Prawdopodobnie maślanka wiązkowa
Grzyb od remigiusza to jak najbardziej maślanka wiązkowa (Hypholoma fasciculare), bardzo silnie trujący gatunek. Grzyb od Jowity to Pholiota squarrosa, jakkolwiek nie jest trujący, ale ma bardzo twardy miąższ, co pewnie sprawia, że jest ciężko strawny, u wrażliwszych osób może wywołać jakieś powikłania gastryczne.
Poza tym łuskwiak nastroszony Jowity jest niezbyt smaczny - taki ziemisto-marchwiany.
dziękuję za odpowiedź :)
Dla ścisłości: Hypholoma fasciculare (maślanka wiązkowa) - obecna nazwa polska to Łysiczka trująca...
A gdzie ja to słyszałam, że podobno znów jest po staremu. Na przykład w przypadku maślanki wiązkowej? Pomieszanie z poplątaniem.
A jaka jest relacja pomiędzy nazwą polską a łacińską? Skoro obowiązującą nazwą polską jest łysiczka trująca, to łacińską też chyba powinna być Psilocybe fasciculare? Dla mnie jako hobbysty jest niezrozumiała zbitka polsko-łacińska typu: Łysiczka trująca Hypholoma fasciculare.
Oj, to rzeczywiście pomieszanie z poplątaniem...
To już OBECNIE nie jest łysiczka:-)
Pamiętajmy o dacie wydania tzw. "Polskiej Czeklisty" - 2003 r. Proszę mi wybaczyć ten często dla wygody używany potoczny "tytuł zastępczy":-)
Około 2 lata po tym czasie nastąpiło odłączenie rodzajów Hypholoma (Maślanka) i Stropharia (Pierścieniak) od Psilocybe (Łysiczka).
Wg Index Fungorum oficjalna nazwa to Hypholoma fasciculare var. fascicularis, zaś nazwy Psilocybe fasciculare i P. fascicularis wzbogaciły tylko listę synonimów:-)))
To tak "zgrubsza", a więcej i ściślej tutaj:
W związku z tymi zmianami nazwa Łysiczka" dla znów aktualnej Hypholoma to już historia.
A więc "maślanka":-) A czy "wiązkowa" (zgodnie ze starszą nazwą wziętą z łac. odpowiednika), czy też "trująca" (zgodnie z propozycją z "Polskiej Czeklisty") to już chyba sprawa własnego wyboru...
(wypowiedź edytowana przez zygmunt 13. października. 2008)
Dodam do wypowiedzi Zygmunta, że prof. Wojewoda pracuje nad drugim wydaniem "czeklisty".
Aniu, dzięki za informację:-)))
Ja z grzeczności nie poprawiam "łysiczkowców", którzy, jednak (jak zauważyłam) bez skrupułów "prostują" zwolenników maślanek;-)