Tak.
Dla pewności sprawdziłbym, czy dolna część łodygi jest odstająco owłosiona. Czy w pobliżu nie było rzeki, jeziora łąki wilgotnej itp?
To szczyt łysego wzgórza, dookoła jest suchuteńko. Mam jakieś zdjęcia zdaje się tego samego gatunku sprzed roku, ale nie wiedziałem wtedy na co zwracać uwagę (o owłosieniu dolnej łodygi również nie miałem pojęcia), w zasadzie dopóki nie znalazłem tego atlasu myślałem że w Polsce rośnie tylko kozłek lekarski, zamieszczam zdjęcia. Wydaje mi się że to ten sam gatunek, miejsce oddalone o kilkaset metrów ale również bardzo suche i wapienne
Ja swoją pierwszą pewną Valeriana angustifolia znalazłem w lesie bukowym w okolicy Olsztyna k. Częstochowy. To było w prawdopodobnie w 1976 roku na szczycie wzniesienia pomiędzy jaskiniami Koralowa i Olsztyńska w rezerwacie Sokole Góry. Roślinę oznaczył prof. Krzysztof Rostański, autor klucza w wydawnictwie Flora Polski.
Rodzaj Valeriana w Polsce przydałoby się zrewidować. Zdarza mi się trafiać w siedliskach bynajmniej nie kserotermicznych, na egzemplarze pasujące właśnie do okolic V. Stolonifera (pojedyncze pędy z rozłogami). Kwitną wcześniej niż okazy tworzące "kępki" z kilku pędów jak powinno być u typowego V. Officinalis.
Na murawach kserotermicznych na skarpach jezior albo na styku z łąkami trzęślicowymi bardzo często spotykałem i spotykam osobniki przypominające V. angustilolia - co najmniej ponad 100. Nawet niektóre oznaczałem jako pewne V. angustifolia. Jednak po kilku sezonach wycofałem się z tego oznaczenia. Dlatego moje wątpliwości, szczególnie w przypadku młodych osobników. Tu w tym wypadku zgadzam się Neurotykiem.