Dzięki Piotrze za zaproszenie, to naprawdę niedaleko :). Co sądzisz o wspólnym grzybobraniu w drugiej połowie października? Czy będzie jeszcze po co jechać? Niezrównane krajobrazy jak sądzę będą gwarantowane, co więcej... darz bór. Tymczasem jestem zdany na losowe wypady w okolice wawy.
A podobno w odludnych Rodopach na bałkanach rośnie sporo zacnych grzybów na wysokości do 2500m... drętwieję z żalu, że nie wykorzystałem okazji w ubiegłym roku. Byłem o rzut kapeluszem krowiaka podwiniętego od tych cudownych terenów i tylko niewiedza spowodowała, że pławiłem się w morzu zamiast wspinać się w upale w poszukiwaniu grzybów.
Nic nie szkodzi poszukać grzybków, mimo, że jesień będzie... chm... mocno zaawansowana. Ale darz bór, może się uda, TFU!! na pewno się cos uda :)
Zapraszam serdecznie i się nie wywiń!
Tak to jest z tymi wakacjami... na drugi raz będziesz wyjazdy wakacyjne wybierał w/g rosnących grzybków, a nie morza :)
(wiadomość edytowana przez pimpek 26. Lipiec. 2004)
Skorzystam z zaproszenia na pewno.
A dzisiaj w lasach koło Janowa trafiłem dwa rekordowe owocniki kurek. Wysokość 12 cm, śr kapelusza 8, 5 i 9 cm. Rosły ukryte pod stertą suchych gałęzi. Żeby je zebrać musiałem się trochę napracować...
To jest końcowe foto z "Wspólna Wyprawa Piotr "Pimpek" & Robert "Indigo", Kotlina Kłodzka 28-07-2004".
Z braku czasu nie zapełniliśmy koszy po czuby, ale wszystko jeszcze jest do nadrobienia :) Prześliczna mieszanka.... Jak się obrobię z obróbką swojego koszyka to chętnie opiszę więcej, co, jak, ile, gdzie.... a i Indigo pewnie swoje też napisze.
Wspomnę tylko o moich pierwszych w tym roku
- maślakach łagodnych
- kolczakach obłączastych
- rydzach świerkowych
- rycerzykach czerwonozłotych
Poza tym bardzo ciekawe obserwacje dużych osobników pieprzników bladych i kupa satysfakcji ze wspólnego łażenia po lesie :)
a więc w koszyku u mnie znalazły się:
- borowiki omglone
- pieprzniki blade
- maślaki łagodne
- koźlarze szarozielone
- koźlarze...... (nóżki robią się niebieskie, kapelusz biało-szaro-czarny)
- borowce dęte
- rydze świerkowe
co razem daje przepyszna mieszankę 18 gatunków :)
Jestem bardzo zadowolony i pozdrawiam serdecznie :)
Zazdroszczę bardzo!!!! U mnie sucho!!!! Łaziłam wczoraj po lesie i znalazłam jednego koźlarza grabowego i 5 gołąbków (4 "robaczywe"):- (( (
no ja wczoraj do 1: 00 w nocy oprawiałem swoje grzybki, zacząłem późno bo jeszcze dziecko
trzeba było wykąpac, nakarnić uśpić itp.. :)
Pimpek szykuj się....
a w moim koszyku było podobnie:
- borowiki omglone
- pieprzniki blade
- gołabki jadalne 3 gat. (Pimpek mi je sprawdzał;))
- maślaki łagodne
- koźlarze szarozielone
- koźlarz biały
- koźlarze...... (nóżki robią się niebieskie, kapelusz biało-szaro-czarny)
- borowce dęte
- rydze świerkowe
- i kania
na kolację usmażyłem rydze z kurkami i gołąbkami
- były pyszne :), oraz kanie jako schabowego
reszte posuszyłem, zamarynowałem, i na zupkę jeszcze zostało
fajnie jest w tej Kotlinie Kłodzkiej, Pimpek to ma tam raj na grzyby...
pozdrawiam także bardzo zadowolony i niewyspany...
ps. Pimpek jest niezmordowany on może chodzić 25 godz. na dobę na grzyby - a jak to robi? wstaje o 1 godz. wczesniej: D
He, he... ślinka cieknie. Ja usmażyłem drobno pokrojone podgrzybki na naturalnym masełku i zjadłem na śniadanie ze świeżym chlebkiem. Pycha.
Reszta poszła do marynaty oraz wyszedł słoiczek Pimpusiowych Plasterków. A kurki obgotowałem i zamroziłem.
Jeden słoiczek to full mieszanka: maślaki, maślaczek pieprzowy, kolczak obłączasty, rycerzyk, rydze i borowce dęte.
Opowiadałeś w domu o zbieraniu grzybów podczas jazdy z samochodu? <rotfl>
a nie zdązyłem :) wczoraj
to napiszę
iż wczoraj zbieralismy także grzyby z samochodu,
Pimpek jechał 15km/h a ja wygladałem na poboczu borowiki ceglastopore - no i wypatrzyłem :)
było tylko: STOP, COFAJ i ja ciach go,
ludzie co szli poboczem przed nami - dopiero mieli zdziwione miny <rotfl>
Przepraszam, umieściłam wiadomośc o zbiorach w niewłaściwym miejscu. Powinno być tu a nie w "do 24 lipca". To po urlopie, a ponieważ przez pierwsze pół dnia musiałam czytać zaległe przepisy - mąci mi się w głowie.
kilka zdjęc z wyprawy z Pimpkiem:
podgrzybki z reguły chowały się pod gałęziami, ale to i tak im nie pomogło :)
najładniejsze grzyby w lesie to oczywiscie były goryczaki żółciowe których było najwięcej... no niech ktoś wymyśli sposób na ich przyrządzanie...
rosły nawet rodzinnie:
zaciekawił mnie taki grzyb z grubą nogą:
podobno to krowiak aksamitny, ale i tak ładnie wygladał
także po raz pierwszy zbierałem ładne, duże, białe pieprzniki które rosły pod lipami
no a tak było na koniec
w tym małym pudełku są kurki - widać różnice w kolorze białe i żółte, ale smakowały i pachniały tak samo,
a wogóle to sporo się dowiedziałem ciekawego o grzybach od Pimpka - dzięki za nauki
ps. a jak tam Twoje zdjęcia Piotr?
U nas sucho. Tylko wierne, kochane borowiki omglone rosną sobie w Ośrodku w trawie. Obiadek zimą będzie. Są też gołabki, ale wszystkie zaczerwione. Znalazłam rycerzyka czerwonozłotego o średnicy kapelusza 25 cm! Był grubszy, niż pień, przy którym sobie stał.
Twój szyszkowiec jest bardzo ładny. Ja rzadko mam okazję znaleźć szyszkowca, chyba, że jestem w górach.
Nie zjadłam rycerzyka, bo rycerzyki mi nie smakują. Jak mam więcej innych grzybów - wtedy biorę parę rycerzyków do smaku. :)
WOW! Właśnie wróciłem z porannych grzybków i jestem pod wrażeniem!! Cały duży kosz! 60% śliczne podgrzybki brunatne, 30% maślaki żółte (twarde, suche!), 10% ogólnej mieszanki.
Fotki jakoweś wrzucę po pracy, papa :)
to jest niepsrawiedliwe: (
Pimpek ma u siebie las w kotlinie który
cały czas jest wilgotny, 2-3 kilometry obok sucho jak pieprz a tam ciągle wilgotno - taki mały cud terenowy...:/
no to ma ciagle jakieś fajne grzybki :)
Heloł,
Indigo, nie łam się. Nie sądziłem, żebym kiedyś to powiedział, ale chyba niech żyje susza!. W lesie nie spotkałem ani żywej duszy i widać, że od kilku dni nikogo nie było.
Maślaki żółte rosną na poboczach i na środku drogi. Na skarpach przy drodze na wyciągięcie ręki z drogi rosną borowiki ceglastopore. W igłach zaś są śliczne podgrzybki brunatne od talerzy jak dwie dłonie po główeczki jak 5gr. Tylko koźlarze bardzo bało - znalazłem chyba 5 szt. szarozielonych z główką jak 5gr i chyba z 5 szt. trochę większych. Do tego 3 szt. pomarańczowożółtych - małe a 2 z nich młode. Jeden maślaczek pieprzowy, kilka podgrzybków zajączków i chyba 1 czy 2 podgrzybki złotawe. Jedna kurka, chyba dwa gołąbki i jeden maślak łagodny.
Jest bardzo dużo borowców dętych, ale one od jutra są pod ścisłą ochroną...
to jest efekt trzech i pół godziny w lesie. Byłoby o wiele więcej, ale nie miałem więcej czasu bo miałem dzisiaj sporo pracy - w większą część miejsc grzybowych nie zdążyłem pójść. Na wierzchu są maślaczki, bo na końu jeszcze podkoczyłem do maślaczkowego lasu. Pod spodem rządzą podgrzybki. Zastanawiam się, czy może wyskoczyć tam jutro rano?