Podejrzewam, że to borowik Queleta - trzon jednolicie żółtawy, bez siateczki lub ziarniastości, rurki tylko u wylotu czerwonawe, a głębiej żółte. Gdybym wcześniej się domyślał, to chyba oszczędziłbym go, ale nie dało sie inaczej zajrzeć pod kapelusz...
Ponury i ceglastopory odpadają, więc to raczej on. Nigdy go nie spotkałem, więc mogę się mylić. Czy znalazłeś go chociaż w Polsce?
Po to własnie odciąłem kawałek kapelusza, żeby zobaczyć, czy nie ma ciemnej krechy i nie było. Myślę, że to co widać na zdjęciu to tylko cień. Mam w domu ten owocnik, zebrany w celu zasuszenia, na razie tylko trochę podeschnięty, spróbuję odgiąć trochę rurki i poszukać winnoczerwonej smugi nad nimi, która chyba powinna być, gdyby był ponury. Jednak i tak zastanawia trzon, na ktorym brak jest jakiejkolwiek czerwonej lub brązowej siateczki. Grzyb znalazłem wczoraj w Lasach Oliwskich, w buczynie z domieszką sosny.
Boletus luridus to na pewno nie jest. Na podstawie zdjęć tez skłaniałbym się ku B. queletii, choć nie jest to mi gatunek znany. W przypadku 'kolorowych' borowików pomocnym w identyfikacji jest podłużny przekrój całego owocnika i zabarwienie miąższu, choć rozumiem, że jeżeli to jest pojedynczy egzemplarz zebrany w celach zielnikowych, to szkoda grzybka;)
Odgiąłem rurki od miąższu kapelusza i wygląda, że powierrzchnia styku jest jasna (owocnik jest już troche podsuszony, więc tak bardzo nie ciemnieje). Ponadto odżałowałem i maleńki fragment kapelusza odkroiłem ostrą żyletką. Rownież na tym przekroju nie widać ciemnej smugi. Wyniki na zdjęciach poniżej. Barwa miąższu kapelusza w momencie przekrawania i na starych uszkodzeniach - żółtawa, trzonu nie przekrawałem. Smak łagodny, lecz trochę jakby kwaskowaty. Co jeszcze mógłbym sprawdzić? Czy mikroskopowy obraz zarodników lub przekroju rurek mógłby stanowić jakąś decydującą informację?
Pewną cechą rozpoznawczą dla Boletus luridus jest czerwonawa barwa miąższu tuż pod warstwą rurek, widoczna po ich oddzieleniu (oddzielają się bardzo łatwo).
Tak to wyglada po upływie kilkunastu sekund:
Widać to nawet u bardzo młodych owocników.
Zaś co do tego zagadkowego borowika, moim zdaniem wszystkie cechy widoczne na zdjęciach wskazują na Boletus queletii:-)
(wypowiedź edytowana przez zygmunt 22. lipca. 2008)
Tak, według mnie, to B. queletii.
No tak, teraz dobrze widać że pod rurkami nie ma zabarwienia.
Włodku, a czy napisał byś coś o siedlisku w jakim znalazłeś tego Boletusa?
Tak z ciekawości. Ile borowik gładkotrzonowy ma w Polsce stanowisk?
Dokładnie się lasowi nie przyglądałem, bo nie sądziłem, że to będzie takie ciekawe znalezisko, dopiero w domu, jak przejrzałem atlasy... Wiem jednak dokładnie, gdzie to było i jutro lub pojutrze, jak mi starczy czasu, to pójdę i obejrzę wszystko dokładnie i zrobię parę zdjęć lasu.
A mnie zabierzesz?:-) (
Wiedziałem, że Mirki nie przepuszczą takiej wyjątkowej okazji;-)
Właśnie robię sobie borowikowe porównanie i wynika mi z liczb, że to dość rzadko spotykany gatunek w Wielkiej Brytanii
Załączam fotkę płatu, gdzie znalazłem B. queleti. Drzewostan bukowy z dosadzonym świerkiem (a nie sosną, jak mi się zdawało przedtem). Jakiś czas temu musiał zostać przejaśniony, bo dużo podrostu buka. W ogóle miejsce bardzo ubogie florystycznie, raptem trzy gatunki roślin (przynajmniej o tej porze roku):
A 80% Fagus silvatica 4, Picea abies 2,
B 25% Fagus silvatica 2,
C <10% Fagus silvatica 1, Calamagrostis arundinacea +,
D -