Dzisiaj byłem w lesie. Szukałem ceglastoporych. Niestety - susza. Ku mojemu zdziwieniu, znalazłem żółciaka w tym samym mierjscu, co zerwany w tamtym miesiacu. Niestety ten też wyglądał już na zbyt dużego i nie zrywałem go.
Przypadkiem odkryłem inne kolonie. W dziuplach piskleta domagały się papu i wzrok poleciał ku górze. Tam zaś - szok! Są żółciaki, niestety niedostępne.
Były też młodziutkie, które można by już zerwać na kotleciki. Niestety, nawet na szczudłach nie były w zasięgu.
Mam pecha. Nie spróbuję żółciaka takiego jak trzeba. Czy ktos mi może napisać, ile dni się spóźniłem, aby zerwać tego pierwszego?
W miesiącu czerwcu wstawiajcie foty nie większe niż 580 pikseli - za co bardzo dziękuję.
podgrzybek brunatny w ilości szt. 1 - również odmiana suszona
Wśród wędkarzy jest również wielkie zainteresowanie grzybami. Mój kolega Esox był na mazurach i zdał nam relację z lasu. Oto jego cytat:
''Na Mazurach zaobserwowałem świeży wysyp wspomnianych papierzaków pospolitych. Są też różne gatunki szklaków, puszniki wyniosłe, foliaki pstre, a miejscami przy drogach widuje się gumiaki bezwstydne. Ponadto są też rzadsze okazy rdzawców wannowców, rdzawców wiadrzaków i oponiaków gładkich.''
Tak sobie myślę, czy te gatunki występują w lesie, gdzie zawsze wybieram się na grzyby. Okolice Leboszowy - tak, tam jest ich spory wysyp. Tworóg - tam byłem z Jolką, jest o wiele lepiej. Lepiej, to w tym przypadku mały wysyp lub śladowy.
Witaj Rysiu. Tu Wincenty (pogawedki wedkarskie.... kilka lat temu). Jestem w lesie codziennie, od poczatku czerwca znalazlem ok. 25 ceglastoporych i ok. 20 kozaków, w tym 10 pomaranczowych. w okolicach Walbrzycha jak narazie jest ok. Mam nadzieje ze sezon bedzie udany. pozdrawiam. JENDREK
Miast ceglastoporych napotkałam liczne, choć bardzo skupione stanowisko pampersiaków najbardziejbezwstydnych - naprawdę! - a bywają też workowce, szczególnie często teraz występują workowce trawokoszone (odmiana czarna, miąższ, jak łatwo się domyślić - zielony):-O
Witam kolegę Jędrka:-) Jak się cieszę, że mam teraz wtykę na grzyby w Twoich okolicach. Jak ceglaki zakryją całe runo, od razu napisz - jadę jak w dym!!!
Jędrek - popatrz do forum ''rozmowy towarzyskie''. Jest zlot grzybowy!!
Byłem dzisiaj w Gorcach nad Łopuszną. Efekt: 3 ceglastopore w tym 1 ususzony i lekko robaczywy! Zaczyna się...
Gorce, Turbacz - kiedy ja tam byłem? Za kawalera:-) Pozdrawiam te śliczne okolice:-)
Zapraszam więc w każdej chwili. Jutro też tam zerknę, ale generalnie idę zobaczyć storczykową Jonkówkę. Niedługo zdjęcią (mam analog).
- borowik ceglastopory odmiana ogryziona
- koźlarz pomarańczowożółty odmiana suszona
- muchomor czerwonawy i.... powrót do domu
A niech to! Wiem że to grzech ale zżera mnie blada zazdrość jak widze te piekności - w lubuskim susza aż trzeszczy w lesie-nawet mrówki jakieś wątłe z braku wody-mam nadzieje że najbliższe dni przyniosa jednak opady i 10 dniowy urlop pozwoli na zrobienie podobnych fotek!
Kurcze - u nas też sucho. Chyba pójdę na nocny połów ryb:-))
Wszędzie sucho, ale czasami coś urośnie.
Z cyklu grzyby miejskie - pieczarka + jak
mniemam -- całkiem duża -- żagiew łuskowata
Kurcze - żagiew tak duża, że rozwaliła mi forum. A tak prosiłem - fotki do 580 pikseli szerokości. No trudno. Będę musiał się teraz męczyć z przesuwaniem obrazu jak coś będę chciał przeczytać. No chyba, że kolega zmieni te fotki na mniejsze, za co z góry dziękuję.
Rysiu, ustaw rozdzielczość monitora na 1024x768 i po bólu...:-)
Na pewno ma być mniej niż 580? Bo w zaleceniach jest:
Obrazek musi być w formacie JPG, GIF lub PNG. Jego "ciężar" nie może przekraczać 100kb (1) a szerokość 800 pikseli. Ww ma właśnie 800x600.
A to i tak jest już dość mało... ale mogę zmniejszyć bardziej...
Bo na forum mamy 3 regulacje dotyczące wkładania zdjęć:
1. Administracyjna - ją właśnie cytowałeś jest ustalona przez właściciela i administratora forum jako maksymalny rozmiar zdjęć. Jest to 800 na xxxxx (bez limitu)
2. Old_rysiowa - czyli syłynny "regulamin 580". Ta regulacja została stworzona przez Old_rysia dla własnej wygody i polega ona na tym, iż 580+tyle co zawierają stałe elementy graficzne forum = dokładnie Jego rozdzielczość ekranu i nie trzeba nic już więcej przesówać. Wynika z tego, że Old_rysiu miał, ma i chce mieć rozdzielczość nie wyższą niż 800x600. Zasada ta została stworzona przez Niego na potrzeby konkursu choć propaguje ją nieustannie w innych wątkach :)
3. Regulacja_dla_moderatorów - jest to ograniczenie chyba do 1024 dla użytkowników z prawami administracyjnymi
Zgadza się Piotrze. Gdy ustawię rozdzielczość 1024, to mam tak małe literki ( ekran 17'), że muszę zakładać okulary.
Wiem, że można wkładać 800 pikselowe szerokości. To była tylko taka moja prośba na poczatku otwarcia tego postu. Oczywiście, że nie musicie się tego trzymać. Jeśli Hrpunio nie zmniejszy fotek, to już po prośbie. Następne mogą być wklejane 800-tki, nic to już nie zmieni.
Ważne jest jednak, aby fotki z grzybami się pokazywały. Troche popadało ( jeden dzień u nas), to pewno za kilka dni zagrzybi się nasz ekran;-).
Bądźcie w pogotowiu, ceglaki już szykują się do wyskoku:-)
A propos małych liter. Moja przeglądarka (Firefox) ma możliwość ustawienia minimalnej wielkości stopnia pisma którym będzie wyświetlany tekst...
Może to jest lepsze rozwiązanie niż skalowanie rysunków?
(wypowiedź edytowana przez hr. punio 15. czerwca. 2008)
Mój drogi Hrpunio. Jesteś naprawdę wspaniałym kolegą. Niestety nie wykasowałes poprzdnich fotek i całe forum i tak jest rozszerzone:-)
Jednak się tym nie martw. Wyobraź sobie że mój monitor LG spłonął:- ( Zrobił się błysk na ekranie i wyleciało kupa dymu.:-)))) No i mam teraz nowy monitor Belinea 19'' o. displey''3''. Jak zwał tak zwał - ale nie panorama ( bo zniekształca obraz). Płaski ( teraz mam wiecej miejsca na biurku), super cyfrowe łącze do monitora ( bo się okazało, że mam taką kartę graficzną:-),) no i na koniec pusto w kieszeni:- (( (.
Mam teraz 1024x768 ( coś w tym stylu) gdzie wchodzą fotki o szerokości 800 pikseli:-)))
Odwołuję zatem old_rysiowe normy pikselowe:-)
Powiedzcie mi, co to jest za grzyb Margo?
Grzyb Margo - to borowik usiatkowany - teraz już wiem, jak poczytałem na innym forum:-)
On ci to. Wyjedzony przez robaki i zasuszony, zanim urósł to zapadł się w sobie i taki płaski jak rozdeptany został.
18 czerwca - czas najwyższy sprawdzić co w lesie piszczy. Dość późno, bo około 17 godziny wybrałem się do lasu (na grzyby?).
Na powitanie prezent - kępka przepysznych pachnących leśnych poziomek.
... kilka ślicznych muchomorów...
... i niezawodne pieprzniki blade, jako uzupełnienie przepysznego sosiku z czerwcowych grzybów.
Na pożegnanie spotkanie ze sprawcą charakterystycznych ubytków w większości przedstawionych wyżej obiektów.
Jutro rano biorę aparat i jadę do lasu.
Nie zapomnij o koszu na ceglaki:-)
Ja 17. 06. postanowiłam sprawdzić co w moim LESIE piszczy, wszak kilka dni temu troszkę polało???
W moich BANKOWYCH miejscówkach pokazały się już pieprzniki:
Następnie odwiedziłam miejscówkę CEGLASTOPORYCH i tu moje zdziwienie wielkością znalezionych owocników:
Byłem dzisiaj w lesie. Na pewnych stnowiskach kozaków, borowików i podgrzybków zero grzybów. Nie ma nawet niejadalnych. W poniedziałek i wtorek dosyć mocno padało i myslałem, że coś grzybowego się pokaże. Niestety dalej nic. W zeszłym roku o tej porze pierwsze kozaki babki juz zaliczyłem. Trzeba chyba poczekać na większe deszcze. Troche żal, że inni juz znajdują dorodne okazy i to między innymi borowików szlachetnych i ceglastoporych. Na pocieszenie podjadłem jagód prosto z krzaków. Może niezdrowo, ale jak smakuje.
W Beskidach grzybki są, nawet nie na grzybobraniu, idąc szalkiem można cos znaleźć. Na bukowej kłodzie znalazłem kilkadziesiąt boczniaków, małych i dużych. Próbował ktoś z Was boczniaków łyżkowatych?
Ale śliczny ceglak!!!
Piszesz w Beskidach. Kurcze to prawie całe południe Polski. Możesz bardziej precyzyjnie? Chociaż Beskid Ślaski, Żywiecki...
Na fotografii widzę boczniaka ostrygowatego ( fot 2). Nie wiem co to jest na pierwszej focie. Nie jestem takim znawcą a o boczniaku łyżkowatym nawet nie słyszałem:- (( (
Beskid Sądecki. Na zdjęciu nr2 to właśnie według mnie boczniak łyżkowaty, ostrygowaty nie rośnie latem.
Na pierwszym zdjęciu twardziak tygrysi.
Wreszcie dzisiejszej nocy popadało trochę. Jest ciepło. Jutro na grzyby?:-)))
Byłem w moim lesie. Stare żółciaki jeszcze na drzewach, obgryzione przez ślimaki. Żółciaki już beżowe i nie podobne do żółciaków ( to te z fotografii w pierwszym tutaj poscie). Pełno kleszczy fruwających. Znalazłem na moim stanowisku ceglaków dwa muchomorki - pewno twardawe, bo nie było poświaty różowej, tylko całe bielusienkie w środku - no i całe robaczywe. Ceglaków brak. Innych koszykowych - też brak. Starzy górale mówią, że jak bedzie taka pogoda ( słonecznie i przelotne opady), to dopiero w lipcu można się spodziewać wysypu. To z tej przyczyny, że dopiero 19 lipca mamy pełnię księżyca a podobno na taką pełnię czekają grzyby. Ile w tym prawdy - zobaczymy.
(wypowiedź edytowana przez old_rysiu 27. czerwca. 2008)
Wczoraj znalazłem dwa rozlatujące się gołąbki nieznanego mi gatunku. Według atlasu Marka S. były to chyba gołąbki wyborne. Jadąc do lasu biorę słoik na jagody. Nazbierałem wczoraj półtoralitra w 3 godziny. To już nie ten wzrok. Nie ma grzybów, ale za to urodzaj borówki czarnej zwanej na Śląsku jagodami. Oczywiście nie miałem apartu. Prognozy co do wysypu w lipcu zgadzają z opiniami synoptyka, profesora z IMGW Kraków. W połowie lipca na południu Polski mają przejść kilkudniowe deszcze i potem znowu gorąco. Grzybnia dobrze nasiąknie wodą i pokażą sie owocniki wszystkich,, koszykowych" grzyby, równiez podgrzybki i maślaki. Pełnia księżyca też w tym pomoże. Najbliższy tydzień ma być jeszcze bardziej gorący i suchy. Do lasu i tak warto chodzić (jeździć). Chociażby po ochłodę. Pozdrowienia dla wszystkich grzybiarzy i grzybofisiów z całej Polski i tych z wyschniętej Wielkopolski też. Pani Aniu można u was w ogóle wchodzić do lasów czy obowiązuje zakaz?
Emeryt
Mieszkańcy Mazowsza górą? Wczoraj nad Mazowszem przeszło oberwanie chmury, byłam świadkiem, choć nie wiem, jaki zasięg miał ten opad, jednak odczułam to na własnej skórze niemal w centrum Warszawy: (
Ale jeśli grzybiarze się ucieszą z tego deszczu, to warto było nawet przemoknąć do suchej nitki, życzę obfitych znalezisk grzybowych!!!:-)))
A i rolnicy też są pewnie wdzięczni naturze za ten deszcz :)
Chodzi nam o dłuższy, nawet słaby deszcz. Woda musi mieć czas wsiąknąć do gleby i póznej pobierają ja rośliny i grzybnia. Tak gwałtowne ulewy jak wczoraj ( w Rudzie Śląskiej też lało 5 minut) powodują, że 90% opadu spływa do niższych miejsc zamiast wsiąkać do wyschniętej gleby. Dzięki za życzenia dobrego grzybobrania. Jakieś pojedyncze grzybki powinny się jednak pokazać.
To oczywiście racja, gwałtowna ulewa przynosi często sporo szkód: (
Wczorajszy mazowiecki deszcz trwał w Warszawie, z mniejszym lub większym nasileniem blisko godzinę.
Właśnie zaczęło powoli "siąpić" w Gnieźnie :)
Brak opadów. Chyba czerwiec zakończymy na pustych koszykach:- (( (
Na szczęscie mamy już lipiec... Bądzmy dobrej myśli! Pozdrowienia dla wszystkich zapalonych grzybiarzy :)