Dzień dobry wszystkim!
26 lutego br. sprawdzałem opublikowane stanowisko Microstoma protractum w okolicy wsi Czeszewo (woj. wielkopolskie). Dokładnie w miejscu, w którym zlokalizowano czareczki (skarpa nad starorzeczem Warty) wypatrzyłem takie maleństwa średnicy 2-3 mm, rosnące pojedynczo na drewnie zagrzebanym w ziemi (gałązki) jak i zalegającym na ziemi (trociny po wyciętym dębie), koloru od jasnoczerwonego do bordowego.
Z jednej strony - nie mają trzonów, tak charakterystycznych dla m. protractum, z drugiej - nic innego nie mogę wymyśleć, wertując swą mykologiczną biblioteczkę. Mają natomiast kształt włochatych czarek tuż przed otworzeniem (robiłem przekrój, w środku są puste), z rysującym się na środku otworem.
Czy tak maleńkie czareczki mogłyby nie mieć trzonów?!
I cóż to mogą być za cuda, jeśli nie czareczki?