Znaleziony dziś. Las mieszany, dąb, brzoza, sosna, przewaga liściastych. Smak i zapach przyjemny, słaby. Robi wysyp, ale coś jej nie idzie za dobrze. Przejżałem atlasy i nic oprócz tej wodnichy mi nie pasuje. Największy owocnik (stary) ponad 10cm. średnicy. Wewnątrz różowoczerwone przebarwienia.
Dla mnie to trochę gąskowato wygladają, a wysyp i tu, i tu jest biały...
Hygrophorus russula powinna mieć gorzki smak.
(wypowiedź edytowana przez piotrekchacha 20. października. 2007)
W lesie też myślałem, że to coś z gąsek, ale w domu żadnej podobnej w atlasie się nie doszukałem. Bleszki miały wyraźne "winnoczerwone" plamki - atlas Gerhardta, w którym jeszcze jestnapisane: "Jadalna, ponieważ na ogół ma łagodny smak. Według danych z literatury bywa także gorzkawa".
Myślę, że dobrze oznaczyłeś. Siedlisko (podajesz dęby) pasuje, charakterystyczny wygląd także. Smakiem nie ma co się tu kierować, z tego co czytam różnie bywa to u tego grzyba.
Ja już go oznaczyłem i nie mam wątpliwości.
Zerknij do wątku [bf#129013]
Ma R-kę na "czerwonej":-)
No to mnie mile Marcinie zaskoczyłeś - taki stary wątek, dzięki.
Dziś udało mie się odnaleźć to miejsce, 11 dni później niż w ubiegłym roku, no i rosły:-) już mocno dojrzałe, smak może lekko gorzki, to musi być wodnicha gołąbkowa. Wysyp się robi, w suszkach z poprzedniego roku nie znalazłem ani jednego zarodnika.