Idziemy dalej. To oczywiście droga powrotna i w dalszym ciągu ulica Station Road. Teraz zauważam wilczomlecza błękitnawego - Euphorbia characias.
Była też lepiarka. Ten czas, ten sezon i odwiedzanie bluszczu bardzo mocno wskazują na Colletes hederae. To po późniejszej konsultacji.
Idąc dalej mijamy kolejny kwitnący bluszcz - Hedera helix.
A to już klon jawor - Acer pseudoplatanus porażony przez Sawadaea bicornis.
Jest tam jeszcze Rhytisma acerinum.
A to już dąb szypułkowy - Quercus robur porażony przez Erysiphe alphitoides.
Po drodze mijamy wierzbę płaczącą - Salix sepulcralis.
Kolejny typowy dla tych okolic gatunek to ostrogowiec czerwony - Centranthus ruber.
W tej okolicy z chodnika wyrasta brodawnik jesienny - Leontodon autumnalis.
Mijamy różę pomarszczoną - Rosa rugosa.
(wypowiedź edytowana przez piotr_grzegorzek 19. października. 2021)
(wypowiedź edytowana przez piotr_grzegorzek 19. października. 2021)
Pszczoła wygląda jak Andrena. Wg mnie ma łyse oczy.
Ja nie jestem wstanie, ale spróbuję zainteresować kogoś tematem.
(wypowiedź edytowana przez Jurek_r 19. października. 2021)
Piotrze, jednak nie Andrena. Przesyłam odpowiedź Justyny z Forum Entomologicznego:
(...) Ta pszczoła to lepiarka, a czas w sezonie i odwiedzanie bluszczu bardzo mocno wskazują na Colletes hederae. Myślę, że spokojnie można ją tak oznaczyć. To ciekawy gatunek, bo całkiem niedawno odkryty (jakoś w latach 90. o ile pamiętam wyodrębniony od innych lepiarek) i od tego czasu dzielnie zwiększa swój zasięg. W UK jest nawet akcja monitoringowa, ludzie obserwują, bo jest łatwy w identyfikacji dzięki swoim upodobaniom do bluszczu i czasowi lotu, i widziałam mapki publikowane przez BWARS jak zajmuje coraz większy obszar kraju. (...)
Całkiem fajną obserwację zanotowałeś.
Pozdrawiam