Witam,
Od paru tygodni fikus zrzuca liście, miał piekne wielkie i ciemnozielone liście, teraz zostały już jakies 4 sztuki i zaczynaja żółknąć - myślałam, że to od niskiej wilgotnosci powietrza, więc zamontowałam parowniki i codziennie kwiatka płukałam pod natryskiem, ale niestety nic mu nie pomogło, ostatnie liście zaczynająć żółknąć..
Można go jeszcze jakoś odratować?
A jak jest z ogrzewaniem w mieszkaniu? Czy ostatnio nie jest za gorąco w domciu? Innym czynnikiem, który mógł spowodować taki objaw jest przeciąg, otwarte zbyt długo okno...
Hej,
W mieszkaniu jest ciepło, nawet bardzo ciepło - 19-21 stopni, codziennie przez jakieś 5 minut wietrzę, ale przy obecnej pogodzie to nie zwiększa się wilgotnośc powietrza. Stoi z dala od okna, ale ma dużo swiatła - jak na warunki zimowe oczywiście.
Już sie poddałam - ma jeszcze jeden liść mocno zielony a reszta już żółciutka jak zrzuci ostatni listek trafi na śmietnik - szkoda, był ze mną przez 5 latek.
Wprawdzie nie umiem Ci pomóc ale dam radę: nie wyrzucaj go na śmietnik. Obserwuj go, może coś mu zaszkodziło chwilowo. Może jeszcze puści listki? Upewnij się na 100% zanim go wyrzucisz.
Nie wiem co się dzieje w tym roku z fikusami, ale wiele ludzi nażeka na gubienie liści. Ja mam znajomą która swojego fikusa ma przez 11lat, był wielki, dorodny, miał wielkie zielono-żółte listki, jednak tego roku przeżadził się, codziennie gubi masę liści i z dnia na dzień marnieje. Wydaje mi się, że ta teraźniejsza pogoda tak na fikusiki działa, są one bardzo delikatne i zmiana klimatu im nie odpowiada, ale to tylko moje domysły, może jest jakaś racjonalna przyczyna.
Witaj Olu,
nie wyrzucaj go tylko odetnij tą zdrową gałązkę i ja ukorzeń.
Ja bym go poprzycinała do łodygi, troszkę posuszyła, a potem podlewała nie zbyt często.
Beniaminy nie lubią jak mają za mokro.
Tą obcietą łodygę przesadziłabym do nowej ziemi i na wszelki wypadek założyła pałeczki grzybobójcze.
Zwróć uwage czy obcinając gałązki pojawia sie biały "soczek" - to znak, ze nic straconego.
Pisałam wczoraj jaką " niespodziankę" zrobiła mi szeflera.
Tez była łysa...
Teraz jest "inna" niż klasyczne, za to ładniejsza, bo z jednej łodygi wyrastają na razie 4 pędy.
Pozdrawiam
Marzena
Kasiu, mój fikus też ten żółto-zielony łysieje.
Stoi w tym samym miejscu, do stycznia nic się z nim nie działo, aż nagle zaczął gubić listki.
To go przycinam po łodydze jak widzę, że dopiero na końcu gałązki są ze dwa listki.
Staram się te obcinane ukorzenić.
Myślę, że to wina przesunięcia cie pory roku, dlatego czekam niecierpliwie na przesadzenie pozostałych kwiatków.
Pozdr.
Marzena
Mam odmianę pstrą fikusa, ma już wiele lat i nie raz robił mi psikusy. Najwięcej kiedy go wynosiłem do ogródka a później wracał do domu. Bywało, że gubił wszystkie liście ale zawsze wracał do życia. Obecnie już go nie wynoszą jest za ciężki ma ponad dwa metry wzrostu. Na wiosnę zawsze gubi część liści, ale na końcach gałązek już widać nowe. Nadmierne nawadnianie i zraszanie wcale nie przyniesie pożądanego skutku fikusy nie lubią za dużo wilgoci. Pozwólcie im odpocząć a same ruszą do życia.
Co do tego, ze fikusy nie lubią jak mają zbyt mokro - przekonałam sie na "własnej skórze".
Odkąd przestałam je zbyt często podlewać mimo, że ziemia na wierzchu była sucha - nie zrzucają już tak liści.
Za to przycinanie dobrze im robi- gęstnieją.
Wiem, wiem... szkoda, ale to z pożytkiem na przyszłość.
Prawda Janku?
Marzena
Witam. 5 dni temu dostałam Fikusa Kelly. Miał ładne ciemnozielone listki, choć niektóre w paru miejscach jakby nadgryzione. Z dnia na dzien co raz wiecej lisci zaczyna opadac. Czy to po prostu reakcja na zmianę otoczenia czy cos zlego sie dzieje z moim drzewkiem? Stoi dosc daleko od okna i kaloryfera (slyszalam ze nie lubia przy kaloryferach) Podlałam go raz, wczoraj. Czym najlepiej go dokarmiać? Prosze o pomoc, bede bardzo wdzieczna.
To najprawdopodobniej reakcja na zmianę otoczenia. Aktualnie nie należy go nawozić - musi się przystosować do nowych warunków. Możesz rozpocząć nawożenie w kwietniu, jeśli będziesz miała pewność, że już sie "zaklimatyzował". Nawozimy nawozami ze zwiększona dawką azotu - do roślin niekwitnących.
Mam fikusa od ok 5 lat i on co roku na przełomie stycznia i lutego gubi ok połowy liści. Ale tym specjalnie - teraz - się nie przejmuję gdyż na wiosnę znowu pojawiają się nowe liście - zarówno na starych jak i nowych gałązkach. I tak co roku. Muszę przyznać że pierwszego roku miałem trochę pietra gdy liście zaczęły opadać!
Na 100% fikusowi szkodzą przeciągi - i tego jestem pewien, dlatego powinien stać w miejscach gdzie takie nie występują.
Powodzenia i dużo cierpliwości!
Mój fikus w tym roku zaczął marnieć. Był dorodny, duży i nagle liście zaczęły żółknąć i opadać. Miałam w domu 'złotą jesień'. Udało mi się go odratować i znów wypuszcza masę małych zieloniutkich listków. Pierwsze co zrobiłam to przesadziłam do nieco większej doniczki, ustawiłam go w nasłonecznionym miejscu (kuchnia ma okna na wschód), podlewałam tak, aby nie usechł i odczekałam aż te liście, które mają opaść opadną. Teraz jeszcze go zraszam, co jakiś czas i dbam o to, żeby nie miał przeciągów. Poskutkowało.
Paulino fikusy wiosną gubią liście i to jest normalna rzecz. Nie ma co robić zaraz tragedii. To jest jedna rzecz. Druga to nie lubią też za dużo wody, nadmierne podlewanie może doprowadzić do utraty rośliny. Ziemia pomiędzy jednym podlewaniem a drugim na wierzchu powinna być dobrze przeschnięta. Bardziej też drastycznie reagują na zmianę oświetlenia niż na przeciągi występujące w domu. Mój Benek stoi prawie w przejściu z jednego pokoju do drugiego czyli w "przeciągu" ma ponad dwa i pół metra wzrostu pstre liście i czuje się wspaniale.
Ja dostałam od męża trzy fikusy. Dwa postawiłam w dość ciemnym pokoju na szafie a jeden w przewiewnym i słonecznym pokoju. Niedawno je przesadziłam i zauważyłam ze te co były na szafie strasznie zmarniały jeden chyba zdołam odratować a drugi gubi dużo liści, są żółte i z łodyg wycieka biały płyn nie wiem co to jest. Czy możecie mi powiedziec? czytałam wcześniej wypowiedz i pisało ze to ok, ale nadal nie wiem co to jest. I jeszcze jedna prosba jak przycinać gałązki? To mój pierwszy kwiat i nie zabardzo się w tym wszystkim orientuje, czy tylko te chore gałązki przycinać czy wszystkie?
Fikus to potoczna nazwa figowca który też jest zwany gumowym drzewem. Ten "biały płyn" to po prostu jego soki, zawierające spore ilości kauczuku. Dawno temu wykorzystywano właśnie jego sok do produkcji kauczuku. Jeżeli zetniesz gałązkę, nawet złamany liść wydziela duże ilości tego "białego płynu" i to jest normalne. Fikusy nie lubią zmian gwałtownych oświetlania ( gubią liście i długo chorują). Światła powinno być dużo ale rozproszonego. Podlewanie tak jak pisałem wyżej. Gałązki przycinamy głównie suche, chyba że kształtujemy pień i koronę rośliny ale czynimy to stopniowo i późna jesienią.
Dla osób wrażliwych (alergików) warto zapoznać się z tym linkiem:
mam fikusa, ma strasznie duże liście, przesadziłam go z miesiąc temu do większej donicy. ogolnie już wcześniej na każdym koncu liścia jest tak jakby kawalek zasuszonego liścia i prawie na każdym są brązowe plamki od spodu i od góry, ostatnio kwiat wypuścił dwa liscie i jeden z nich jest prawie cały zaatakowany przez te plamki, takie kropki, bobki;-) a wcześniejsze liscie są jakby poogryzane, z całego liścia np połowa pozostala, co mam robić, żeby go odratowac??
Aniu, to prawdopodobnie działanie wciornastka... To maleńkie organizmy, trudno dostrzegalne gołym okiem. Walka z nimi jest dość kłopotliwa, ale można zastosować takie preparaty, jak:
Talstar 100 EC — 0, 05%, inhibitory biosyntezy chityny np. Rimon 100 EC — 0, 1%, środki antybiotyczne Biospin 120 SC — 0, 025%
a czym działanie wciornastka jest spowodowane, za dużo wody? czy może jakaś inna jest tego przyczyna? Z góry bardzo serdecznie dziękuje za odpowiedź, pozdrawiam.
Niestety, na pojawienie się wciornastka nie masz żadnego wpływu... Jest ich sporo odmian i walka z nimi jest bardzo uciążliwa. Oprócz preparatów, które wymieniłem można liście przecierać watką lub delikatną tkaniną nasączoną wodą z dodatkiem detergentów, np. popularnego "Ludwika". Łyżka stołowa na 1 litr wody.
Są takie, które rozwijają się w ziemi i są też takie, które składają jajeczka pod spodem liścia (najczęściej).
10 dni temu zwalczałam wciornastki na moim fikusie, jutro kontynuować będę wojnę z tym paskudztwem ale... w między czasie pod liśćmi, u nasady, pojawiło się COŚ... wygląda jak biały miękki wosk, który łatwo zdjąć z liścia przecierając palcem (robi wrażenie czegoś tłustego) - czy ktoś wie co to jest? Walczyć z tym?, jeśli tak to jak? Proszę pomóżcie!!!
Piszesz chyba o dwóch różnych rzeczach...
Ten "miękki wosk" to prawdopodobnie skoagulowany sok /pochodna kauczuku/... tym nie powinnaś się martwić.
Z kolei "to coś tłuste" to prawdopodobnie wydzielina po wciornastkach - ich klejące odchody. Można się tego pozbyć przemywając liście wodą...
W sumie to mam pytanie dotyczące stosowania biohumusu firmy Uniflor.
Na jednym z posiadanych przeze mnie opakowań z tym biohumusem jest wydrukowana porada "... Do ratowania roślin bez rozcieńczania 5-10 nasadek pod roślinę..."
Czy stosowaliście taki sposób i ew. z jakim skutkiem?
Stała mi się, z fikusem elastica, dosłownie jednej nocy rzecz trochę dziwna.
Na 11 rosnących do tej pory liści, 7 sztuk znalazłem rano pod kwiatkiem, zostały tylko 3 górne i wierzchołkowy zaczątek nowego.
Roślina ma 70 cm wysokości i ok. 1, 5-2 lata. Poprzednią zimę przeżyła bezproblemowo i do przedwczorajszej nocy fikus praktycznie nie utracił ani jednego liścia.
Przeciąg, przelanie, suche powietrze??? Raczej nie. Dosłownie obok, na podłodze, stoją także: Ficus elastica tricolor, 2 szt. Ficus benjamina, fatshedera, scindapsus, jukka - z żadnym z nich się nic nie wydarzyło.
Na liściach nawet pod lupą nie widać śladu szkodników ani pozostałości po nich.
Wczoraj "zapodałem" 5 nakrętek tego biohumusu, może jakieś Wasze rady???
Obecnie nie uprawiam figowców bo po prostu brakuje mi na nie miejsca. a miałem kiedyś i Ficus elastica, Ficus lyrata oraz modny ostatni Ficus beniamina. A co do wszelkich kłopotów z figowcami. Jest takie dalekowschodnie przysłowie dodające sporo otuchy - Jeśli zamordowaeś fikusa to musiało ci na tym bardzo zależeć.
W listopadzie dostałam f. moclame (taki z Ikei) - nigdy nie miałam fikusów, więc... niemal od razu go przesadziłam, mało podlewałam. I jakiś miesiąc się ładnie trzymał, ale... chyba go zasuszyłam. Czy to możliwe? Zostało mu z 10 listków, przycięłam gałązki i były kruche, jak suche patyczki. Moje pytanie - czy fikusy mogą odbić po takiej prawie śmiertelnej zapaści, jest jeszcze szansa?