Trzebinia, niegdyś bardzo uprzemysłowione miasto. Jednym z tutejszych zakładów była działająca od 1912r. Górka Cement. Dziś jest to część grupy Mapei. W ów pamiętny piątek zostałem zakontraktowany na poprowadzenie kilku zajęć z młodzieżą, która z różnych stron Polski miała zjechać do tutejszego OHP. W roku szkolnym w ramach programu "Przyroda za progiem" prowadziłem zajęcia z miejscową młodzieżą i co tu dużo ukrywać, czasami narzekałem na jej zachowanie. Jednak w porównaniu z przyjezdnymi, jak się później okazało to była bardzo dobra i ciekawa świata młodzież. Ponieważ przyjezdni długo nie przybywali okolicę spenetrowałem samopięt, pozyskując przy okazji 33 nowe okazy grzybów pasożytniczych do mojego zielnika. Oto miejsce akcji naniesione na mapę firmy Compass.
Pierwsza część relacji dotyczy obszaru zakreślonego na ciemnoczerwono. Zza ogrodzenia ośrodka widać kamieniołom. Na pierwszym planie znajduje się wysypisko gruzu. Na horyzoncie od lewej widoczna niewielka górka od której ta część Trzebini wzięła swoją nazwę. Na horyzoncie ciemnozielone wzgórze to Bartoska w Młoszowej.
Na terenie ośrodka znalazłem płat pasternaku Pastinaca sativa. Na jego kwiatach przycupnął barciel pszczołowiec, podobno bardzo rzadki ciepłolubny chrząszcz
W zielonym tłumie jest również wiesiołek Oenothera paradoxa
A oto łan Senecio jacobaea
Mozaikę siedlisk ilustrują kolejne gatunki. Oto kochająca wilgoć wierzba purpurowa - Salix purpurea.
Oto miłująca murawy lebiodka - Origanum vulgare
Oto wybitnie synantropijny ostrożeń lancetowaty - Cirsium vulgare
A teraz kolejny rzut oka na wyrobisko. To czego brakuje w tej dziurze zostało przerobione na cement.
A oto zaskakujące mikst. Zbiegłe floksy - Phlox paniculata wśród trzcinnika piaskowego - Calamagrostis epigeios.
A w zaroślach pojawia się między innymi rdestowiec japoński - Reynoutria japonica. Pięknym przerywnikiem kończącym ten przydługi, koszmarny wstęp niech będzie łopian pajęczynowaty - Arctium tomentosum
Przy południowej krawędzi omawianego obszaru niemalże na krawędzi kamieniołomu znajduje się kilka stawów i terenów podmokłych.
Na brzegiem stawu przycupnęła zielona żaba. Co do gatunku lepiej się nie wypowiadać. To wyzwanie dla "żabologów".
O tym że woda utrzymuje się tutaj długo świadczy obecność rdestnicy - Potamogeton natans
W tej okolicy bywałem nieraz i dlatego najbardziej zaskoczyło mnie wystąpienie skrzypu pstrego - Equisetum variegatum, rośliny ściśle chronionej. Oto on.
Czyli mamy na tym widocznie zdegradowanym terenie dwa powody dla których możliwe byłoby ustanowienie tutaj co najmniej użytku ekologicznego. Gwoli ścisłości występuje tutaj również gółka długoostrogowa - Gymnadenia conopsea, ale o tej porze roku już owocuje.
(wypowiedź edytowana przez Piotr_Grzegorzek 16. sierpnia. 2009)
(wypowiedź edytowana przez Piotr_Grzegorzek 16. sierpnia. 2009)
Piotrze, znów jestem pod wrażeniem:-) Potrafisz wyszukać tyle ciekawostek na tak zdegradowanym terenie, który przyroda powolutku odzyskuje...
Przedwczoraj zamarzyło mi się opisać przyrodniczo, podobnie jak Ty, ścieżkę wędrówki przez podgnieźnieńskie łąki, ale nie potrafiłabym tego tak świetnie wykonać:-)
Chyba, że przyjechałbyś do Gniezna, przewędrował z nami te ścieżki, a potem napisał o tym reportaż:-)))