Kiedy byłam dzieckiem tej nazwy grzyba używał mój tato (bedłuszka, bedka).
Nigdy nie udało mi się zobaczyć jak on wygląda.
Ponoć był bardzo smaczny.
Mama wszystkie grzyby "z blaszkami" poza kurkami i rydzami wyrzucała do kosza. Ojciec dlatego ich nigdy nie zbierał.
Czy ktoś z Was może mnie "oświecić" w tej materii?
Mój Dziadzio (pochodzi z Dobrzeszowa - z okolic Kielc) na gołąbki mówił bedki. O ile pamiętam (miałem może pięć latek jak już z nim zbierałem bedki) miał na myśli głównie grzyby.pl którego i ja chyba do dzisiaj cenię najbardziej (młode okrągłe owocniki do słoiczków z octem, hej Jola!). Z czasów nauki u Niego pamiętam, że nie zbierał żadnych gołąbków o kolorze czerwonym :)
Np. w gwarze łódzkiej cyt. "betka, betki - (od bedłki) małe grzyby, nie prawdziwki, sprzedawane na miseczki" (pl.wikipedia.org
Za to w gwarze mazurskiej: bedłki-grzyby nieprawdziwe (republika.pl
Tak więc ciężko przewidzieć, czy mówiąc BEDŁKA miał na myśli jakiś konkretny grzyb....
(wiadomość edytowana przez pimpek 06. Sierpień. 2004)
Piotrze!
To jest chyba to. Mój Tato też pochodził z dawnego województwa kieleckiego ( okolice Odrowąża) zatem bedłką jest ten sam gołąbek, o którym pisałeś. Szkoda, że po Mamie pozostał mi strach przed ich zbieraniem. Przydałoby się jakieś praktyczne szkolenie :)
Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam serdecznie!
Ranato,
z gołąbkami jest dość łatwa sprawa i jest to ładnie opisane w pierwszym linku do którego dałem Ci adres.
Poza tym bycie na tutejszym forum ma pewną OGROMNĄ zaletę - jeśli podczas grzybobrania nazbierasz nawet i dwadzieścia rodzajów gołąbków to jeśli wyświetlisz nam tutaj ich zdjęcia lub skany - na pewno o każdym z nich dostaniesz od kogoś z nas opinię, przepis, historyjkę, nazwę, opis i co dusza zapragnie!
Spróbuj - co szkodzi? :)