Nie chcę nikomu zawracać głowy, żeby nie było "znalazłam boczniaka". Znalazłam Hohenbuehelia atrocoerulea. Warto ją wrzucać? (oczywiście do zbiorów i dla mnie zawsze warto:-))
W obliczu ostatnich problemów z dostępem do forum każda fotka może okazać się języczkiem u wagi (na razie nie wrzucam niepotrzebnych).
Nie mam żadnych danych na temat występowania tego gatunku (Hohenbuehelia atrocoerulea) w Polsce.
... a zwłaszcza u mnie, na Pomorzu.
Wrzucaj, to rzadki gatunek. Masz przekrój? Warto pokazać warstwę żelową.
Przyjmuję jej stanowiska do rejestru.
Warstwa żelowa na przekroju tak średnio widoczna, tylko na części kapelusza - grzybki trochę przemarzły i już sędziwe.
Kiedy je spotkałam, były w świetnej formie, ale to było ponad tydzień temu - ta bocznianka nie miała jakoś u mnie szczczęścia do fotek: albo brak czasu, albo niekorzystne okoliczności przyrody, albo ciekawsze grzybki na tym samym drzewku (gospodarz to istna galeria grzybowa, choć jeszcze żywy). Na czerwonej liście gatunku nie ma, no to się nie za bardzo spieszyłam z foceniem i zebraniem...
Młode pozostałe na drzewie (na zdjęciach) jeszcze chyba zamierzają rosnąć, więc może jakiś lepszy owocnik się trafi i warstwa żelowa będzie ładniej widoczna.
Gospodarz: jarząb (musiałabyś Aniu zobaczyć jego owoce, liście i pędy. Wygląda nie na Sorbus intermedia, ale na Sorbus subsimilis, tylko że to podobno dość rzadki gatunek).
Kapelusz największego owocnika ma 1, 3 cm.
Zdjęcia "domowe" zdjętych owocników - kolory trochę zafałszowane, rozjaśnione:
Mam tylko dwa ujęcia przekroju, wrzucam oba + powiększenie:
Zgłoszę ją do rejestru.
Właśnie mnie uderzyło: jarząb w tym miejscu, w tej kwaterze (a szczerze mówiąc, nie zauważyłam wcześniej ani jednego jarząbu na CC, choć wiem, że gdzieś chyba jakieś "planowe" są) pasuje niczym... bratki w buczynie. Totalna ekstrawagancja i nonsens z ogrodniczego punktu widzenia. Ciekawe, kto go zasadził i skąd się tam wziął?
Nie wiem dlaczego nie ma jej na czerwonej liście. Ma zaledwie kilka stanowisk w Polsce. No i trzeba sprawdzic czy to na pewno ona.
A czy są jakieś podobne (warstwa żelowa, rozmiary, kolor blaszek, owłosiony kapelusz)? Z Nordic wychodzi mi właśnie i tylko ona, choć trochę ciemna jest w porównaniu z innymi zdjęciami gatunku, które zdołałam znaleźć. Kolory prawdziwe widać na zdjęciach "terenowych", na fotkach domowych musiałam rozjaśnić obraz.
Swoją drogą, warstwa żelowa mnie zaskoczyła - kiedy po przecięciu owocnika zaczęła jakaś galaretka wypływać, zdziwiłam się;-)
Dobra. Zapakowana, opisana, w poniedziałek wysyłam.
Warstwa żelowa jest cechą całego rodzaju, kształt kapelusza jest podobny u kilku gatunków, kolory i owłosienie - są zmienne. Ta bardzo pasuje makroskopowo na typowaną przez Ciebie atrocoerulea.
Sprecyzuję: nie spodziewałam się, że ten żel będzie niemal płynny, a był.
Już wiem czemu - źaden boczniankowy zol ad hoc już mnie nie zaskoczy :)