Witam wszystkich bardzo serdecznie. Jestem fanatykiem roślin mięsożernych mam w swoim posiadaniu Drosere capensis i muchołówke amerykańską odmianę Red Dragon i All green. Ten wątek chce przeznaczyć niecodzienniej roślinie (patrz tytuł). Chciałbym się dowiedzieć czy ktoś posiada osobiście jakąś odmiane. Interesuje się kupnem jej i zastanawia mnie czy jest trudna w hodowli. Z tego co czytałem nie jest zbyt wymagającą rośliną ale bardzo piękną od razu urzekła mnie swoim wyglądem i niecodzienną figurą. Darlingtonia zwana jest także Cobra Lily, po samym spojrzeniu wiadomo o co chodzi i właśnie to najbardziej przyciąga uwagę. Proszę o bardziej szczegółowe infromacje. Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie.
Podstawowe informacje znajdziesz tutaj: bugstraps.lunar.pl
O darlingtonii możesz poczytać co nieco na moim forum www.roslinyswiata.fora.pl[roslinyswiata.fora.pl]. Michale piszesz "jakąś odmianę" ale rodzaj darlingtonia obejmuje tylko jeden gatunek darlingtonia kalifornijaska Darlingtonia californica. Co do kupna sądzę, że możesz mieć kłopoty, gdyż sam wiele razy poszukiwałem tej rośliny. Jeśli chodzi o uprawę to wszystko mogę wyjaśnić. Dodam, że nie jest to łatwe. Na moim forum jest niewiele ale zawsze odpowiadam na pytania.
Faktycznie, bardzo ciekawa roślina mięsożerna, warto ją mieć w swojej kolekcji. Sam wielokrotnie próbuję ją dostać, być może w najbliższych tygodniach uda mi się sprowadzić 3 młode sztuki ale to jeszcze nic pewnego;-)
Witam!
Znaczy się odmiana źle zabrzmiało przepraszam masz fakt jest tylko jedna.. Ale chodzi mi o szczep :) Tak to powinno zabrzmieć
Jeśli chodzi o jej uprawę to jest to dość trudne, ponieważ darlingtonia powinna mieć dość niską temperaturę podłoża, około 15 stopni a temperatura powietrza to trochę więcej niż 20*C.
Z temperaturą nie ma problemu staram się utrzymać odpowiednią do każdego gatunki rośliny. Chłod będzie miała oraz zimną wodę. Wiem, że musim mieć wilgotne podłoże i trzeba ją podlewać od góry. Moim zdaniem nawet jeśli roślina jest trudna w hodowli naprawdę warto. Mieć taką roślinke w swoim zbiorze obok muchołówek i rosiczek to naprawdę coś. Jeśli uda mi się "dorwać" jakąś to dam znać. Postaram się informować o wszystkich zmianach. Może czegoś więcej nauczy mnie sama roślina. Pozdrawiam bardzo serdecznie. Jeśli ktoś ma jakieś uwagi lub rady to wątek jest cały czas otwarty zapraszam;)
Sądzę, że jeśli chodzi o temperaturę podłoża można zastosować taki sposób jak przy heliamforze tzn. posadzić roślinę w glinianej doniczce która będzie stała w większej a przestrzeń między doniczkami będzie wypełniona wilgotnym żywym torfowcem. Dzięki temu ziemia będzie utrzymywała stałą wilgotność oraz chłód dla bryły korzeniowej. Spróbuję narysować prosty schemat jak to ma wyglądać. Super Michale, że jesteś tak optymistycznie nastawiony, bo ja szukam i szukam i sądzę, że to jeszcze potrwa.
Heh Mateuszu jeśli znajdę możliwość to dam Ci znać, a sądze, że to niebawem podeśli Ci szczep roślinki albo nasionka bo nie wiem co dostane. Moja znajoma pracuje na giełdzie i jeśli znajdzie coś to da mi znać. Więc wszystko możliwie jak dowiem się czegoś więcej to dam Ci znać. Pozdrawiam i życzę spokojnej nocy wszystkim;)
Na giełdach kwiatowych w Polsce absolutnie nie do dostania;) Mam znajomego, który pracuje na zegarze w Aalsmeer w Holandii - największa giełda światowa i wiem co sprowadzają giełdy kwiatowe w Polsce, jeśli chodzi o mięsożery. Na giełdach tych działką mięsożerów zajmują się trzy firmy, żadna na 100% nie posiada w sprzedaży zegarowej (a tylko taka jest możliwa) Darlingotnii: (
Ja już praktycznie dotarłem do hodowcy, który ją ma, co prawda małe, ale zawsze :) Teraz jeszcze negocjuję warunki :)
Albercie masz wielkie szczęście, że staniesz się posiadaczem tej wspaniałej rośliny. Jest ona wymagająca ale dla samego widoku warto ją mieć.
To ja też muszę się pochwalić, że udało mi się dotrzec do hodowcy Darlingtonii :) Z tego co on mówi hodowla tej rośliny wcale nie jest taka ciężka jakby się wydawała. Teraz tylko muszę poczekać na swoją roślinkę :) Pozdrawiam wszystkich
Coś mi nie pasuje... Gdzie mój link... = (
Mi znikły posty! Prawie wszystkie w tym temacie: O
No mi też bez sensu... To ten link z moją roślinką... fotosik.pl Bez sensu co się stało z postami:/
Znikły teksty nadające się wybitnie na GG. To były prywatne teksty wymieniane pomiędzy Mateuszem i Michałem, które nic merytorycznego nie wnosiły.
Linkowane foty też nie są mile widziane. Moderator
Michał - twoja fotka ma wymiary 240 x 320 i 28, 6 KB. Bez problemu mogłeś ją umieścić w swoim poście
Marku prócz mnie i Mateusza chyba nikogo nie interesuje co się tutaj dzieje. Jesteśmy jedynymi osobami, które w przeciągu miesiąca napisały więcej niż dwa posty. Więc nie rozumiem dlaczego tak się dzieje. Ale oczywiście zwracam honor. Z obrazkiem jest tak, że nie potrafię wstawić URL'a więc wsadziłem link.
Michał, mylisz się, bo ten temat mnie również bardzo interesuje, mimo, że nie włączałem się do dyskusji. Z kilkunastu postów które w tym wątku umieściliście, wystarczyły zaledwie dwa. Posty w stylu "jak coś znajdę, to napiszę", "jeszcze nie znalazłem, ale jak mi przyślą, to pokażę", "to jak już będziesz coś wiedział, to daj znać" i reszta w podobnym stylu....
Te wszystkie przygotowawcze teksty niepotrzebnie przeładowują wątek - dlatego je wyciąłem, zakładając, że jeśli ktoś był waszymi rozmówkami zainteresowany, już je przeczytał.
Ponieważ masz już upragnioną roślinkę, skoncentruj temat dotyczący hodowli i jej "zachowań".
Myślę, że zainteresowanych jest więcej, chociażby Albert, który w tej dziedzinie jest profesjonalistą.
Powodzenia w hodowli....
Jeśli chodzi o wklejanie zdjęć, zajrzyj tutaj: [bf#28559]
Darlingtonia jest wspaniała. Nigdy nie widziałem tak dużej.
Marku postaram się dostosować do Twoich pouczeń. Mateuszu jest wspaniała ale nie przesadzaj, że taka duża =) To tylko zdjęcie na dodatku w małej rozdzielczości. Największy płapka ma około 5-6 cm więc gigantem nie jest ale stwierdzam, że jest prześliczna. Naprawdę urzeka swoim wyglądem. W miare moich możliwości i postępie hodowlii będe informował wszystkich zainteresowanych o zmianiach. Mam nadzieje, że uda mi się co nieco =) Pozdrawiam wszystkich serdecznie
Mówiąc duża miałem Michale raczej na myśli, że jest rozrośnięta i ma dużo pułapek. Jeśli mają 6 cm. to jest to ponad dwuletnia roślinka.
Zobaczymy jak będzie się rozwijać :) Na razie zimuje więc wszystko dopiero przede mną =) Albercie odezwij się jeśli możesz nam jakoś doradzić w hodowlii. Pozdrawiam
Witajcie.
Mam Wam do przekazania pierwsze wieści. Więc tak darlingotnia jest niewiarygodnie delikatną rośliną jakiekolwiek dotknięcie w tym okresie może uszkodzić pułpaki. Łodyżki są bardzo zgrubiałe w dotyku przypominają cienką tektórke albo grubszy papier. Po drugie dość często trzeba ją zraszać tak zauwarzyłem po mojej "ślicznotce". Im więcej ma wilgoci tym więcej "plamek" na czubkach pułapek. Na razie to tyle. Nie zauwarzyłem jeszcze innych ciekawych lub niepokojących rzeczy. Pozdrawiam ALbercie odezwij się
Nie wiedziałem o tym, że wilgotność powietrza wpływa na ilość areoli. Ciekawe, ciekawe.
Też o tym nie wiedziałem :) Ta roślina cały czas mnie zaskakuje. Naprawdę będe musiał się nastarać żeby dowiedzieć się więcej o niej. Mam zamiar nawet kupić książke o tej roślinie tylko nie wiem czy jest dostępna. Chciałbym wiedzieć co może mnie czekać w hodowlii i jak mogę temu zadaniu sprostać. Właśnie zapomniałbym z podlewaniem jest pewien myk... Jeśli ktoś nie wie to informuje, że rośline trzeba podlewać zimną lub chłodną wodą uwaga! Od góry. Mówili mi, że wystarczy podstawka. Może ona być wypełniona woda ale stolony (znaczy podziemny system korzeni) może oplec kilka razy doniczke i woda może nie dostać się do każdego zakamarka. Moim zdaniem rozwiązaniem jest trzymanie jej w podstawce z wodą oraz zraszanie zimną wodą, chyba to lubi =)
Mogę przeskanować i wysłać Ci Michale na maila.
Witajcie!
Dzisiaj zauwarzyłem, że moja Darlingtonia w gąszczu mchu i innych sterczących roślinek wokół niej =) Wypuściła malutkie płupaki. Jest to dla mnie znak, że jak na razie hodowla się powodzi =) Mam nadzieje, że dalej tak będzie, a w lecie podrośnie i wypuści piękne i duże płupaki no i oczywiście słoneczko żeby "języki" odbarwiły się na czerwono. No chyba, że trafiła mi się odmiana bez barwnika i będe całe zielone ale na gdybanie to nie pora. Jeśli ktoś ma jakieś cenne informacje, którymi mógłby się podzielić to bardzo proszę o posta lub inforamcję. Odezwijcie się bo sam nie jestem w stanie wszystkiego dojrzeć. Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie.
Darlingtonia w pełnym słońcu wybarwi swoje pułapki, a głównie ten wyrostek. Taka ciekawostka, że botanicy próbowali odcinać ten wyrostek i to powodowało, że Darlingtonia gorzej łapała owady.
Tak Mateuszu wybarwi, ale jeśli jest odmiana bez barwnika (zapomniałem jak się nazywa) to wtedy nie ma szans żeby wybarwiła =) Jak czytałem "języki" mogą zacząć się wybarwiać dopiero po 4-5 latach u niektórych darlingtonii. Wszystko zależy od tego jak szybko uzyska dojrzałość i oczywiście jak dobre będą warunki hodowlii.
Jeśli mowa o tej dojrzałości to rozmnażanie z nasion jest mało efektywne. Kiełkuje długo, a siewka rośnie bardzo długo, po 2 latach ma około 6 cm.. Najlepiej rozmnażać przez podział kłącza, tak jak u kapturnic.
No tak przez stolon szybciej można dostać młode rośliny i przede wszystkim: więcej. Stolon może wiele razy owinąć doniczkę, więc można przy dobrych wiatrach dostać od kilku do kilkunastu odcinków do pozyskania młodych roślin.
Michale, będziesz swoją Darlingtonie hodował w akwarium, czy po prostu spryskując?? Bo ja jeszcze do Darlingtonii chcę zamówić Cephalotusa, a on wymaga dużej wilgotności, ale chyba poprzestanę na częstym spryskiwaniu.
Zdecydowanie akwarium, na razie tylko dość często ją spryskuje. Akwarium dlatego, że darlingtonia potrzebuje dużo wilgotności, a w moim pokoju nie ma jej wystarczająco dużo. Na zime wystarczy same zraszanie, dopiero na lato włoże ją do szklanego pojemnika.
U mnie identycznie, wilgotność słaba. Więc akwarium.
Wracjąc do sposobu podlewania darlingtonii, można dojrzeć jeśli się przyjrzymy, że łodyżki wyginają się w bardzo charakterystyczny sposób. Widać to po moim zdjęciu umieszczonym wyrzej ale trzeba się przyjrzeć. Łodyga wigina się na około tworząc kanalik przypominający małą "rynne", która prowadzi prosto do epicentrum tworzenia rośliny. Stąd wniosek, że te rośliny trzeba podlewać "od góry".
Każdy liść darlingtonii wygina się o 180*.
Korzystając ze sposobności i okazji bycia na kompie, chciałbym życzyć wszystkim hodowcą i fanatykom dużo zdrowia, szczęścia, pomyślności i radości na nadchodzące Narodzenie Pańskie oraz wszystkiego najlepszego w Nowym Roku. Niech rośliny rosną zdrowe i duże. Przy okazji życzę odnalezienia nowej odmiany lub i też gatunku =) Wszystkim życzę powodzenia.
Wracając do posta Mateusza, wyginanie łodyg darlingtonii jest spowodowane przystosowaniem do naturalnego środowiska (góry). Jest to rzecz ciekawa. Przyglądając się roślinie jest interesujące to, że płupaki są bardzo szerokie i duże w porównaniu do łodygi, utrzymuje się tam dzięki stwardnieniu całej roślinki.
Też życzę wszystkim Wesołych Świąt i szczęśliwego Nowego Roku!!!
Powracając do tematu;)
Ciekawe jest też to, płyn trawiący darlingtonię to głównie bakterie, małe owady, które jak kiedyś czytałem w pewnej gazecie (nie pamiętam nazwy) nie wiadomo skąd tam się biorą, ponieważ badania młodych pędów które jeszcze nie wytworzyły otworu wykazały, że już tam są. Ciekawe jak to się dzieje;) Ja osobiście uważam, że pewnie jakaś muszka przebija ściankę i tam składa jaja ale to tylko moja teoria.
Witajcie =) Dawno mnie tu nie było. Chciałem się znowu pochwalić, że moja darlingotnia wypuściła 3 nowe łodygi, a 3 poprzedni bardzo szybko rosną. Ciekawe jest to, że "głowa" zaczyna się kręcić wokół własnej osi dopiero jak urośnie do 3-4 cm i skręca się tylko w tym miejscu :) Pozdrawiam
Gratuluje :) Widzę, żę ładnie rozrośnięta i nawet wybarwiona :) Moja już nabywa nowe łodygi ale niestety jest mało słońca i języki mi troszeczkę brązowieją ale miejmy nadzieje, że słońce nie długo zaświecie. Muchołówki się obudziły pora na "Kobry" :) Powodzenia w hodowlii
Ładnie rośnie, widać, że wypuszcza nowe pułapki. Michale, trzymasz ją w akwarium? Ja trzymam w plastikowym kuble, na dnie woda i keramzyt, jest spryskiwana. Doniczka jest wsadzona do miski, a przestrzeń pomiędzy doniczką, a miską wypełnia wilgotny mech pomagający utrzymać niższą temperaturę podłoża.
Tak Mateuszu akwarium, szkło bardzo chłodzi podłoże doniczki i wodę. Keramzyt jak widać też jest. Łodygi bardzo szybko pochłaniają wodę więc spryskuje ją obficie kilka razy dziennie. Z tym mchem to miałeś dobry pomysł :) Jak na razie u mnie dobrze rośnie zobaczymy co czas przyniesie.
Zauwarzyłem, że nowa łodyga darlingtonii to "rulonik", który dopiero po osiągnięciu pewnej wielkości jakby zaczynał się odwijać. Teraz dopiero to zauwarzyłem ciekawe zjawisko. Ta roślina co raz bardziej mnie zaskakuje.
Witajcie!
Mateuszu jak tam się powodzi hodowla twojej "kobry"? Moja wypuszcza coraz więcej nowych przyrostów. Bardzo ładnie się rozwija. Stare pułapki powoli brązowieją. Największy przyrost jak na razie ma koło 10-12 cm i powoli jeszcze rośnie. Widać go na fotce wyżej ale teraz zaczął się "rozwijać" i robi się coraz szerszy. Jak zakończy swoją "metamorfoze" to zamieszcze kilka fotek. Wydaje mi się, że lubi mieć zimne podłoże i lubi być spryskiwana. Na razie potęguje to ładny przyrost. Pozdrawiam. Dajcie znać jeśli ktoś planuje lub posiada oprócz mnie i Mateusza tę piękną roślinę.
Moja Darlingtonia też wypuszcza wiele nowych przyrostów, ale powoli. Ja swoją spryskuję jak najwięcej. Temperatura w jakiej trzymam to 20- 23*C w dzień i 18*C w nocy czyli w sam raz. Pozdrawiam.
Witam serdecznie.
Chciałem dodać moje kolejne obserwacje. Łodygi darlingtoni najpierw rosną na długość, a dopiero potem na szerokość. Rozwija się cały system pułapki. "język" rozwija się dopiero na samym końcu w tym samym czasie co "czasza" przypominająca kobrę. Pozdrawiam
Witajcie serdecznie. Co tak cicho? Moja darlingotnia rośnie jak na drożdżach :) Jak dorwe aparat to porobię kilka fotek. Mam pytanie do forumowiczów czy są jeszcze jakieś osoby, które hodują "kobre". Mateusz daj znać jak Ci hodowla idzie. Pozdrawiam wszystkich serdecznie i proszę o odpowiedź
Witam!
Ojej Laczu naprawdę trudno jest na to pytanie odpowiedź. Wszystko zależy od tego jak dobrze rozwinie się system korzeniowy. Powienieneś wiedzieć, że darlingtonia rośnie najpierw na "dole" potem dopiero wypuszcza pułapki. Od wypuszczenia nowego przyrostu, pułapka może rosnąć od kilku dni do nawet miesiąca i dłużej. Wszystko zależy od warunków, a te ma idealne, ale jeśli mogę doradzić coś to polecam zraszanie jej kilka razy dziennie, zimną, odstaną lub destylowaną wodą. Poprawia to znacznie jej rozwój. Obserwuj "głowy", jeśli języki zostaną wyprostowane do końca lub zostaną troszeczkę zagięte to znaczy, że przyrost zakończył rozwój. Pozdrawiam serdecznie
Moja niestety zmarła na dziwną chorobę, jednak człowiek uczy sie na błędach, kupię nową.
Jak to co się stało? Opisz jeśli możesz.
Pojedyncze liście zaczęły brązowieć od nasady, potem próbowałem uratować młodsze roślinki odrywając je od rośliny macierzystej, ale niestety po kilku dniach zaczęło sie dziać z nimi to samo. Nie było to gnicie, początkowo wprawdzie tak to wyglądało, ale później zrobiły sie suche.
Jeste niezbędne, ale wystarczy jeśli spryskasz ją wodą przed wyjściem do szkoły, po powrocie i na wieczór. Mi pojedyńcze liście też wysychają, ale robi mi się tak odkąd ją mam i tylko ze starymi płupkami. Tobie wysychały masowo?
Czesć jak tam wasze Darlingtonie? :) Temat ucichł, ja dołączam do niego bo w piątek będe miał swoją Darlingtonie :)
Pozdrawiam, i opisujcie życie tych ciekawych roslin w swoich domach :) Zdjęcia też mile widziane!
mi 3 pułapki usychaja ale to raczej moja wina bo niechacy potraktowałem roslinke lodem:/
chciałem obnizyc ciut temperature w terra i lód wysliznal mi sie z reki i spadl na kobre:/ jedna z tych pułapek jest nowa niestety:/
na razie sie tym zbytnio nie przejmuje bo rolina wypuszcza nowe liscie wiec zle nie jest;)
WItam. Mam problem.. Usychaja mi pułapki.. Wsyztsko byloby ok ale te pułapki sa nowe.. stare liscie sa ok a nowe dostaja jakis dziwnych plam po czym usychaja:/
oto zdjecie
zaznaczyłem te plamy.. roslinka stoi w terra, wilgotnosc ma duża, staram sie by temperatura nie wzrastała powyzej 25* (najwyzsza temperatura w tym teraa to 28*) spryskuje ja pare razy dziennie chlodna woda.. raz przez przypadek spadł mi na nia kawałek lodu.. jedna pułapka zrobiła sie wiotka ale pozniej odżyła i zaczeła schnac.. (to ta najwyższa)..
nie wiem co mam robic:/
Może masz za wysoką temp. podłoża (optymalna wynosi 15 stopni C).
Niewiem może zabezpieczyć jakoś żeby na doniczke nie padały promienie słoneczne jakoś bezpośrednio? I ew. schładzać wode przed podlewaniem
wlałem do jednej doniczki troche wody, zasypałem keramzytem i torfowcem, dałem 2 kostki lodu zeby dodatkowo obnizyc temperature tej mieszaniny i wstawiłem do tego doniczce z darlingtonia ale wsadzona w taka metalowa podstawke ktora jest mniej wiecej wielkoci doniczki darlingtoni.. podloze ma teraz 22*
na innym forum napisali ze to grzyb..
Laczu bo może też być, ja bym ją spryskał, chociażby rutynowo, zanim nie zacznie bardziej marniec.
W zasadzie to ciężko sprawdzić tak ze zdjęcia czy usycha z powodów mechanicznych czy jest faktycznie jakaś choroba. Oprysk Topsinem zapobiegawczo nie zaszkodzi, poprawa warunków do bardziej zbliżonych względem tych naturalnych powinna pomóc :)
A powiedzcie mi czy podlewać Darlingtonie wodą z lodówki??
Laczu Nie przesadzajmy wielka nie jest :) Dostałem odpowiedź na gadu gadu i można podlewać z lodówki i tak też robie :) Robie tak: tą wode co jest w keramzycie codziennie zlewam do rosiczek lub innych roslin, i od góry nalewam wode z lodówki tak zeby znowu keramzyt sie zamoczył :) W taki sposób codziennie zapewniam roslinie swieżą wode, nie marnując tej jednodniowej a i podłoże jest chłodne :) Zobaczymy jaki będzie tego efekt.
(wypowiedź edytowana przez piotr_gawieńczyk 22. czerwca. 2008)
Hehe :) Moja rośnie w najlepsze... :)
Moja roślinka przeżywa kryzys, ale jeszcze staramy się ją odratować. Co zauważyłem przy przesadzaniu: system korzeniowy u mojej "kobry" miał bardzo mało miejsca żeby dalej się rozwijać, następnie po bardzo krótkim czasie torf zaczął wydzielać bardzo specyficzny aromat (nie ma to jak ironia). Myślę więc, że nasze rośliny przez nagłe wysuszanie łodyg informują nas, że z ziemią coś jest nie tak, bądź się mylę. Poczekam na dalszy rozwój sytuacji i postępy w rozwoju.
Michał móglbyś opisać w jakich warunkach ją trzymasz?
No niestety coś czuję, że ta roślina jest trudniejsza w hodowli niż nam się wydawało... niestety. Najpierw moja, potem ze swoją pożegnał sie Laczu, a teraz jeszcze ty Michale.
Możliwe, że się pożegnam ale jak na razie staram się ją ratować. W sumie moja roślina przeżyła jak na razie najdłużej. Więc Piotrze trzymam ją w szklanym akwarium, przykrytym folią spożywczą, oprócz wody w akwarium jest jeszcze keramzyt. Podlewam ją oczywiście od góry zimną wodą. Od czasu do czasu wrzucam kilka kostek lodu do wody.
Michał powiem Ci że sporo osób odradza trzymania w akwarium. Ja swoją trzymam normalnie na parapecie w podstawce z keramzytem, zobaczymy czy tak będzie jej dobrze bo mam ją dopiero chyba koło miesiąca :)
Piotrze powiem Ci, że ja swoją darlingtonie mam pół roku. Ze znanych mi wiadomości "kobry" potrzebują poziom wilgoci na przełomie 75-90%. W warunkach pokojowych raczej trudno o taką wilgotność :) Czescy hodowcy trzymają je non stop w plastikowych lub szklanych regularnych kulach ze sporą ilością małych dziurek. Moja darlingtonia przyszła w plastikowym walcu. Jak wiemy, darlingtonie rosną na dość sporych wysokościach gdzie ilość opadów jest znacznie większa jak w Polsce. Dlatego potrzebują tak dużą ilość wilgoci. Za świetności mojej darlingtonii widziałem i wiem, że im więcej ma wilgoci tym większe są pułapki i areole.
Heh to zobaczymy, spryskuje ją kilka razy dziennie i nie wygląda zeby czegos jej brakowało :) Będe dzielił sie swoimi obserwacjami :)
Moja też tak na początku wyglądała, Mateusza również jak i Lacza. Jest to roślina trudna w hodowli. Pozdrawiam
No niewiem ja jednak dalej będe utrzymywał że zwykła podstawka z keramzytem i spryskiwanie wystarczy :) Chociaż nic nie będe mówił, bo tak jak piszesz. Na początku wszystko ok a nagle klops. Trzymam kciuki za Twoją Darlingtonie :)
Dzięki mam nadzieje, że Twoja będzie dobrze rosła, jeśli mogę to dam Ci wskazówke: raz na jakiś czas sprawdzaj torf czy przypadkiem nie zakwitł i nie wydziala nieprzyjemnych zapachów. Także jak będziesz miał okazję to patrz na stolon, czy w doniczce ma jak się prawidłowo rozwijać. Pozdrawiam i życzę powodzenia w hodowli.
Hmm co to jest stolon? A torf staram sie wąchać przynajmniej raz na tydzień u każdej z roślin, aby uniknąć ewentualnej śmierci rośliny :)
Już Ci tłumacze stolonem nazywamy korzeń darlingtoni. Dokładniej system korzeniowy. Wygląda normalnie, ale darlingtonia najpierw rośnie poprzez stolon, owija się nawet kilkukrotnie wokół doniczki, co jest następną fascynującą sprawą dotyczącą tej rośliny. Następne jest to, że najłatwiej rozmnożyć roslinę przez właśnie stolon. Wystarczy w odpowiednim miejscu odciąć kawałek i wsadzić do ziemi. Natomiast nie spotkałem się jeszcze z sytuacją żeby komuś udało się rozmnożyć tę roślinę przez pułapki jak to idzie zrobić z muchołówką. Pisaliśmy o tym na początku powstania wątku, tak samo o areolach.
(wypowiedź edytowana przez shenlong 07. lipca. 2008)
O jest piękna :) Ile za nią zapłaciłeś?
Witaj Laczu :) Ponownie życze powodzenia :) Na prawdę jest potrzebne przy hodowli tej roślinki. Kondycję oceniam na bardzo dobrą. Widać nawet gdzie niegdzie lekkie wybarwienia na czerwono =) Piękna "Kobra" Dbaj o nią i jeszcze raz powodzenia
Laczu! Piękna :) Jak ją teraz będziesz trzymał?
Pozdrawiam.
ja ogólnie sptyskuje wodą normalną która stoi w spryskiwaczu a podlewam tą z lodówki. Myśle też o troszke wyższym pojemniku ale to sie zobaczy bo z tego co widze to temu językowi co jest najwyżej troszke uschły same końcowki więc wnioskuje że jest troszke za mała wilgotnośc.
Pozdrawiam.
ta doniczka jest czarna a wiadomo ze czarne szybko sie nagrzewa, co myślicie o obklejeniu doniczki folia aluminiowa zeby odbijała promienie słoneczne?
a może jakaś osłonka zeby na doniczke cały czas padał cień?
wiekszych doniczek nie mam, mchu nie mam, ceramicznych doniczek nie mam;P
Hmm no niewiem ja kiedyś myślałem nad tym ale ja mam zwykłą doniczke :) możesz spróbować na 100% bedzie sie mniej nagrzewać niż bez tego :)
Możesz też spróbować jeśli chcesz ochłodzić troszke wodę to wrzucić do podstawki lub zbiornika kilka kostek lodu. Ja to praktykuje i jak na razie nie widzę odpowiedzi negatywnej roślinki.
Myślę, że zabezpieczenie podłoża przed nagrzewaniem, skoro doniczka jest czarna to dobry pomysł. Folia aluminiowa nie zdziała tu raczej zbyt dużo, ale zawsze coś tu pomoże.
Poleca się umieszczenie doniczki z rośliną w większej, ceramicznej doniczce (kosztuje niewiele), wypełnienie przestrzeni mchem sphagnum do którego można wkładać kostki lodu.
Mówiąc szczerze ja ze swoimi Darlingtoniami tak nie robię, podlewam jedynie zimną wodą i rosną ładnie :)
Laczu może za duże słońce?
Jeśli Cię to pocieszy Laczu, to darlingtonia Michała (która aktualnie znajduje sie pod moją opieką ze względu na poziom wilgotności nie opadający w moim pokoju poniżej 60%) wygląda tak i trzyma się w ten sposób już od miesiąca, albo i dwóch, ale ciągle wypuszcza nowe przyrosty
Roslinka stoi w pięciolitrowym akwarium na wysokiej szafie usytuowanej w bezpośrednim sąsiedztwie okna, więc ma wystarczająco jasno przy jednoczesnym rozproszeniu światła przez firanki. Codziennie rano wkładam jej kilka kostek lodu do torfu i do nagromadzonej na dnie akwarium wody z keramzytem i, póki co, ta metoda chyba działa, ponieważ roślinka wypuszcza nowe przyrosty. Oprócz tego akwarium przykryte jest z góry folią spożywczą w taki sposób, że po bokach znajdują się przestrzenie nieosłonięte folią, co zapewnia stałą wentylację, a mimo wszystko poziom wilgotności jest odrobinę wyższy. Nie zapominam też o porannym prysznicu z rozpylacza. Mam nadzieję, że pomoże Ci to jakoś w odratowaniu Twojej darlingtonii. Trzymam kciuki i powodzenia :)
Jak tam wasze Darlingtonie? Moja rośnie pięknie non stop wypuszcza nowe przyrosty, do tego podkreślam że stoi normalnie na parapecie w podstawce z keramzytem, codziennie ją spryskuje, a raz na jakis czas jak jest duże słońce podlewam destylką z lodówki :)
Pozdrawiam!
Witam serdecznie...
No niestety moja "kobra" odeszła na tamten świat jakiś czas temu. Stwierdzam, że jest to roślina zaskakująca i bardzo "wybredna". Trzeba jej dać praktycznie idealne warunki do rozwoju. Jeśli coś jest nie tak automatycznie zaczyna się z rosliną coś dziać (nie porządanego). Powodzenia hodowcą życzę. Jeśli macie jakieś spostrzeżenia to zapraszam na forum piszcie o tym, na pewno się przyda innym.
Moja Darli razem z kapturnicami rozpoczęła zimowanie. Jedyną rzecz jaką zmieniłem (poza tym że wystawiłem ja do garażu) to to że w pokoju stała bez żadnych osłon na podstawce z keramzytem a teraz postanowiłem że zastosuje pokrywkę :)
Pozdrawiam