16. 10. 2021 r. - Puszcza Bukowa (Osetno), w buczynie z domieszką dębów, jeden owocnik o średnicy kapelusza ok. 2, 5 cm, wyrastający z gałązki zagrzebanej w ściółce.
Spróbowałam się zmierzyć z oznaczeniem i typuję Psathyrella rostellata. Czy to może być ona?
Grażynka, ja - poza częścią merytoryczna - jak zwykle doskonała robota! - chciałem zapytać o techniczne zagadnienie, mianowicie o program do łączenia zdjęć - jaki używasz i czy jest darmowy?
Sławku, do obróbki zdjęć korzystam z pakietu Mikrosoft Office, a dokładniej z dwóch programów z tego pakietu:
1) Microsoft Office Picture Manager - jest to przeglądarka do zdjęć, w której kadruję interesujące mnie fragmenty;
2) Mikrosoft Office PowerPoint - w tym programie, na wybranym wcześniej tle wklejam wykadrowane elementy i całość zapisuję w formacie jpg. Dzięki temu mogę np. zamiast 10 zdjęć z pojedynczymi zarodnikami, pokazać jedno na którym te wszystkie zarodniki umieszczę. Mogę też dowolny fragment zdjęcia powiększyć, żeby pokazać pory rostkowe, ornamentację lub inne elementy, np. tak jak tu:
Heh… pierwszy z podanych można każda przeglądarką zamienić, natomiast PowerPoint … nie wiedziałem, ze ma takie możliwości. Dzięki, natomiast nie mam Office, muszę szukać dalej …:-)
Z darmowych polecam Gimpa. Trzeba tylko przemęczyć się na początku. I najważniejsze, co mnie w tym programie do niego prawie nie zniechęciło. Jeśli chcemy mieć JPG to zdjęcia eksportujemy, a nie zapisujemy.
W GIMP-ie w zasadzie można zrobić wszystko ale jest to "kombajn" mało intuicyjny i wymaga nieco czasu żeby się do niego przyzwyczaić. Sam go też używam i jest OK jak się chce. Photshopa też mam ale to juz przesada nawet go odpalać. Najprostszym z którego bardzo często korzystam jest Irfan View, wystarczy tylko pobrać również spolszczenie i komplet wtyczek (UWAGA: w ostaniej wersji spolszczenie spieprzone i rozwala niektóre funkcje, lepiej zostać przy English). Można nim wklejać jak również łączyć zdjęcia z sobą i jeszcze wiele innych ciekawych operacji. Przy zapoznaniu się z nim obróbka jest bardzo szybka a w razie wiekszej ilości zdjęć zdjęć do obrobienia proste nastawy i konwersja wsadowa.
Jesli ktoś się zdecyduje na Irfana to podpowiem chociaż to jest oczywiste. Irfan zezwala na otwieranie dowolnej liczby okien co jest mocno pomocne. W jednym oknie wycinamy/kopiujemy interesujący nas fragment i wklejamy do drugiego. Prawda, że proste?
Mam chyba Irfana, dzięki Mirek
może, choć ja bym chyba oznaczył jako fibrillosa (ale się nie upieram, Ty miałaś pod szkłem: D).
No tak Błażeju, ja miałam pod szkłem ale wszyscy wiemy, że oprócz tego szkiełka potrzebna jest jeszcze wiedza i opatrzenie. Pod tym względem nie dorastam Ci jeszcze nawet do kostek, a w przyszłości zdążę może co najwyżej sięgnąć do kolan;-)
Różnice między tymi dwoma gatunkami są niewielkie i bardzo łatwo jest coś przeoczyć lub błędnie zinterpretować. Szukając wcześniej rozwiązania analizowałam również Ps. fibrillosa. Z klucza FN wywnioskowałam, że:
1) zarodniki u Ps. rostellata mają bardzo słabo widoczne pory rostkowe lub nie mają ich wcale; u Ps. fibrillosa pory są dobrze widoczne;
2) pleurocystydy u Ps. rostellata mają być mucronate, rostrate, rozwidlone lub zagięte, obfite, wrzecionowate, lageniform lub subutriform, z tępym lub ostrym wierzchołkiem a u Ps. fibrillosa - liczne, rzadko rozproszone, wrzecionowate, wąsko stożkowe, lageniform, cylindryczne do subutriform, z ostrym lub tępym wierzchołkiem, który rzadko jest rozwidlony lub inkrustowany a ponadto mają mieć żółte, pogrubione ściany w roztworze amoniaku;
3) cheilocystydy u obu gatunków są podobne ale z opisu zrozumiałam, że u Ps. rostellata cheilocystydy typu B mają być liczniejsze - tak też było u mojej kruchaweczki.
W preparacie z zarodnikami z mojej kruchaweczki bardzo trudno było znaleźć zarodniki z widocznymi porami rostkowymi, dlatego zdecydowałam się wytypować Ps. rostellata, nie przywiązując zbyt dużej wagi do widoku pleurocystyd w roztworze amoniaku.
Dziś zrobiłam kolejny preparat (w NH4OH) i dokładniej przyjrzałam się zarodnikom - efekt przedstawiam poniżej:
Podsumowując - myślę, że jak zwykle miałeś Błażeju rację i bardzo Ci za to dziękuję: D
Jeszcze do Piotra - kruchaweczki są bardzo trudnym rodzajem i na podstawie zdjęcia nie da się ze 100% pewnością określić gatunku. Z mikroskopem jak widać też nie jest łatwo:-)
Wow! Grażynka w tej chwili jesteś niezaprzeczalnie number 2 po Błażeju!!! A wśród kobiet number 1 mistrzynią mikroskopu w PL. Pięknie!!!:-)
Jak zwykle przesadzasz Sławku, niesprawiedliwie umniejszając tym samym wartość innych mikroskopujących osób. Na Twoje usprawiedliwienie jest jednak to, że nie znasz ich zbyt wielu;-)
Natomiast z całą pewnością jesteś, wraz z Alą M., na szczycie podium w kategorii "dokumentacja mikro": D
Dziękuję ale jednocześnie bardzo proszę - przestańcie już tak chwalić, bo to jest baaaaardzo stresujące:-)
Grażyna, niepotrzebny ten stres. To Cię powinno dopingować... itd.
W pełni podzielam zdanie Błażeja w kwestii dokumentacji mikro dotyczące Ali M. i Ciebie.
Bardzo przepraszam, za ten kolejny stres, ale ciężko się powstrzymać od wyrażenia uznania;-)
to ja już nic nie będę pisał;-)