Tego dnia odwiedziłem miejsce opisywane w tym artykule - Azotka. Historia lasu, w którym ptaki nie śpiewają - dostępnym na portalu jaw. pl. To po prostu wielkoobszarowy obszar zdegradowany, jedno z większych w Europie na którym składowano odpady z produkcji Lindanu. Teraz nieśmiało podejmuje się próby jego neutralizacji. Dopiero co miasto uzyskało nieco ponad 15 milionów złotych na szczegółowe rozpoznanie, czyli zaspokojenie ciekawości i uzyskania odpowiedzi na dwa pytania - gdzie to jest i ile tego jest. Na początku tablica informacyjna.
Wchodzimy, bo nie było zakazu. Teren porasta las z dominacją lipy - Tilia. Jest pewna ilość gruzu.
Jest tam sporo czeremchy - Padus serotina.
W drzewostanie jest sporo dębu - Quercus rubra. Jest też niewielka domieszka dębu - Quercus rubra.
Osiągamy krawędź wyrobiska. Dominują lipy - Tilia. Jest brzoza - Betula pendula.
Oto właściwy teren skażony a właściwie jego skraj. Atmosfera jest tutaj niesamowita. Rdzawa ciecz to efekt wysokiej zawartości związków żelaza. Żywo zielona trawa pośrodku cieczy świadczy, że nie jest ona żrąca.
W okolicy jest sporo brzozy - Betula pendula.
Z mchów zauważam krótkosza - Brachythecium rutabulum.
W okolicy dość licznie pojawia się poziomka - Fragaria vesca.
W okolicy są dęby - Quercus rubra. Zielenieją poziomki - Fragaria vesca oraz pokrzywy - Urtica dioica.
Jest jarząb - Sorbus aucuparia.
Oto kolejna lipa - Tilia platyphyllos.
Znowu czeremcha - Padus serotina.
Jest kuklik - Geum urbanum.
Są pokrzywy - Urtica dioica.
Sądząc po liściach w ściółce jest tutaj sporo osiki - Populus tremula.
Oto kolejny płat drabika - Climacium dendroides.
Jest trywialna gwiazdnica - Stellaria media.
Jest kalina - Viburnum opulus.
Jest czosnaczek - Alliaria petiolata.
Lokalnie dominują lipy - Tilia platyphyllos.
Przy wschodniej krawędzi lasu napotkałem jarząb - Sorbus intermedia.
I w końcu patrząc na zawiązany owoc kosmatki - Luzula pilosa przypomnę, że wkrótce zostanie wydanych nieco ponad 15 milionów złotych na zaspokojenie ciekawości co skrywa tutejsza piaszczysta gleba. A poza tym jeszcze przez długi czas będziemy jedynie obserwować jaki pomysł na tę okolicę ma Matka Natura.