W dolinie Soły w Kętach znajdują się dwie osobliwości przyrodnicze które jako uważny obserwator niegdyś je odkryłem na tym terenie.
Pierwsza osobliwość przyrodnicza to wiśnia krocząca znajdująca się na stoku w łęgu topolowym, w pobliżu wału przeciwpowodziowego i kortów tenisowych. Ten efektowny wygląd odsłoniętych korzeni jest wynikiem osuwania się ziemi na stoku.
Druga osobliwość przyrodnicza to porwak tektoniczny - skały wapienne znajdujące się w miejscu w którym nikt by się nie spodziewał, na terenie zupełnie pozbawionych utworów geologicznych. Skały te odsłaniają się w trzech blisko siebie położonych miejscach usytuowanych w lesie pomiędzy bogatymi w storczyki łąkami, w pobliżu parku lipowego.
W pierwszym przypadku można mówić o drzewie walczącym z grawitacją. Ten wapień jest częścią formacji znanej jako Skałki Andrychowskie. Trafił tutaj wraz z prącymi na północ Karpatami. Według zaprzyjaźnionego geologa druga część, znaczy się korzenie tej formacji jest gdzieś w południowej Europie. Dla Pienińskiego Pasa Skałkowego są to okolice Aten.
Kolejną osobliwość przyrodniczą trafiłem w lesie Kęt Podlesia. Jest to zabawnie wyglądający buk "gwiazdonos". Drzewo to znajduje się w pobliżu drogi na Kozy i Bielsko, miejsca składowania drewna i stadniny koni.
Ta krocząca wiśnia wygląda mi na efekt rozdrapanej i wygrzebanej przez borsuka, lisa albo może i kunę ziemi. Szukają w takich miejscach jesienią pędraki lub inne smakowite bezkręgowce. Szczególnie widoczne jest to w lewym dolnym rogu (pourywane z jasnymi końcami cienkie korzenie). U siebie w P. Piskiej zjawisko znane i i stosunkowo częste. Tak ja to widzę.
Nie wykluczone są obie przyczyny. Osuwający się i podatny na wypłukiwanie grunt jest łatwiejszy do rozgrzebywania.
No mogło tak być. Na całym tym stoku zaobserwowałem sporo osunięć, dziur i nor w ziemi oraz w drzewach.