Czas na sprawozdanie z kolejnej sobotniej wyprawy, tym razem piątej w tym roku. W myśl zasady, że przeszkodą nie są ani mróz, ani deszcz, ani wiatr udaliśmy się do tytułowego miejsca. Dla mnie było to uzupełnienie wrażeń z wizyty z 28 lutego 2023. Zaczynamy od północnej krawędzi. Oto tytułowy gatunek pomiędzy leszczynami - Corylus avellana.
Oto zbliżenie pierwszej kępki Galanthus nivalis.
Teraz na gałęzi drzewa liściastego trafiła się czarna galaretka. Wychodzi mi, że to Exidia truncata.
I ponownie Galanthus nivalis pomiędzy Corylus avellana.
Mijamy okazałego jak a tę okolicę dęba szypułkowego - Quercus robur. Od teraz na zdjęciach będą się pojawiać efekty wysokiej wilgotności powietrza.
Jest też bez czarny - Sambucus nigra.
Czas na bliższe poznanie się w przebiśniegiem - Galanthus nivalis.
Oto pniak jak sądzę po dębie szypułkowym - Quercus robur.
Oto dalszy płat bieli Galanthus nivalis.
Trafił się kolejny bez czarny - Sambucus nigra.
Oto kolejna biel Galanthus nivalis.
W drzewostanie dominuje leszczyna - Corylus avellana. Towarzyszy jej buk pospolity - Fagus sylvatica.
Najbardziej okazałe drzewa to dęby szypułkowe - Quercus robur.
I tak dotarliśmy do wartko płynącego strumienia. Nad nim wyrasta regenerująca się z pniaka wierzba krucha - Salix fragilis.
Ciek wcina się w grunt. Wysoka wilgotność powietrza uniemożliwiła szczegółową dokumentację jego biegu.
Nieco dalej widać dominację leszczyny - Corylus avellana. Najbardziej okazałe drzewo to wierzba krucha - Salix fragilis.
Oto ostatnie płaty Galanthus nivalis.
Strumień płynął dalej w kierunku wschodnim. My ze względu na warunki atmosferyczne postanowiliśmy powrócić do pojazdu. Po drodze trafił się płat przytulii czepnej - Galium aparine.
Oto kolejna topola osika - Populus tremula.
I jeszcze jeden dąb szypułkowy - Quercus robur.
Mz kisielnica to Exidia nigricans, nie truncata = glandulosa.
Też brałem tę opcje pod uwagę i teraz po wnikliwej analizie oryginalnego zdjęcia zgadzam się na Exidia nigricans.