Fałszywe???
To najprawdziwszy kasztan jadalny (Castanea sativa);-)))
Hmmm... jadlam tutejsze marony, czyli kasztany jadalne, ale one sa zdecydowanie inne, te nasionka w srodku sa wieksze i wygladaja bardziej na nasze krajowe, niejadalne kasztany.
Te nasionka tutaj na fotce sa wielkosci... powiedzmy najmniejszego palca u reki.
No fakt, sprawdzilam teraz w google i rzeczywiscie jest to kasztan jadalny. Mam pytanie. Czy z takiego nasionka moze wyrosnac drzewko i czy przed wysiewem trzeba je stratyfikowac?
Tak, możesz spokojnie posiać (przez zimę przechowaj w lodówce - stratyfikacja w kilku st. powyżej 0), a wiosną wysiej. Część nasion możesz wysiać teraz - jak będzie łagodna zima - to powinny wiosną wykiełkować.
Dzieki Aniu. Tu zwykle sa lagodne zimy, wiec sprobuje oba sposoby.
Poezja Kayenn jest piekna, Pozwolisz Ewo, ze Wiersz "Moj Dom" zamieszcze jako czesc zyczen dla mojej przyjaciolki w dniu jej slubu. JA tez mieszkam tam gdzie rosna kasztany i wlasnie wybieramy sie z mezem do lasu. Nazbieramy ich troszeczke a^potem uprazymy na dziurawej patelni. Nie wiemy tylko gdzie dokladnie w naszym rejonie one rosna :)
Dzieki za pochwaly;), ale pisze zupelnie amatorsko i nieszkodliwie jak mysle :) Oczywiscie nie mam nic przeciwko temu, zeby wykorzystac moj wiersz :) Bedzie mi bardzo milo. Zapraszam takze na kayenn.blog.pl i kayenn.blog.onet.pl gdzie nie tylko sa wiersze, ale takze troche o mnie.
zaraz sobie poczytam, tylko napisze, ze bylismy na tych kasztanach, ale malutkie, susza byla i w porownaniu z zeszlym rokiem, nie najemy sie kasztankow. Nie wspominam juz o grzybach, ktore tutaj sa na wage zlota
dodalam oba bloogi do ulubionych, pozdrawiam
Bylam tu w Niemczech na grzybach 2 tygodnie temu, ale niestety caly lup to tylko 1 wielki kozak rosnacy nawet nie w lesie, tylko przy drodze: (... ale to juz inny dzial.... tu o roslinkach tylko piszemy :) Pozdrawiam