Nie lepiej nie kombinuj tylko zasadz na dobrym torfie 3, 5-4Ph.
Dobrze radze grozi poparzeniem korzenia.
mam w nim 2 spatulaty od wczoraj przesadzic je do 3, 5??
Kwiatostan mojej Alicji sczerniał przed całkowitym rozwinięciem.: ( Teraz to chyba należy odciąć pęd, prawda?
No niestety u mnie stało się tak samo:/ bez przyczyny pęd usechł:/
Mam pytanie odnośnie Rotundifoli. Za niedługo powinienem dostać sadzonkę i tak mnie zastanawia czy poza wodą w podstawce i słońcem czegoś więcej potrzebuje?
Z tego co wiem to jest zimnolubna rosiczka?
Zaraz zaraz, przecież Rotundifolia to polska rosiczka więc nie powinienem mieć żadnych problemów z wyhodowaniem jej prawda?
Tak Laczu, jedyne to zapewnić jej wodę; moim zdaniem najlepiej jej będzie poprostu na dworze, bo jak napisałeś, rośnie w Polsce. Na zimę też na dworzu.
Laczu skąd bedziesz miał sadzonkę? z jakiegoś sklepu??
Cześć! Chciałbym się dowiedzieć co to za rosiczka kupiłem ja wczoraj.
Jest w niej bardzo dużo roślinek a cena mała 14, 99.
jest to drosera capensis (rosiczka przylądkowa) odmiana "red", ale mnie w takim skupisku trafiła się też jedna "alba" więc dobrze przeszukaj ten swój gąszcz :)
witam. mam rosiczke ale nie ma tych kropelek na listkach?
czy to normalne?
mam ja od niedawna.
mozna jakos zrobic te kropelki??
Dokładnie od kiedy ją masz? Jaka masz rosiczkę? Gdzie ona stoi? Czym ją podlewasz?
mam ja od kilku dni. podlewam woda destylowana. stoi razem z mocholowka i dzbanecznikiem. na parapecie.
Witam
Czy ktoś z użytkowinów tego forum miał kiedyś lub ma drosera capensis ALL RED.
Bo ja kupiłam na allegro nasiona tej odmiany. Nasionka ładnie zeszły i maja juz po 3 listki ale sa zielone. Nie wiem czy to wina oświetlenia czy sprzedawcy (mógł sprzedać mi zwykła drosera capensis).
Miał może ktoś ALL Red??
(wypowiedź edytowana przez hancze 08. sierpnia. 2008)
Wedle mojej skromnej wiedzy liście Twoich roślin pozostaną zielone nawet po osiągnięciu przez rośliny dojrzałości, a jedynie słupki z kropelkami cieczy wybarwią się na czerwono.
Czy ktoś wie czym jest ta roślinka rosnąca obok moich alicji? Była tam już, gdy je kupowałem, a teraz bardzo szybko rośnie (szybciej niż rosiczki). Na młodą alicję zdecydowanie nie wygląda i w ogóle niczego mi nie przypomina, a chciałbym wiedzieć co to i czy pozwolić temu rosnąć czy raczej usunąć. :)
Nie mam pojecia co to moze byc, moze jakis wulkan glonów: P
Michał istnieją capensis całe czerwone to wlaśnie są all red.
Anna myślę że to kwestia czasu że się wybarwią, ale napisz gdzie ją trzymasz.
Porościarze by się tym widokiem ucieszyli. Coś mi sie wydaje, że to jakiś wątrobowiec. Nie jest szkodliwy dla rosiczek.
Michał - dobrze by było, gdybyś pierwszą fotkę trochę zmodernizował, eksponując głównie tego domniemanego wątrobowca i dał zapytanie tutaj: [bf#11141] myślę, że tym się szybko zainteresują...
Laczu - stratyfikować nie musisz koniecznie w lodówce. Wystarczy stratyfikacja w zimie na balkonie... To łatwy i bezpieczny sposób dla rotundifolii... potem możesz wsiać do doniczki bardzo wczesną wiosną i pod osłoną trzymać na balkonie, aż się ociepli. Potem już wiesz co robić...
Marku, jak sugerowałeś, kolega rosiczek to rzeczywiście wątrobowiec. Marki Marchantia polymorpha czyli porostnica wielokształtna zresztą. Na razie niczego z nią nie zrobię. Czytałem na jakiejś stronie, że szybko się rozrasta i rozmnaża, więc może za jakiś czas będę musiał przestać być dżentelmenem, ale póki co niech sobie rośnie. Dzięki za pomoc. :)
Słyszałem że mech torfowiec znakomicie nadaje sie do hodowli rosiczek czy to prawda? I w jaki sposób sie go używa? Mam go użyć jak zwykłego torfu czy np. obłożyć nim torf z wierzchu? A może jeszcze jakoś inaczej? Z góry dziękuje za odpowiedź.
P. S.
Czy ktoś chciałby może sprzedać drosere rotundifolie? Jestem zainteresowany kupnem.
(wypowiedź edytowana przez mikiwaw 11. sierpnia. 2008)
Chyba nie tylko słyszałeś, ale mogłeś się tego doczytać na naszym Forum...
Niedawno pisałem o swoim nieudanym zakupie substratu torfowego, gdzie na opakowaniu producent podał, że pH wynosi 3, 5 - 4, 5. Po kilku tygodniach, kiedy rośliny zaczęły marnieć, kupiłem pH-metr i okazało się, że ten kupiony substrat miał pH prawie dwukrotnie wyższy. ponieważ chodziło o prawie 20 muchołówek, których nie chciałem stracić, poszedłem na pobliskie bagna i nazbierałem potrzebną ilość torfu z głębszego pokładu i pewną ilość żywego mchu torfowego.
Na dno doniczki dałem niedużą warstwę pokruszonego keramzytu, na nim ubiłem na 3/4 wysokości doniczki przerobionego torfu zmieszanego z piaskiem (w proporcji 2: 1), a wierzch wyłożyłem żywym mchem torfowym. W tak przygotowanej doniczce posadziłem muchołówki. W krótkim czasie większość z nich zaczęła się prawidłowo rozwijać. Kilka jednak utraciłem.
Takie same podłoże śmiało można stosować do rodzimych rosiczek - zwłaszcza do D. rotundifolii... (mój post z 06. 07. 2008 godz. 13: 29)
w mojej miejscowości jest mały sklep ogrodniczy w którym można kupić super torf, PH 3, 5-4, 5, nie ma żadnych dodatków a rośliny rosną w nim świenie, trzymam w nim wszystkie moje rośliny i naprawde dobrze sie rozwijaja, 80l tego torfu kosztowało mnie 12 zł wiec to dobra inwestycja;]
Właśnie wysiałam na torf nasionka D. tokaiensis (jest to naturalna krzyżówka D. rotundifolia x D. spatulata).
Zastanawiam się, czy trzeba podnieść im wylgotność?
Czy wystarczy wilgotne podłoże i duuużo słonka.
Kaczka - do Sarraceni nie próbowałem... Na wiosnę będę jedną rozsadzał, więc jedną rozsadę eksperymentalnie spróbuję. O wynikach, jakie by nie były, na pewno napiszę...
Mam pytanie wysiałem nasiona drosery nidiformis musze podnieśc jej wilgotność??
Moje alicje marnieją. W jednej doniczce są dwie i początkowo jedna zaczęła robić się odrobinę sucha i wchodzić w odcień sinoczerwony. Teraz na większości liści nie ma już rosy, a z drugą od dzisiaj zaczyna dziać się coś podobnego. Doniczka stoi na południowym parapecie, ale światła tam stosunkowo niewiele, ponieważ nad oknem jest balkonowy daszek. Wody ma pod dostatkiem, bo spodek z wodą destylowaną stoi jeszcze w spodku z kranówką (dla większej wilgotności powietrza). Płyny z pewnością się nie mieszają. Co ciekawe - rosiczka przylądkowa, stojąca tuż obok, rośnie jak na drożdżach i łapie ogrom owadów, podczas gdy alicje nie złapały dosłownie nic, odkąd je mam. Ma ktoś jakiś pomysł dlaczego tak może być?
Miałem podobny problem zwiększyłem wilgotnosc powietrza nałożylem połowe butelki i jest w porządku teraz mam je ciagle pod butelką i czasem wystawie na centralne słońce
Dzięki za radę. :) Butelka już nad doniczką. Mam tylko nadzieję, że problemem była zbyt mała wilgotność, a nie zbyt mała ilość światła, bo jeśli to drugie to osłona nie pomoże, a raczej zaszkodzi.
teraz problemem będzie zbyt duża wilgotnościa: P roślinki będa ładnie rosły ale do pewnego czasu, póżniej torf może zgnić albo alicje będą miały zdeformowane liście, ja kiedyś trzymałem capensiske w akwarium razem z dzbanecznikiem i przyznaje że rosiczka miała duże kropelki ale po pewnym czasie zaczeły jej usychac końcówki liści które jeszcze się do końca nie rozwinęły.
(wypowiedź edytowana przez laczu 15. sierpnia. 2008)
Macie rację... D. alicae dobrze się rozwija w podwyższonej wilgotności... Gdy traci rosę na rzęskach, dobrze jest osłonić ją butelką... ja też tak robię...
Gdy jednak traci rosę tylko na starszych listkach, to nie ma problemu...
Tak się zastanawiam...
Czy nie wystarczy druga, większa podstawka z wodą?
Może teraz wystarczy, ale ja miałem raczej na uwadze ostatnie upały i bardzo niską wilgotność na dworze. Moje higrometry wskazywały nierzadko poniżej 40% wilgotności względnej. Dla D. alicae to stanowczo za mało...
Bo Ty preferujesz dużo keramzytu wokół swoich podopiecznych... Widocznie to im wystarczyło
Mam pytanie. Wie ktoś w jaki sposób sie hoduje rosiczki in vitro co trzeba zrobic? Z góry dziękuje za odpowiedź
nie Marku, keramzyt mam tylko przy 2 doniczkabio-forum.pl: P
Jakub - skąd Ci przyszło do głowy >hodowanie rosiczki in vitro<
Z tego, co wiem, zapłodnienie in vitro, (zapłodnienie pozaustrojowe - ang. in vitro fertilization - IVF) - to pozaustrojowa metoda zapłodnienia ssaków stosowana u wielu gatunków zwierząt np. bydła, trzody chlewnej, owcy, psa, a także człowieka, poprzez doprowadzenie do zapłodnienia komórki jajowej w warunkach laboratoryjnych, poza ciałem samicy.
Jak się to ma z rosiczkami???... nooo, nie wiem... może ktoś inny mnie oświeci...
Mnie sie wydaje, że przedmiot sprawy mylisz z inżynierią genetyczną...
Żeby się nie rozpisywać, odsyłam Cię do stronki: pl.wikipedia.org
Misia, ja swoje trzymam w podwójnych spodkach i nie wyglądają za dobrze.
Rosiczki in vitro hoduje sie na specjalnie przygotowanych pożywkach poszukam adres i wstawię, ponieważ muszę za nim trochę poszperać. In vitro znaczy w szkle- i tak się je hoduje, niestety potem trzeba je przyzwyczajać do ziemi i dużo egzemplarzy wtedy pada.
Pierwsze zdjęcie przedstawia rosiczkę skręconą ( Drosera scorpioides), drugie rosiczkę dwudzielną ( Drosera binata), a trzecie i czwarte rosiczkę przerastającą ( Drosera prolifera)- jedną z "Trzech sióstr z Queensland", mam jeszczę rosiczkę adeli ( Drosera adelae), ale jest jeszcze malutka.
Mateusz - "In vitro znaczy w szkle- i tak się je hoduje"...
Mamy tu nadal do czynienia z rozmnażaniem generatywnym lecz w sterylnych warunkach na odpowiednim agarze.
Myślę, że porównywanie tej metody do pozyskiwania "in vitro" jest nieprawidłowe. Może tu wypowiedzą się jeszcze inni...
Temat interesujący i szkoda by było, żeby nie był do końca rozwiązany...
Obiecany link:
Temat wałkowany na wszystkich forach owadożernych nie wiem czy to już moda?
rosliny-owadozerne.pl... entry74781
Albo rozpoczeła dyskusje ta sama osoba;-)
Sądze ze to jest drosera aliciae ale nie wiem czy sie nie myle
Dobrze rozpoznałeś... to jest Drosera aliciae...
D. admirabilis raczj nie, bo listki ma szersze i zakończone, jakby nożyczkami ucięte. D. aliciae, ma końce listków lekko zaokrąglone i jest bardziej smukła...
Marku można by się kłócić :)
jak widzisz praktycznie nie do odróżnienia, nie wiem czym się różnią więc napisałem że "jeśli nie alicja to admiralibis"
rosiczka o której Ty mówisz to najprawdopodobniej d. cuneifolia czyli rosiczka klinolistna której liście mają kształt klinu, wygladaja "jakby nożyczkami ucięte";D
pozdrawiam!
Nie mam tendencji do żadnej kłótni.
Fakt, że D. alicae jest podobna do D. admirabilis nie oznacza, że jest taka sama, a jak wynika z przedstawionej przez Ciebie fotki ze stronki images.google.pl (pierwsza u góry z lewej) listki ma takie, jak opisałem.
D. cuneifolia (ze stronki: images.google.pl - pierwsza od góry po lewej) różni się od pozostałych tym, że końce listków mają wcięcia lekko sercowate. Gdyby nie te istotne cechy, wszystkie nosiły by jednakową nazwę...
Gdybyś miał wszystkie w domu, to również byś zauważył, że każda z tych wymienionych tutaj, w nieco inny sposób produkuje przyrosty...
Mam mały problem. Jak pozbyć się mszyc z rosiczki?
One chodzą po łodygach, a nie po części "chwytnej" rosliny.
Musze przyznać że tylko Laczu miał racje ta roslinka na zdjęciu to Drosera admirabilis;)
Potwierdzone przez profesjonalistów z www.rosliny-owadozerne.pl/forum[rosliny-owadozerne.pl]
Istotnie, w poście z 2008. 08. 17 18: 36 jest istotnie Drosera admirabilis - tu nie było żadnego sprzeciwu...
A więc tak, D. scorpioides nie wymaga zwiększonej wilgotności, dużo światła i woda w spodku na proporcjonalnej do wysokości doniczki poziomie. Pomiędzy kolejnymi podlewaniami warto trochę odczekać. Mi w takich warunkach D. scorpioides i świetnie rośnie.
W życiu nie słyszałem, że tak trzeba robić i uważam, że jest to bzdura- przynajmniej ja tak nie robię i raczej nie będę.
Mój nowy nabytek Drosera Rotundifolia.
Yhy... jej stan ma wiele do życzenia. Od osoby której kupiłam nie zabezpieczyla podłoża, po otwarciu paczki sie zastanawialam gdzie jest ta roślinka (była dosłownie wymieszana z blotem: P)
Misia... D. rotundifolia stożek wzrostu ma taką z lekka meszkowatą strukturę... jeśli, jak piszesz, roslinka 'była dosłownie wymieszana z blotem', to ten meszek może być taki czarny... normalnie jest on szary do ciemno popielatego;
Jeśli korzonki nie zostały uszkodzone, wszystko powino być OK. D. rotundifolia jest stosunkowo mało wrażliwa na stresy...
No wlasnie nie wiem jak z korzeniami bo wlasciwie... nie wiem jak to okreslic... byly dosc male, krotkie? Nie wiedzialam jak przysypać.
No ale zobaczymy czy zacznie rosnąć.
Chciałbym jeszcze powrucić do pytania z 2008. 08. 19 o godz. 20: 34:
Zaczerpnołem źródła ze strony: bio.binertia.com
Większość roślin okres spoczynku przechodzi zimą. Jest to dla nas naturalne - zimą spada ilość światła, pojawiają się ujemne temperatury, z zamarznietej ziemi prawie nie da się pobierać wody, trudniej jest złapać jakiegoś owada. Co jednak zrobić, gdy żyje się w klimacie, w którym lato także nie jest zbyt sprzyjającym okresem do życia? Gdy wilgotność otoczenia spada do zaledwie kilku procent, nie pada deszcz, a promienie słoneczne stają się zabójcze? Da sie wtedy żyć? Otóż da. Metodę na przeżycie w takim klimacie "opracowały" rosiczki pigmejskie. Skoro próby w zabójczo gorącym klimacie sprawiają tyle problemów postanowiły, że w tym okresie będą przechodziły okres spoczynku, natomiast w czasie zimy, która daje lepsze warunki (najniższe temperatury zbliżaja się "zaledwie" do zera, woda jest i do tego nie zamarznięta (deszcze), promienie słoneczne nie są tak silne, a przy temperaturach nie spadających poniżej zera są owady), będą rosły.
Uwagi
Drosera mannii, Drosera nitidula, Drosera paleacea, Drosera pygmaea, Drosera pulchella, mieszańce i jeszcze kilka gatunków nie wymagają zimowego okresu spoczynku i przy temperaturze nie przekraczającej 25 stopni mogą być hodowane na podstawce z wodą przez cały rok.
Drosera grievei, Drosera lasiantha, Drosera nivea, Drosera scorpioides, Drosera silvicola, Drosera stelliflora, Drosera androsacea, Drosera helodes, Drosera echinoblastus i Drosera leioblastus wymagają suchego okresu spoczynku. Jeśli jendak roślina rośnie normalnie, to nie wprowadzajmy jej w spoczynek na siłę. Sama pokaże nam, że chce odpocząć.
Dlatego uważam że dorosła drosera scorpioides powinna przechodzić spoczynek i zapszecze wypowiedzi: Mateusza Kęska.
Misia... D. rotundifolia mabardzo niewielki i nieskomplikowany system korzeniowy - kilka tzw. głównych sprężystych jak druciki i wokół nieco cieńszych jak włoski. W naturalnym środowisku nie rosną tak, jak zwykliśmy trzymać w doniczce, całe ubite w mieszance torfowej, którą kupujemy. Na grubej warstwie już "przerobionego torfu" o dość zwartej konsystencji rosną zwały mchu torfowego o grubości średnio 10 - 15 cm. To właśnie na ich powierzchni rośnie rosiczka. Praktycznie wygląda to tak, jakby ktoś tą rosiczkę lużno usadowił w mchu.
Co roku odwiedzam naturalne środowisko D. rotundifolii, stąd ta wiedza. [bf#37873]
W tym roku też byłem - środowisko rosiczek nieco się skurczyło - trzymają się jednak dzielnie. Mimo podsychania terenu wielokrotnie badane przeze mnie pH - utrzymywało się w granicach 3, 8 - 4, 2. Dzięki temu przetrwały...
No to mnie troche uspokoiło, bo korzenie wyobrażałam sobie dłuższe. Ale w tej co ja mam te korzenie byly dosyc skromne.
Tak więc pozostaje teraz czekać z nadzieją, że się przyjmie.
Czemu nie widac jest mojego postu?? Specjalnie ktos usuną??
Przypominam, że zdjęcia przeznaczone do Fotogalerii muszą być najwyższej jakości i bez zbędnego tekstu, najwyżej z opisem gatunkowym i zwięzłym opisem, co przedstawia....
Cudne okolice, Marku! Mam nadzieję, że sama kiedyś zobaczę na żywo środowisko rosiczki...;) Mieszkam w górach ( miejscowość kilkadziesiąt km od Zakopanego) i niestety w pobliżu nie ma torfowisk...
Na następny weekend wybieram się do Łeby, skąd niedaleko do wydm, w okolicach których występują rosiczki, ale nie mam pojęcia jak do nich dotrzeć, więc pewnie skończy się na podziwianiu piękna największych europejskich wydm. :)
Ja byłem koło łeby i nie znalazłem:/
Michał - wydmy nadmorskie i rosiczki jakoś ze sobą nie korespodnują. Podając taką informację, najlepiej ją udokumentować fotografią z naturalnego środowiska. Myslę, że pomyliłeś z jakąś inną okolicą...
Marku, występowania rosiczek w tamtych okolicach jestem pewien tak, jak tego, że mam na imię Michał. Słowiński Park Narodowy to nie tylko wydmy. Tuż za nimi znajduje się jezioro. Ogólnie, bardzo zróżnicowany ekosystem. W Internecie bardzo łatwo znaleźć potwierdzenie moich słów. Przykład: "Charakterystyczne dla torfowisk owadożerne rosiczki porastają zagłębienia między wydmami - zwłaszcza wilgotniejsze, bo wdeptane w grunt, linie ścieżek, które łatwiej wypełniają się wodą gruntową lub opadową. W ten sposób, charakterystycznym i widocznym z dala czerwono-brunatnym odcieniem, znaczą stałe trasy wędrówek jeleni przez piaszczystą mierzeję." I jego źródło: leba.eu. Jadę tam świętować mijający rok, spędzony z pewną niewiastą, ale jeśli uda mi się znaleźć rosiczki to z pewnością nie omieszkam podzielić się fotografiami.
(wypowiedź edytowana przez Kosa 28. sierpnia. 2008)
Życzę udanych fotek, bo jak zauważyłem przebywając na tym forum od dłuższego czasu - jak Michał już coś mówi, to mówi: P
Mam nadzieję, że słowa dotrzymasz i będziemy mogli podziwiać foty rosiczek żyjących w naturze, bo coraz trudniej o cokolwiek naturalnego w tym pieprzonym świecie...;)
Ja moge zrobic fote rosiczek w naturalnym srodowisko :) Pochodze troche i moze znajde na pewnos ie pochwale :)
Mam pytanie rózni się czyms Drosera Capensis TYPICAL od Drosery Capensis BROAD LEAF
Capensis broad leaf ma dwa razy szersze liście niż normalna capensis.
Więcej na ten temat: rosliny-owadozerne.pl