Dziś, pod wieczór, zbiornik wodny - dzieło człowieka, chociaż ukształtowanie terenu naturalne, polodowcowe, ale człowiek zbudował tu małą tamę i powstał śródleśny podłużny staw.
Pobrać eksykat było trochę trudno, więc nie mam;-)
Z wyglądu powierzchni kapelusza kojarzy mi się z Lentinus tigrinus, ale czy to czas (i miejsce;-) na taki gatunek?
Twardziak tygrysowy (Lentinus tigrinus) - gratuluję Basiu:-) Ja jeszcze go nie spotkałam w tym roku. To typowe dla niego siedlisko i pora występowania.
Grażyno, znów BARDZO DZIĘKUJĘ!!!:-)))
Wiesz, tam w lesie nie pomyślałam o twardziaku tygrysim, bo cechy dokładniej zobaczyłam dopiero na zdjęciach, przede wszystkim zaciekawiło mnie to miejsce, gdzie sobie wyrosły, fakt, gałązka, ale w wodzie!:-) A tu okazuje się, że to wszystko daje się wytłumaczyć!:-)))
Ciekawe, co Ania na takie znalezisko - na razie bez eksykatu, ale naprawdę jestem gotowa pojechać po eksykat, tylko uzbroję się w długą tyczkę;-):-)
Myślę, że grzybek jest na tyle charakterystyczny iż będzie możliwe zaakceptowanie zgłoszenia na podstawie dokumentacji fotograficznej. Tyczka niewiele by pomogła w zdejmowaniu okazu (te twardziaki są bardzo delikatne - mogłyby się pokruszyć)- chyba, że myślisz o wykorzystaniu tyczki jako narzędzia ratunkowego przed utopieniem się;)
Myślałam, żeby gałązkę przyciągnąć do brzegu:-)
Ale to bosak byłby potrzebny;-)
O, jak kruche, to tylko narobiłabym szkód:- (
Basia, czas, miejsce i pora dla tych grzybów - idealne:-) Przyjme na podstawie zdjęcia. Chociaż chciałam przypomnieć, że jeszcze nie tak dawno we wszystkich naszych rodzimych publikacjach (i nie tylko rodzimych) czarki były "tak charakterystyczne i tak jednoznacznie "szkarłatne", że nie było "potrzeby ich dokumentowania suszkami":-)))) Więc, mając to na uwadze, tam gdzie się da bez narazenia życia pozyskać suszek....:-)
Aniu, bardzo dziękuję za potwierdzenie oznaczenia i umożliwienie zgłoszenia - oczywiście, gdzie się da bez narażenia życia pobrać suszek, będzie suszek - bankowo!:-)))
Jakie fajne to znalezisko dla mnie, na miejscu naprawdę nie poznałam, z czym mam do czynienia, po obejrzeniu fotki nie dowierzałam, a okazuje się, że tu wszystko - czas, miejsce - "książkowe" dla tego gatunku:-)))
Wniosek - szukając grzybków trzeba mieć oczy dookoła głowy i patrzeć WSZĘDZIE!!!!!:-)))
Dziś patrzyłam wszędzie;-) i znów znalazłam grzybki na wodzie, tym razem nad bocznym korytem Warty stanowiącym taki podmokły nadwarciański łęg - i tam..... "centrum zgromadzeń" Lentinus tigrinus - ile ich tam było:-)))))
Podziękowania dla wszystkich Bio-Forumowiczów, dzięki których radom stopniowo, powolutku coraz więcej wiem, czego, gdzie i jak szukać, nie zawsze znajduję, ale ile przyjemności w tych poszukiwaniach:-)))