bio-forum.pl

W pogoni za smardzami

bez logowania - można przeglądać

od lis.2006
#0

1. W pogoni za smardzami

Poniżej zamieszczam szereg migawek z nieco-ponadtygodniowej wycieczki którą ostatnio odbyłem. Pogoń - dlatego, że po pierwsze, w większości miejsc, które zamierzałem odwiedzić, było już po apogeum wzrostu Morchellaceae. Niestety nie udało mi się odbyć tej podróży jak planowałem pierwotnie, czyli 2 tygodnie wcześniej. Po drugie - ze względu na ekspresowe tempo przemieszczania się.

Całość podzieliłem na dwie części ze względu na ilość zdjęć.

2
3
4
5
7
8
9

Tak więc, na pierwszy ogień poszły Bieszczady. Piękna pogoda, choć nad ranem przymrozki. Ludzi mało, lecz to tylko cisza przed burzą, a raczej - przed długim weekendem. Wtedy lepiej tam nie być, chyba, że ktoś lubi tłumy, hałas i śmieci.

W zasadzie cały spędzony tam czas podporządkowałem poszukiwaniom przedstawicieli wspomnianej rodziny. Piękne landszafty z wiosenną zieleniną w roli głównej.

10

Mimo niezwykle obiecujących miejscówek, dopiero pod wieczór udało mi się znaleźć swojego pierwszego w życiu smardza.

11
12
13

Dzień później, ok 5 rano byłem tam znowu, tym razem bez obawy o zainteresowanie ze strony turystów, przeszukałem dokładniej sąsiedztwo pierwszego egzemplarza. Pomiędzy oszronioną roślinnością (głównie - białe lepiężniki, i młode pokrzywy) w sumie znalazłem ok 4 sztuki M. esculenta, oraz 2 M. conica.

14
15
16
17
18

Tegoż, drugiego dnia, spenetrowałem następnie, w sumie około 15 km dolin rzecznych, z czego większość po obu brzegach, przeprawiając się zarówno mostami jak i w bród. Wrażenia miłe, płuca dotlenione, etc, ale rezultat, nie licząc wszechobecnych czarek - mizerny - 1 mikrosmardzyk, wielkości ok. 4 cm.

19

Pokazał się już pierwszy A. muscaria

20

A kudłate ślimaki pokazały rogi

21
22
23

Następnie, przemieszczając się w zachodnie rubieże Bieszczadów, napotykałem kolejne stanowiska czarek i jedno - trzęsaka pomarańczowożółtego.

24
25

Ziemie Łemków powitały mnie pięknymi krążkownicami wrębiastymi.

26

Żurawie jak widać już przyleciały

27

Następny cel podróży - Lasy Naddunajskie - nie pamiętały już przymrozków. Zaawansowana wegetacja; istna dżungla. Wysokie trawy, bezkresy czosnku niedźwiedziego, topoli, wierzb, olch, jesionów. Tak więc następnie teleportowałem się w lasy Bratislavy, regularnie penetrowane przez grzybiarzy poszukujących smardzowatych. cieszyły oko samym wyglądem i nawet gdybym nic nie znalazł to i tak wspominałbym je miło.

W końcu trafiłem w morzu czosnku

29

na zejściowy owocnik M. esculenta, co dało mi nadzieję, że może jednak nie wszystko wyzbierane. Po kilkunastu minutach, w zgoła innym środowisku (pogranicze lasu i łąki), w trawie natknąłem się na kolejnego, już w lepszym stanie, choć dni świetności również miał za sobą.

30

Lasy na szczęście mało zaśmiecone, ale trafiają się ciekawe urozmaicenia.

od kwi.2004
#0

2. W pogoni za smardzami

No pięknie. Widzę, że smardze rzeczywiście tego roku występują masowo. To dobrze.

Co do tego ślimaka - nie znam się - ale wydaje mi się, że taki płaski to obecnie wielka rzadkość. Mylę się?

od lis.2006
#0

3. W pogoni za smardzami

Kontynuacja tutaj: [bf#167007]

od lis.2006
#0

4. W pogoni za smardzami

Sam nie wiem, Jolu. Dla mnie to nowość. Nawet jeśli kiedyś go spotkałem, to nigdy nie dostrzegłem tych szczecinek.

⇒ dodaj wypowiedź
to strona wątku; nowy wątek/zapytanie można dodać na stronie działu lub w innym dziale forum
bio-forum.pl służy nam od 2001 roku; swój kształt zawdzięcza prostym zasadom:
Trzymamy się tematu forum. Nie drażnimy się. Ma być miło :)szerzej o zasadach i coś jak regulamin
ta strona być może używa ciasteczek (cookies), korzystając z niej akceptujesz ich użycie — więcej informacji