Od paru lat zajmuje sie sadzeniem i rozmazaniem starych historycznech roz. Moja mala kolekcja liczy okole 500 roznych odmian. Najbarziej interesuja mnie Bourbon roze, ale tez Tea i Noisette. Wiele moj roz pochodza z Francji, Britanien czy z Wloch.
Szukam ciagle zapomniane roze. Czesto na cmentarzach, u starych zamkow czy w starych ogrodach mozna je znalesc. Chetnie wysle moje zrazy.
Anna Jung - tea roze z roku 1903. Hodowca Gilbert Nabonnand.
Pola, nie musisz kupic. Na wiosne wysle Ci sadzonki. To jest bourbon-roza, jest nie trudno ja ukorzenic.
Mozesz ja prowadzic jako roze pnaca, albo jako krzew. To zalezy od przycinania.
Polecam ta HP:
Witaj Ulla. Dzisiaj zarejestrowałam się na tym forum. Mam przed sobą nie lada zadanie - stworzenie ogrody w stylu wiejskim na 70 arach, przy czym połowa ma stanowić pastwisko dla koni. Jedna z rabat kwiatowy miała byc "różana". Czy mogę nieśmiało prosić o jakąś sadzonkę róży z twojej kolekcji. Przydałyby się także wskazówki jak z nią postąpic podczas sadzenie. Szkoda byłoby zmarnowac taki rarytas.
Polla. Na innym wątku znalazłam link do strony twojego "guru" w sprawach ogrodnictwa Piet'a Oudorf'a. Rany boskie - cudne te jego realizacje. Czy twój ogród podobnie wygląda?
Jeśli ma to być ogród w wiejskim stylu, a po sąsiedzku ma być pastwisko dla koni, to nie lepiej byłoby posadzić niemal bezobsługowe róże pomarszczone, dzikie, gęstokolczaste i inne, podobne odmiany? Bezobsługowe oczywiście nie są, bo ciąć, podlewać czy czasem opryskać przeciw robalom trzeba, ale to są róże naprawdę odporne, zdrowe, niewymagające i przy tym piękne i "bukoliczne" :)
Pozwolę sobie wtrącic co nie co do tego wątku. Po pierwsze - dziękuję Ulli za sadzonki! Dostałam ich nieoczekiwanie całe mnóstwo! Niestety nieopatrznie podałam adres do pracy, paczka przyszła... na początku weekendu majowego. odebrałam rośliny po 5 dniach po powrocie z urlopu, kiedy były już nieco zmasakrowane (przyjechały aż z Niemiec!). I chyba z tego powodu żadna się nie przyjęła, chociaż stawałam na rzęsach by je ukorzenic. Także dziewczyny - umówcie się tak by niemiecka paczka Ulli szła jak najkrócej! Ulla, i tak dziękuję! Wzruszyła mnie twoja bezinteresownośc.
Co do ogrodu wiejskiego z pastwiskiem - wg mnie do takiego pasowałby idealnie klimat Pieta Oudolfa. To jest styl wspaniały do dużych wiejskich ogrodów. Czytam o tym projektancie od lat, wybieram się do jego szkółki w Holandii. Z tego co czytałam o nim, wynika ważna zrzecz: ogrody Pieta są efektowne przy minimalnym nakładzie pracy! Wystarczy co parę lat podzielic byliny, oraz ściąc wszystko przy ziemi wczesną wiosną. Trawy i byliny preriowe nie wymagają wiele więcej! Żadnego pryskania, usuwania przekwitłych kwiatów, podpierania itp. Na tym forum 99% ludzi ma małe ogródki działkowe lub przydomowe, więc łatwo planowac sobie pielegnacje takiej nieduzej dzialki. Powyzej 1ha robi się natomiast klopotliwie. Obliczylam żeby skosic mój trawnik trzeba przejsc w sumie kilka km z kosiarka!
Ja mam ogród ponad 2, 5ha na działce 7ha z lasem. Na około pola. Też mnie kusiło by posadzic mnóstwo róż i wiejskich bylin... Ale to jest kłopotliwe. Np róże są trudne w uprawie, ostróżki też, dwuletnie rośliny szybko przekwitają... ciągle mam robotę a jestem tam raz na tydzień. Dlatego powoli modyfikuję swój ogród coraz bardziej w kierunku Oudolfowskim. I polecam!
Jeszcze raz link mistrza:
Masz rację Poleńko- wspaniałe
Ja też się zachwyciłam nie tylko zawartością strony ale i techniką oprogramowania strony
Zainspirowało mnie to i pokażę programistom aby mnie też podobnie zrobili moją stronę.
Pozdrawiam a może bym mogła przyjechać na Twoje rancho z aparatem
Malwina