Fotografie do kalendarza 2010 - WYBRANE

OKŁADKA

STYCZEŃ

LUTY

MARZEC

KWIECIEŃ

MAJ

CZERWIEC

LIPIEC

SIERPIEŃ

WRZESIEŃ

PAŹDZIERNIK

LISTOPAD

GRUDZIEŃ

no i pieknie sie to wszystko skomponowało

ta okładka jest wyjatkowa!

Ja tam się nie znam na tym, czy dobrze jest wszystko ustawione.

W listopadzie mamy śnieg a grudzień - to nawet nie mam pojęcia co to za grzybek.

Co to takiego w marcu i czy w marcu występuje?

jakie one są śliczne!

znaczy się te zdjęcia oczywiście

Sylvia, Rysiu też niczego sobie, tyle że żonaty.....;-)

Rysiu, ten grudniowy grzybek to szyszkolubka kolczasta (szyszkogłówka kolczasta) - taki cudaczny grzybek z kolczastym hymenoforem:-) "Świeżynki" szyszkolubki widziałam w czerwcu, a w lutym-marcu zeszłoroczne owocniczki, tak więc w grudniu mogą też być znalezione -)

A co do marcowego, to gdzieś takie widziałam (na zdjęciach), ale nie pamiętam co to jest:- (

We wrześniu zamiast pięknego koszykowa np. podgrzybka brunatnego czy kozaka czerwonego mamy nie wiadomo co tzn. ja nie wiem. Sami tak wybraliśmy:- (( Zdjęcia do reszty miesięcy mi się podobają:-)) No jeszcze maj można by z lipcem zamienić. Strasznie zrzędzę. Idę spać:-))

Ten we wrześniu to kubek prążkowany - "prążkowany kubek na gorącą herbatkę na wrześniowym grzybobraniu";-):-)

A Puciowe miseczki z lipca cudne są i nie miały wielu konkurentów w lipcu, jak pamiętam:- (

Basiu - ładnie to wszystko obroniłaś:-) Ja przyjmuję:-)

Basiu mnie tez przekonałaś. Kalendarz 2010 będzie super. Na Zlocie wypijemy wspólnie herbatę po grzybobraniu z kubka prążkowanego ( nie mam na myśli grzybka o takiej nazwie):-))

Cieszę się, że Was przekonałam:-)))

Ja powiem tylko, że mnie żal majowych obuwików, które szły łeb w łeb - albo kwiatek w grzybek - z pewnym grzybkiem:-)

Szkoda, że żaden śluzek się nie pojawi w żadnym miesiącu...

Ale cóż, wybrać trzeba było czasem z ponad 20 fotografii tę jedną i tylko jedną. Ale i na to jest pewna rada - wprowadzić sobie kalendarzowe zdjęcia do galerii wygaszaczy ekranu:-) A to będzie przyjemnie popatrzeć sobie, jak ładnie nam się ekran wygasza kilkudziesięcioma fotografiami z konkursu do kalendarza 2010:-)))

***

Może jak już będziemy mieć kalendarze w rękach, to znów przyjdzie pora na jakiś fotograficzny konkurs? Tak zimą, jak mniejszy ruch grzybowo-roślinkowy? Znów zabawilibyśmy się konkursowo......

Basiu jak tylko będę miał kampanie "Kalnedarze2010" z głowy zaczynamy 2011. Myślę, że fajnie zamiast jednego dużego 13 trzynaście małych konkursów zrobić. Poza tym, jak znam Rysia to i On coś wymyśli:-)) o ile już nie wymyślił.:-)

Jeśli chodzi o kubki prążkowane, to w moich okolicach, właśnie we wrześniu jest ich zatrzęsienie.

Szyszkolubka kolczasta występuję jak najbardziej cały rok, teraz na przemian znajduję młode, średnie wiekiem no i oczywiście dużo czarnych zeszłorocznych.

No wiesz Arek, z żonatymi to niemoralnie jest się wiązać (hi hi). A czy którekolwiek z was dałby mi wskazówki gdzie w kujawsko-pomorskim występują najciekawsze okazy grzybów? Kalendarze, zloty, a nie macie może pomysłu żeby zrobić jakiś film o grzybach?

Zaraz, zaraz! Ja już jestem dziadkiem!:-) Chyba wszyscy o tym wiedzą, że z dziadkiem to nie grzech - to tylko dobry uczynek:-)

hi hi hi

hhhmmm. Brakuje mi w tym kalendarzu..... grzybów po prostu: (. W końcu jest to forum poświęcone grzybom, przynajmniej tak nazwa wskazuje. Wrzesień i październik to w ogóle tragedia. No ale zawierzyłem innym, sam nie zagłosowałem to muszę wybór większości zaakceptować ( a jak uczy historia większość rzadko ma racje. Co do walorów artystycznych fotek są piękne, ale nie o to chyba chodziło....

fantastyczne zdjęcia.

Mareczku - jaka tragedia? Bio-forum to nie tylko grzybki:-) Fotka zaś z października, to wspaniały grzyb koszykowy - idealny do suszenia - lejkowiec dęty.

Sylvia - to nie sa hi hi:-)

Marku, z 13 wybranych fotografii 10 przedstawia grzyby.

Bio-forum nie jest tylko i wyłącznie poświęcone grzybom. W poprzednich edycjach były kategorie: porosty, sluzowce, rośliny naczyniowe i grzyby. W tym doszliśmy do wniosku, że nie będzie tego typu podziału.

Na fotografie głosowały osoby które zadeklarowały chęć zakupu kalendarza, więc uważam wybór za jedynie słuszny, pomimo że niewiele z moich typów przeszło.

Jeżeli chcesz zrezygnować to pisz na priva, nie chcę nikogo na siłę uszczęśliwiać, lepiej od razu zaoszczędzi to nam czasu i niepotrzebnych nerwów. Przepraszam, ze to pisze ale mam przykre doświadczenia z przed roku.

Michał - czy kalendarze będą na zlocie? Zdążysz?

Rysiu, już dawno poszły do druku. Mają być do środy i mam nadzieję że będą.

Michale, nie wspominałem o rezygnacji, tylko przedstawiłem swoją opinie. Dla mnie umowa, czy nawet wstępna deklaracja to rzecz święta, dlatego spokojnie, bez obaw. Już czekam z niecierpliwością na kalendarzyk :)

Rysiu, kojarzę lejkowca, ale nie mam tak wysublimowanego gustu grzybowego jak Ty, i miałem na myśli klasyczne grzybole, jak np. wspaniale prezentującego się na fotkach kozaka czerwonego :) Pewnie zamysł doboru fotek do kalendarza był inny, akceptuję wybór!!!! :)

pozd. dla wszystkich denciaków (tak mówimy wśród moim znajomych o zbieraczach grzybów :), oczywiście nazwa pochodzi od borowca dętego;)

okładka jest zachwycająca - kilka innych fotek też

widzę te fotki po raz pierwszy - i powiem szczerze tylko te borowiki wypadły blado przy całej reszcie...

nie wiem czemu tak to widzę ale właśnie tak

Szkoda że Lulcia nie dawała swoich fotek - ona zawsze taka skromna

Piszę poniższe jako osoba totalnie nieśledząca rozgrywek kalendarzowych, nieznająca autorów zdjęć, celowo nieczytająca wnikliwie niniejszego wątku (w celu zachowania obiektywizmu), lecz w efekcie kalendarzowofotowych działań przygotowawczych prawdopodobnie mająca mieć przed/obok nosa wyżej wymienione zdjęcia przez cały rok, a każde z nich przez okrąglutki miesiąc.

KWIECIEŃ mi się nie podoba jako kandydat do kalendarza miesięcznego. Dlaczego? Bo nawet jeśli tak to w naturze wyglądało jaskrawie i czysto (a mogło), to na fotce papierowej będzie agresywne niczym podrasowana tapetę na komórkę. Do totalnego zachwycenia się przez jeden dzień, ale potem wszystkie wady na co dzień, a ten fiolet coraz bardziej wkurzający.

Jeszcze MAJ jest źle skadrowany, za mało mu u góry zostawiono (i to też będzie drażniło na dłuższą, miesięczną metę).

No i zarzut podstawowy - czy naprawdę nie było więcej zdjęć "oddychających", mniej makro? Przecież to NIE jest atlas grzybów...

Przydałyby się choćby ze cztery wycieczki w przestrzeń, plener, albo choćby 50 cm od foconego obiektu w ciągu dwunastu miesięcy.

Sami zobaczcie: CZERWIEC, choć obiekt piękny, jest wręcz klaustrofobiczny.

Tyle dobrze, że okładkę, styczeń i luty można by oglądać przez cały rok:-)

Naprawdę nie wiem, kto zrobił poszczególne zdjęcia. Dowiem się z kalendarza.

Możecie mnie zabić za tę bardzo szczerą opinię, ale tak się już dzieje od czasów starożytnych, więc ryzykuję świadomie i z pokorą przyjmę wyrok. Pro publico bono.;-)

No, w końcu jakiś głos mniej ostrożny:-))) Trochę u nas takich bardziej krytycznych głosów w wątkach o fotografowaniu brakuje.

Co do składu i jakość zdjęć w kalendarzu, to zawsze może być lepiej. Mimo, że zdjęć było sporo, to jednak w poszczególnych miesiącach było różne z ilością, a także z jakością. Trochę szkoda, że nie wzięło udziału parę osób dobrze fotografujących grzyby. Wybów byłby większy. Problem jest też z miesiącami zimowymi. Nie wiem, czy nie lepiej na czas zimy (np. od XI do II) nie zrezygnować z zawężania tematyki i dopuścić wszystko, co jest przyrodą. Cą piękne krajobrazy, a tak, to trochę na siłę trzeba wyszukiwać w zbiorach motywy się nadające. Co do rozkładu zdjęć w czasie to byłbym też za tym, by po prostu decydowała data zrobienia zdjęcia, a nie ogólny czas kwitnienia/owocnikowania danego gatunku.

No i teraz odnośnie:

"Możecie mnie zabić za tę bardzo szczerą opinię, ale tak się już dzieje od czasów starożytnych, więc ryzykuję świadomie i z pokorą przyjmę wyrok. Pro publico bono."

Ja nie zabiję:-)

Moim zdaniem lepsze baty za spartolone (choćby z powodu paprocha w lewym-górnym rogu) zdjęcie, niż wzajemne unikanie szczerej krytyki. Portale fotograficzne są różne: na wielu z nich słodzi się sobie nawzajem i jest miło, ale nie rozwijająco. Na innych: wręcz przeciwnie - wymagania są ogromnie wysokie, a przeważa właśnie celowe, życzliwie, wytykanie wszelkich błędów. Wolę to drugie.

Co do fioletu kwietniowego, to moim zdaniem balans bieli jest bardzo dobry. Natomiast czerń z tyłu (lampa z dyfuzorem?) podkreśla ten fiolet i przez to daje po oczach:-) Ale miło daje. Gdyby tło wyglądało naturalnie to odbiór fioletu byłby inny. Tym roślinom dałbym za to trochę więcej góry i u dołu też. Luźniejszy kadr po prostu.

Maj - może 1-2 cm u góry faktycznie poprawiłoby troszkę odbiór zdjęcia. Zamysł był oczywiście banalny: środek ciężkości owocnika przechodzący przez mocny prawy górny mocny punkt, a skłaniający się ku lewej kapelusz miał w ten sposób "pograć" w przestrzeni, ułożyc się w kadrze. Ale może więcej góry :)

Styczeń - no, miło, że wybrano, ale brakuje temu zdjęciu, oj brakuje. A co robią te farfocle w LD i PG rogu? Nie wiadomo. Fotograf nie widział, zauroczony zapewne szadzią... A połazić by bardziej wokół tej rośliny, poszukać lepszego tła. Nieeee. Pstryk i okazja niewykorzystana w pełni:-)) Ale to dawno było i fotograf może jakieś nauki od innych już pobrał;-) Z naciskiem na "może".

Paula i Krzysztof... za pozno:- (( ( - kalendarze sa juz pewnie wydrukowane... z drugiej strony, calkiem demokratycznie zostaly wybrane. To jest tak, jak z niektorymi moimi zdjeciami rodzinnymi: pamietam jedno, ktore mi sie strasznie nie podobalo, bylo niewyrazne, nieostre, itd..., jednak moja ciocia zobaczyla na nim swojego wnuka (wlasciwie byl na tym zdjeciu odwrocony i nieostry)... jej ochy i achy byly naturalnie podyktowane emocjami a nie przeslankami artystyczno-technicznymi... dla mnie byla to wtedy katastrofa fotograficzna...

Mnie osobiscie podobaja sie te zdjecia i ciesze sie na ten kalendarz. Moze powinnismy zreszta o tym pogadac w piatek wieczorem...

Zgadzam się z przedmówcą - wartością tego kalendarza jest też sposób jego stworzenia - grupowe, demokratyczne dzieło. Mnie też kalendarz się podoba, a co do swoich katastrof fotograficznych, to może na zlocie:-)

a może oprócz kalendarza zrobilibyście także jakiś film o grzybach?

Eh, Krzysztof, miękniesz - Chińska Republika Ludowa też była Demokratyczna i bardzo grupowa, a jednak znacznie lepiej zaczęła funkcjonować po III reformie, polegającej na ustanowieniu przez, ponoć zawsze demokratycznie wybierane i egalitarne, władze centralne regulacji dot. demokracji, własności, koncesji i specjalizacji. Uznawanie przewrotów za normalny bieg władztwa to przywilej Chin i Rosji.

Nota bene: władza wiąże się z funkcjami nadzoru i kierownictwa:-)

Dobra, nie zauważyłam na styczniowym zdjęciu kalendarzowym tych "paprochów" w LD i PG rogu, bo ujęło mnie, że mrozem styczniowym wieje od tego zdjęcia, że oszadziały baldach, że zmarznięte na kość to przeorane jesienią pole, że w tle oszadziała aleja drzew, że lodowaty błękit nieba - fakt, teraz widzę, że można było uniknąć tych z LD i PG, ale zdjęcie to dla mnie jest kwintesencją stycznia:-)

A a propos czerwca - klaustrofobiczny? O, nie, nie zgadzam się:- ( Światło, barwy, ciepło, tu znów czerwiec daje znać o sobie wyraźnie...

Jak ktoś wyrazi uwagi krytyczne, chętnie poczytam, bo dopiero po takich uwagach zauważam niedopatrzone wcześniej "mankamenty" niektórych fotografii:-)

A jak chodzi o przyszły/przyszłe kalendarze... Może nie zawsze będą w nich gościć w przewadze grzyby, inne tematy czekają, wszak Bio-Forum to nie tylko grzyby, choć zdają się grzyby w nim przeważać, ale tu nie tylko o grzybach jest, co więcej, nie tylko o koszykowych grzybach...;-)

***

A w noim zdaniu ostatnim grzybów bez liku;-) ale już nie będę nic poprawiać, trzeba odpocząć po ciężkim dniu:-)

Rzetelna i uczciwa krytyka jest jak najbardziej na miejscu, ale po wyborze zdjęć do kalendarza, to woda po kisielu. To czego mnie brakowało w trakcie trwania konkursu i głosowania. To właśnie rzeczowa i obiektywna dyskusja na temat zdjęć. Myślę że taka dyskusja mogłaby mieć pozytywny wpływ na wybór zdjęć do kalendarza.

Basiu, mam nadzieję, że się nie przeziębiłaś oglądając to zdjęcie;-) Serio to też ten mróz tam był najważniejszy. I dobrze, że właśnie to nim pozostało, a nie paprochy. Ale trzeba walczyć ze słabościami i starac się panowac nad tłem, które czasem "robi" zdjęcie, a czasem potrafi je "zabić". Marku, dyskusje nad zdjęciami tak, ale nie w trakcie konkursu - to niezręczne. W innym miejscu i czasie - jak najbardziej.

Popieram Krzysia, bardzo chętnie podyskutuję teraz o fotografiach nie tylko tych które wygrały konkurs. Nie wiem czy krytyka może być uczciwa i rzetelna. Gusta i smaki po prostu się ma i koniec. Nie wszystkie fotografie muszą być sterylnie czyste. Wolę oglądać fotografie które maj w sobie to "coś" mimo, że żrą się z zasadami kompozycji, harmonii itd, niż poprawne technicznie, ale bez duszy.

Prawy górny róg na styczniowej fotografii nie przeszkadza mi zupełnie, lewy dolny trochę za bardzo przyciąga uwagę...

Racja - krytyka ( czytaj uwagi), są bardzo potrzebne, aby nie było takich błedów jak dotąd. Może być tak, ze to nie błedy, ale ktos interpretuje to po swojemu, niekoniecznie właściwie.

Co do fotek, ich jakośi prezentowanych tutaj, nie mam żadnych uwag. Teraz, kiedy gotowy egzemplarz leży na moim biurku, zauważam pewne nieścisłości techniczne. Nie wiem czym to jest podyktowane, ale niektóre fotki wyszły na kalendarzu dużo gorzej niż na internetowym obrazie. Dziwnym trafem, niektóre obrazy od tej złej jakości się obroniły.

Według mojej oceny ( - zła jakość, + dobra jakość) poszczególne karty:

okładka ( -)

styczeń ( +)

luty ( +)

marzec ( -)

kwiecień ( -)

maj ( +)

czerwiec ( -)

lipiec ( -)

sierpień ( +)

wrzesień ( +)

październik ( +)

listopad ( +)

grudzień ( +)

Jak widzicie oceniłem tutaj kontrast/ostrość poszczególnych obrazów. Na jednych jest utrzymana lub nie przeszkadza pogorszenie jakości. U innych z minusem, fotki stają się nieciekawe.

Myślę, że technicy wyjaśnią dlaczego tak się stało. Najważniejsze to to, czy można w edycji IV tego uniknąć!?

(wypowiedź edytowana przez old_rysiu 28. września. 2009)

Tak, zdjęcie okładkowe, choć i tak dzięki tonacji ładne, to "zjechało" jakością po przeniesieniu jej na papier. Myślę, że trzeba na tak duże formaty podnieść poprzeczkę wymiarów zdjęcia - np. dla okładki do 3600x2400 pikseli lub nawet więcej, a dla miesięcy: 2800x2100. Coraz więcej jest wśród nas lustrzankowców, więc nie będzie problemu, a nawet kompakty dziś zapisują zdjęcia w tak dużych formatach (np. s9600 nawet do 4600 pikseli!).

Co do marca - też nie najlepiej. Duży format ujawnił jakość daleką od ideału. To co jest maskowane (mimowolnie) przy pokazywaniu w formacie "ekranowym" wyłazi czasem po pokazaniu tego na dużym formacie. Co do kurki czerwcowej - jak dla mnie jest OK.

Myślę, że dobrze by było widzieć na przyszłość oryginały zdjęć przed głosowaniem, ale nie wiem jak to technicznie zrobić.

Na pewno pewnym zabezpieczeniem przed spadkiem jakości odbitek papierowych jest przyjęcie bardzo cennej reguły prawie nie przycinania (kadrowania w komputerze) zdjęć. No, może do 10%. Wtedy zdjęcie wykorzystuje całą (lub prawie całą) matrycę i jest większa szansa (jeśli było poprawne technicznie), że i na papierze wyjdzie dobrze.

Oj, Paula, ciekawe porównanie, ale jak to z porównaniami/analogiami itp. bywa, nigdy nie wiadomo...:-)

Ja tam wolę w stosunku do Chin, nawet zreformowanych, oraz poszczególnych wprowadzanych tam rozwiązań, zachować daleko idący sceptyzycm:-)))

kiedy będę mogła kupić kalendarz?

Sylvia o chwilkę cierpliwości proszę. W tym tygodniu dowiem się jakie koszta wysyłki, podam numer konta itd..

dobrze, dobrze będę już z cierpliwością wyczekiwać.

Ja też wyczekuję...

W końcu mam czas zająć się wysyłaniem kalendarzy. Od dzisiaj razem z juniorem zaczynamy wielkie pakowanie.

Cena kalendarza tak jak wcześniej już pisałem 23 zl za sztukę, do ceny należy doliczyć opłatę za paczkę pocztową według cennika Poczty Polskiej.

Paczka ekonomiczna:

1-2 szt. kalendarzy 9, 50

3-4 szt. 11, 00

4-10 szt. 13, 00

Zaliczki można wysyłać na konto:

BZ WBK I oddział w Obornikach Śląskich

36 1090 2457 0000 0006 2001 9567

Michał Jezierski

55-120 Oborniki Śląskie

ul. Dębowa 14

Wielka prośba, w tytule przelewu proszę koniecznie wpisać ilość kalendarzy i Nick zamawiającego, a na mojego maila adres wysyłki. Mój mail:jeziorko@interia.pl^{[mailto:jeziorko@interia.pl]}

I jeszcze jedna gorąca prośba, po przesłaniu paczki wyślę wiadomość, bardzo proszę odpowiedzieć jak tylko przesyłka dotrze, czy wszystko jest w porządku. Niestety moje zaufanie do Poczty Polskiej jest mocno ograniczone.

wspaniały będzie ten kalendarz

Jeszcze dzisiaj wyślę Ci pieniążki a potem szczgóły zamówienia na maila

Malwina