyrokowała, że gęsty jest dla tego, że jest na glicerynie a nie wodzie..... i wysłała mi zrobione IKI na wodzie.
REWELACJA - teraz obraz mam jasny (jak normalnie) a i nic nie wpływa to na ostrość... do tego stopnia, że nawet na foto jako-tako wychodz kształty aparatów workowych!!
Może do tego gęstego po prostu doleję wody i sprawdzę czy jeszcze działa :)
Tak, wystarczy dolać wody. Gliceryna z wodą miesza się w każdej proporcji. Jak jest gęste (lepkie) medium pod szkiełkiem to grubość preparatu+medium pod szkiełkiem jest zwykle zbyt duża i dla wyższych powiększeń obiektywów (x20, x40) zaczynają się silne zniekształcenia obrazu, bo ich optyka jest obliczona na grubość przykrycia (szkieło nakrywkowe + medium nad obiektem) 0. 17mm.
(wiadomość edytowana przez Marek 16. lutego. 2006)