Tak :)
Roślina chroniona, Tomku, zbadałeś zapach tej rośliny? Prawda, że niesamowity jest?
Ładny, Tomku, jak już poznasz gatunek tego jegomościa, napiszesz? :)
A co do zapachu, to taki intensywny, że wystarczyło "pogłaskać" gałązkę (bo nic innego z taką chronioną nie wolno robić :) i zapach pozostawał na dłoni przez kilka godzin. Ponoć odstrasza mole i ludzie przetrzebili zasoby tego gatunku używając gałązki do odstraszania. No i osuszanie torfowisk też się przyczynia do zmniejszenia liczebności gatunku.
Ja poznałam bagno na torfowiskach w okolicach Żar, dzięki Romanowi Rysiowi:-)))
Rzeczywiście, bagna Ci u nas pod dostatkiem:-)
Kolega.. to jakas kózka.
Bagno uchodzi za znakomity środek do odstraszania moli, ale natknąłem się w jednej z radzieckich książek na informację, że działa skutecznie tylko w postaci dymu. Wisząca wiązka gałązek w szafie to ubaw dla moli.
A można wiedzieć jaka to była książka?
ten owad wygląda jak Zmorsznik (mały) - Pseudovadonia livida
To może ja mam do czynienia z imć kuzynem tego jegomościa - zmorsznikiem czerwonym? Wiem, że z owadami nie jest tak prosto, ale może akurat? A ruchliwy on był, jejku, nie szło go dogonić obiektywem, więc też te "czułki" wyszły poruszone:/
Przyłapałam go eksplorując pewien las w okolicach Gniezna w Dzień Dziecka a. d. 2008:-)
Co do tego odstraszania, to zapach bagna zwyczajnego nie odstrasza Tomkowego kózkowatego od spacerowania po kwiatkach, więc to Piotrowe stwierdzenie za radziecką książką chyba się potwierdza;)
Doczytałam, że o ile to faktycznie ta sama rodzinka, to jest to kuzynka, a nie kuzyn:-)))
Jak to fajnie Basiu czasami prześledzić forum. Też, przed dwoma tygodniami, spotkałem tę kózkę w czerwonym kubraczku. Teraz wiem jaki to gatunek owada. Mój chrząszcz z kolei był dla mnie bardzo wyrozumiały, mogłem go (w właściwie ją) sobie dokładnie obejrzeć pod lupą.